-
Weźmy się w garść!!!!
WITAM!!
Sporo się tu naczytałam i mało pisałam, ale po tych wszystkich tematach postanowiłam, że muszę coś w końcu ze sobą zrobić!!
Mam 159cm wzrostu (karakan :( ) i aż 63 baaaardzo ciężkie kilogramy...
W zeszłym roku się też odchudzałam i w 3 miesiące pozbyłam się 12kg, ktore niestety błyskawicznie wróciły...słodycze,domowe obiadki,piffko i grilki :cry: ehhh
Wiadomo koleżanki nie rozumieja, rodzice marudzą, chłopak mówi, że podoba mu się jak jest, ale ja i tak wiem, że tylko mnie pociesza. Więc miło by było razem się powspierać :D
Mój plan jest taki :
1. 3 razy w tygodniu aerobik
2. codziennnie rano 8min ABS :twisted:
3. mieścić się około w 1000-1200kcal :)
4. zrezygnować z kolacyjek
3 majcie kciuki!!!Razem łatwiej!!!Buziaczki!!!
OBY DO WAKACJI :lol:
-
aaaaa :D zapomniałam dodać, że straszny ze mnie łasuch i nie rezygnuje ze słodkich przekąsek :) ale podkreślam przekąsek :) czyli cukiereczki bez cukru albo belvita mniam mniam :D malutko ale przynajmniej nie rzucę sie potem na słodkości jak szalona :D hihi
-
nie musisz rezygnować z kolacji, bo inaczej do śniadania (cały wieczór i noc) organizm nie dostanie paliwa i zacznie spalać mięśnie. No i życzę powodzenia 8)
-
hej!
ja także życzę powodzenia. Gabaryty mamy prawie identyczne (160/62) WIĘC ZDECYDOWANIE TRZYMAM KCIUKI nie tylko za Ciebie ale też i za siebie. I doskonale Ciebie rozumiem w kwestii schudnięcia. Niby nie jest źle ale mogłoby byc zdecydowanie lepiej.
Trzymam kciuki
carolll
-
xixatushka69 dzięki za rade, chyba się dostosuje :) choć mam nadzieje,że najpierw rzuci się w nocy szamać mój tłuszczyk a nie mięśnie...;)
-
hej hej!carolll!!DZIĘKUJE BARDZO!!!Rany jak fajnie czuć,że nie jestem sama :D
Masz u mnie bardzo bardzo mocne kciuki :D dawaj znać jak Ci idzie :)
LET THE FORCE BE WITH US :P
-
Hej, trzymam za ciebie kciuki, napewno ci sie uda! Raz już fantastycznie schudłaś, tym razem tez tak będzie:P
Powodzenia!
-
pleksi, niestety, zawsze na początku mięśnie...tłuszcz w samym końcu, bo się organizmowi po prostu nie opłaca...a najłatwiej energię czerpie z węgli...z tłuszczy to taaaak nie lubi... :cry: a szkoda :?
-
Hej, :) :wink:
daję znać
jest ok ale troszkę słabiutko sie czuję (to normalne w pierwszych 3 dniach). Nie trzeba wzywać karetki. Dam radę czego i tobie życzę.
pozdrwiam porannie
c.
-
witaj
rowniez trzymam kciuki
z taka iloscia ruchu na pewno szybko spalicz tluszczyk
pozdrawiam :):)
-
Witajcie :D !!Razem łatwiej :) przynajmniej jak siedze tu sobie i czytam tematy to nie myślę o jedzonku :P na uczelni ledwo dziś przeżyłam...ostatkiem sił nie zjadłam drożdżówki giganta (hiihi u nas ją STERYD nazywamy :lol: jest taka wielka jak chlebek :P ) a jaka dobra...mniam, ale byłam dzielna oparłam się jej urokowi ;) i jestem z siebie dumna :)
tak tak carolll pierwsze dni są najgorsze,oby tylko je przetrzymać,tylko nie przesadzaj aż tak bardzo z niejedzeniem bo sama wiesz,skutki po tym bywają fatalne..
mocca88!! Dziękuje!!też 3mam kciuki ;) oj obyś miała racje :D
zdam mały raporcik z tego co dzisiaj wszamałam :D :
1.śniadanie :2 kanapki z serkiem ok.300kcal
2.na uczelni jogurcik z ziarnami jogobelli ok.200kcal + jabłko ok.60kcal + soczek marchwiowy ok.100kcal
3.teraz szamie :Dbatonik belvita z owocami(pyszotka)ok.120kcal
4.zjem jeszcze 2 jaja na twardo ok.160kcal + kromka chlebka z odrobiną tłuszczyku(bo trzeba choć troche:P) ok.100kcal + jabłko ok.60kcal
HAAAA!!!!Jak tak dalej będzie to w sumie tylko 1100kcal :D hiii czyli zgodnie z planem :)
rano obowiązkowo zrobiłam 8minABS (ale strasznie się musiałam zmuszać hhihii) no i wieczorkiem na 20 idę na Body Shape :) 3majcie kciuki zebym tam nie padła ;)
Buziaki pozdrawiam ;)
:D :lol:
-
ŁOOOOOOOOOOOOMMMMAAATKOOOO :P ledwo żyje.... ale nam wycisk dali..chyba jutro z wyrka nie wstane :P hhihi ale nic to , chciało się jeść 20dkg (tak tak nie żartuję :oops: a czasem nawet 30dkg :oops: ) ciasteczek to teraz trzeba cierpieć ;)
a tak wogóle to dół...diabli mnie pokusili i zwazyłam się w klubie na ich "super wypasionej" :? wadze... i powiem wam szczerze - już jej całym sercem NIECIERPIE :P
brrrrr :evil: a kysz ty zmoro paskudna :P nigdy więcej na niej nie stanę :!: NEVER EVER :!: :!: :P Żeby mnie miało skręcać z ciekawości - no way :!: :!:
ehh do juterka,skręca mi brzuszek z głodu ale wytrzymam do śniadanka ;) hihhi ale sie naopycham :twisted: hhihi już na samą myśl ślinka mi cieknie :P
papa
-
cześć pleksi
jak widzę dzielnie sie trzymasz i dobrze
co do wag to niestety tylko te elektroniczne ważą dobrze (przekonałam sie niejednokrotnie, że różnica zwykła - elektroniczna potrefi wynosić nawet 5 kilo oczywiście więcej na elektronicznej ale niestety prawdziwie. Te ze skalą za każdym razem ważą inaczej (np. raz za razem waży inaczej także ja ufam elektronicznym)
trzymaj się, ćwicz dzielnie
c.
-
Hej hej :D :!: :!: :!:
Wczoraj niestety nie dałam rady siąść do kompika :( hhihi miałam zmasowany atak mojego dwuletniego siostrzeńca ;) ależ to jest żywe srebro :!: :!: Wykańcza bardziej niż aerobik :)
wczoraj zszamałam :
- dwie kanapki (300)
- soczek marchwiowy (100)
- jabłuszko (60)
- ......pączek z toffi... :oops: :oops: :oops: ...ale pssst ;) pyszny był (300)
- musli (200)
- banana (100)
czyli w sumie zmieściłam się w mojej DEAD LINE ;) ale ten pączek... :oops: ehhh nic to ;)
warto było :twisted:
nio i rano 8minABS (dziś też było) ;) ciekawe ile wytrzymam, bo wiecie ze mnie taki typowy słomiany ogień :oops: hihii
caroll masz rację...ciężko to przyznać ale masz ;) lecę dziś na 11 na BS to będe dzielna i stanę na tym elektronicznym potworze :evil: i potem grzecznie się przyznam ile było :( juz się boje.....
oj!alem się rozpisała ;) lece się szykować na zajęcia ale jeszcze dziś tu wracam ;)
buziaki pa
Tu jestem :
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63941
-
I`m back ;)
Zmierzyłam się z wagą i strach miał wielkie oczy :oops: hhihi rano na elektronicznej wazyłam 63,5kg więc nie jest aż tak źle :) chociaz przyznaje,że mogłoby być lepiej ;)
Tak wogóle to po takim dobrym wysiłku to czuję się jak nowo narodzona :) Az chce mi się życ :D hiii
Moje kochanie wyciąga mnie dzis na zakupy,hmm nie wiem czy to dobry pomysł :? ale najwyzej kupie sobie spodnie o rozmiar mniejsze :D tak dla lepszej motywacji :D trzymajcie kciuki żebym nie dostała depresji w przymierzalni ;)
Buziaki :* lece moim głodomorom zrobić coś do żarełka ;)
Tu jestem :
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63941
-
Witaj Pleksi,
Widzę, że podobną mamy historię. Ja dwa lata temu schudłam 12kg w trzy miesiące i niestety bardzo szybko mi te kilogramy wróciły. Teraz walczę od nowa! Tym razem na diecie South Beach.
Trzymam kciuki i zapraszam do mnie!
Anita
-
Hehe, skad ja znam teksty- podobasz mi sie taka jaka jestes itp itd, ale w koncu sam doszedl do wniosku, ze fajnie bedzie jak schudne. Ledwo mieszcze sie w ubranka wiosenne i wygladam w nich jak baleron.
Mamy podobne historie diet, ale u mnie to bardziej sie wachalo. Przez 2 lata waga wahala sie tak o 3kg + lub - Dopiero ostatnio tak utylam- najpierw Boze narodzenie u mamuni, potem miala kuuuupe roboty na uczelni i nawet jesc nie mialam czasu. No i szybkie obiadki jedzone na wieczor sie zemscily :-/
Uda nam sie, zobaczysz.
:D
-
ŁŁŁOOOO!!!!:D :D :D Ale się cieszę aniffka i JennyP ,że mnie odwiedziłyście :D jak to świetnie wiedzieć,że nie tylko ja mam takie "problemy" (chociaż żeby nie było ja się wcale nie ciesze,że Wy je macie,ale w kupie raźniej ;) )
aniffka zaraz do Ciebie skiknę ;) oj podziwiam Cię,że wytrzymujesz na takiej "konkretnej" diecie,ja mam chyba na to za słaby harakter :oops: ..niestety... :oops: ale nic to ;) będe 3mać kciuki żeby Ci się udało :!: :!: :!: Z doswiadczenia wiem,że jak ktoś dobrze życzy to się udaje :D dlatego przed zawistnymi osóbkami ciiiichhhoooo sza!!!
JennyP oj ja się tych tekstów nasłu****e i to nieźle...kiedyś się przez przypadek wygadał, że lepiej wyglądam jak "jest mnie mniej" , teraz się broni i mówi "ależ kochanie,o co ci chodzi przecież świetnie wyglądasz" :?
acha...tere fere kuku strzela baba z łuku :? Ściemniać to my a nie nas :evil: chyba chce powiedzieć - świetnie wyglądasz jak na baleronik :? niestety jego wzrok już tak świetnie nie kłamie :( ale SPOKO ;) jeszcze będzie dobrze ;)
Oj o uczelni nic mi nie mów, to koszmar,siedze teraz na niej calymi dniami i mam spore okienka które spędzamy gdzie?- w bufecie oczywiście !No i sama wiesz jaka tam okrutna pokusa i jak chce się szamać ;) a jak jest koło to cała nocka i 20dkg ciastek i z tabliczka czekolady o słodkiej kawusi z mleczusiem nie wspominając ;)...No i niestety (albo i stety hehehe moja mamuśka też świetnie gotuje :twisted: ) i bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze ;) nie ma szans...a i ubranek przy okazji też :roll:
Byliśmy dzisiaj jednak na tych zakupach,powiem Wam tylko tyle - JAK JA NIECIERPIE TYCH WSTRĘTNYCH PRZYMIERZALNI :!: :!: :!: :!: :!: :!:
jakoś jednak to przeżyłam,po ciężkich bojach,litrach wylanego potu i łez ;) do domu wróciłam ze spodenkami i kurtką( i pustym portfelem hehehe ) więc ogólnie dzień należał do owocnych ;)
a pochłonęłam dziś :
- 2 kanapeczki (300)
- parówke + jajko + kanapeczke (300)
- odrobinę zapiekanki mamusi :twisted: mniam mniam mniam (300???)
- musli (200)
więc jesli dobrze mi się policzyło to DEAD LINE nie przekroczona :D (oby)
nio i trzeba doliczyć poranne 8min ABS,aerobik i wyścigi po sklepach więc ogólnie nie jest żle :) jak narazie trzymam się dzielnie :) oby tak dalej :D
Powodzenia!!!!!!!
-
Hehehe, dokladnie- sciemniac to my a nie nas- oczywiscie ze jestesmy piekne i nas kochaja, ale kazdy facet lubi byc dumny, ze taka kobietke fajna ma. Takie samce sa :twisted:
Moj men wie, jak sie czuje jak jest mnie 'za duzo'. Chociaz to smieszne, to wcale tego nie zauwazylam, jak mnie przybylo. Po prostu nagle mnie oswiecilo, ze jak tucznik wygladam.
No i tak tu jestem i sie razem meczymy :)
Moze to dziwne, ale tez myslalam, ze faceci wcale nie zwracaja uwagi na ubranie kolezanek. Az tu nagle jeden kolega ze studiow powiedzial mi, ze tylko raz niestety bylam w spodnicy. Zdziwilam sie, ze pamieta, bo bylo to kilka miesiecy temu. A jednak patrza.
A tak poza tym doslownie mnie skreca teraz- kupilam dzisiaj jakas herbatke na diete i to 'cudo' zaparzylam. Niepotrzebnie, bo okazalo sie, ze jest w niej senes i mnie troche w brzuchu zarzyna ;-b
A na gorze jest zbyt glosna imprezka i strasznie mnie to wkurza. Niech sie ludzie bawia, ale mogliby uszanowac, ze ten dzien niektorzy woleliby spedzic w ciszy. Najsmutniejsze, ze rok temu tez byla tam impreza. Bardzo smutne :( Wcale nie szanuje takich ludzi.
-
Hej, pleksi jak chcesz wygrać z głodem nacelowanym bezpośrednio na słodycze lub inne rzeczy od którym pownnaś trzymać łapki z dala, to nie ruszaj sie nigdzie bez wody mineralnej. Noś ze sobą dużą 1,5l butelkę :) Jak masz ochote na coś "zakazanego" to wypij mniej wiecej 200-300ml Zawsze działa! Jestem na kopenhaskiej, nie powiem, ze jest mi łatwo, ale kiedy czuje jak mój żoładek szepcze do mnie "mmmm jaka pyszna czekoladka", topie go w mineralnej 8) Tak właściwie to zamiast zalecanych 2l dziennie wprowadzam do oraganizmu ponad 3.
JennyP, faceci to naprawde jaskiniowe samce. Nie da się tego całkowicie wykrzewić, ale można załagodzić obajawy. Kilka dni temu mój kolega z akademika rzucił do mojej koleżanki z pokoju tekścik "marta chyba sie zakochała, bo jakoś tak ostatnio wyładniała i chyba jest troche szczuplejsza" :? W sumie to miał racje, bo zakochałamie ale w sobie samej 8)
Pozdrawim i 3MAM ZA WAS MOCNO KCIUKI:*
-
cześć,
fajnie, że wydałaś trochę kaski na ciuchy bo nic tak nie poprawia humoru jak nowe rzeczy. Skąd ja to znam :?:
Sama wczoraj kupiłam sobie spodnie ale nie zbankrutowałam bo z przeceny (ze 145 na 25) Jednym słowem zrobiłam dobry interes. Co prawda jeśli ubędzie mi ze 2 cm w biodrach będą leżały lepiej ale właśnie na to liczę.
do jutra
c.
-
HEJ HEJ :)
O rany..Dziewczyny , faceci to naprawdę jest "inny" gatunek :evil:
JennyP łojej senes :? rozumiem,makabra sama się ostatnio nacięłam, facet w sklepie zachwalał,że taka super herbatka,że pu-erh,karnityna,ananas itp..tylko świniak nie wspomniał ani słowem,że tam jest senes( a może lepiej seDes :P )...cham i prostak.. :evil: ,oczywiście skusiłam się na tą "cud herbatkę" dopiero w domu jak mnie pogoniło to doczytałam się w bólach ;) jaki tam jest "magiczny" składnik...grrrr więcej tam nie pójde!!! a herbatka wylądowała w śmietniku :twisted: .Heh co do muzyki głośnej to u mnie jest też "ciekawie".Piętro wyżej mieszka taki stary głuchy sąsiad który od 6 rano do około 24 puszcza na całą parę radio... :shock: taki staruszek to powinien wyłączać wcześnie a tu nie :P to chyba na złość. A najbardziej mnie szlak trafia jak mi telewizor zagłusza ;) wrrr
No niestety niektórzy wogóle się nie liczą z innymi :( to smutne :(
marta1312 dziękuje za radę :D mam nadzieję,że mi pomoże bo te moje łakomstwo kiedyś mnie chyba zgubi ;) a moim problemem jest to,że zwykle pije za mało :(
Oj tak święta racja :) trzeba się zakochać w samym sobie :) to jest połowa sukcesu !!! :)
U mnie dzisiaj nie wesoło :? miałam rodzinny miting,związany z pysznym żarełkiem w ogrooomnych ilościach :( nie napisze Wam ile zjadłam bo aż wstyd :oops: ale duużo ( znaczy ilościowo to mało jak na moje możliwosci :twisted: hehe ale okrutnie kaloryczne :cry: ) nic to ..upadłam ale się podnoszę NIE PODDAM się :) będe walczyć dalej :) jedyne co dobre to to ,że poćwiczyłam ABS
Teraz skreca mnie z głodu,żołądek wyje do księżyca z rozpaczy ALE niech się odpiórkuje :P nic dzis nie dostanie ;) hehehe :twisted: ale ze mnie sadomaso :lol: ;)
POWODZENIA DZIEWCZYNY!!!!!!!!!!!!!!!! :D
Uda nam się :D bo - MOC JEST SILNA W NAS :D
Tu jestem :
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63941
-
jak ja bym chciała brać slub;]
gratuluje;]
ech... ja mam dopiero 17lat, ale wszytsko przedemną;]
trzymam za was kciuki laski;]
-
Caroll:) a juz sie martwiłam
oj tak zakupy poprawiaja nastrój :) tylko ,że ja niestety nie znosze kupować spodni :( to zawsze traumatyczne przeżycie :P
No to faktycznie udało Ci się!!!!! Taka przecena!!!Ale fart!!!!Oj na pewno szybciutko będą idealne :D
pa pa do zobaczyska :D
Phantomette :) Dziękuje :) Tylko pamiętaj nie ma się co śpieszyć :) najwazniejsze to być 100% pewnym drugiej połówki :) u mnie było z tym różnie ale całe szczęście oprzytomniałam,wróciłam po rozum do głowy bo zdałam sobie sprawę co przez własną głupotę mogę stracić .
Pozdrawiam :)
Tu jestem :
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63941
-
U mnie tez bywalo roznie z ta moja 2ga polowka. Ale tez w koncu zmadrzalam, bo jeszcze kilka lat temu to mialam chyba nie po kolei pod sufitem ;-)
Ja na razie sie do slubu nie spiesze- nic to nie zmieni.
Mieszkamy ze soba juz praie 2 lata, zareczylismy sie w sierpniu rok temu i jak pojde po studiach do pracy, to o czyms pomyslimy.
Wesela nie chcemy urzadzac, ale zobaczymy jak nam sie ulozy.
Pleksi- kiedy sie zareczylas? My tak sie zareczylismy po prostu bez planow na przyszlosc :-) Jedyne, co planuje to blekitna albo rozowa sukienka na slub.
A jedzonkiem sie nie przejmuj- tez mi sie zdarzylo zjesc dobrze i duzo na diecie, ale nic przez to sie nie traci, chociaz samopoczucie podle.
-
Hmmm, na początek trzeba mieć tą druga połówkę, a nawet jak się ma to nie zawsze jest ona najlepszej jakości 8)
PLEKSI - jedzonko jak jedzonko jest po aby je konsumować :) Każdy ma chwile słabości, ale jak sama napisałaś, że kiedyś jadłaś więcej, teraz jest lepiej i na tym się skup. To jest godne podziwu! :D I bardzo fajnie, że po tym poćwiczyłaś :D :D :D
3MAM KCIUKI :*
-
hej pleksi i reszta
wpadam zobaczyc co u Ciebie słychać i widzę, że dobrze słychać
- moze krótka rozprawa na temat facetów z pozycji 30 latki (prawie niestety 31) -
zdecydowanie jestem za instytucja małżeństwa, może dlatego, że dobrze trafiłam.
Jest mi zdecydowanie lepiej życiowo, ale... ma to i swoje złe (no nie takie dobre po prostu) strony. Mój mąż w ogóle nie zauważa bałaganu jaki robi się i nie skojarzy nigdy że właśnie trzeba wziąć odkurzacz i odkurzyć. Nie wspomnę także o praniu, prasowaniu itd. Jak mu się pokaże palcem i bardzo poprosi to pomoże ale żeby tak sam z siebie to nie. On myśli, że to się samo w nocy robi.
Jedyne co umie robić super i nie trzeba go namawiać to wspaniale gotuje. Ale same rozumiecie, że dla kobiety wiecznie sie odchudzającej nie jest to takie dobre. Bo on gotuje super ale niestety nie niskokalorycznie. I generalnie podsumowując szybciutko bo muszę kończyć gdyz pan i władca juz czeka pod pracą uwielbiam facetów ...
nie wiem czy napisałam coś z sensem
później przeczytam i ewentualnie poprawię
c.
-
Lolll, carol ale chcialabym, zeby moj facet umial cos ugotowac oprocz pizzy ;-)
Ja wiem, ze to roznie bywa- my mamy ten luksus, ze w wyposazeniu mieszkania nie ma ani pralki ani odkurzacza hehe :twisted:
Fajnie byloby jakby mi kiedys menu zrobil niespodzianke i obiad ugotowal. No ale ja tez za bardzo nie umiem gotowac, wiec w wiekszosci jemy 'oven cooked' dania, czyli wszystko z mrozonek. Nawet za bardzo nie mam czasu jesc, wiec to nie problem.
Ale jak to sie mowi- trawa jet zawsze 'greener on the other side of the fence'.
-
Hmmm, mój były też mi gotował, mniiiaaammm 8) Mam potym fajną pamiątkę, tłuszczyk na bioderkach :oops: Oczywiście ZAWSZE zostawiał kuchnie wystylizowaną na powojenne zgliszcza. A że moje kochanie należy już do przeszłości do któej nie za bardzo chce wracać, mam nadzieje, ze tłuszczyk do niego dołaczy 8)
Pozdrawiam :*
MOCNO 3MAM ZA WAS KCIUKOLE
Świat jest nasz, tłuszczyk nie!
-
HEJ HEJ!!!!!
Przepraszam trochę sie nie odzywałam ..ale w domu są walki o komputer ;)
wiecie kiedyś były o ogień a teraz są o komputer :lol: hii
znalazłam rewelacyjny art.!!!!Wklejam tu jgo część!!!Naprawde warto przeczytać!!Dużo wyjaśnia!!!
Rozpoczynamy więc odchudzanie. Na początku jesteśmy pełne zapału! Nasza gotowość do poświęceń jest bardzo wysoka, cena nie gra roli, byle tylko móc cieszyć się upragnioną sylwetką... Zwykle już w pierwszym tygodniu diety możemy zauważyć jej pierwsze efekty. Tempo odchudzania oczywiście zależy od tego ile jadłyśmy wcześniej i jaką wartość energetyczną ma nasza obecna dieta.
W sytuacji gdy zjadamy mniej niż w rzeczywistości potrzebujemy, nasz organizm dla zachowania równowagi najpierw zaczyna czerpać energię z glikogenu, który można nazwać rodzajem węglowodanowego magazynu. Wraz z jego spalaniem tracimy duże ilości wody. W praktyce na naszej wadze cyferki powoli się zmniejszają, motywacja do odchudzania zaczyna wzrastać, a my cały czas jesteśmy gotowe do dalszych wyrzeczeń :)
ETAP 2 – WAGA NIE SPADA...
W pewnym momencie spadek masy ciała zatrzymuje się. Na tym etapie wiele z nas ma ochotę porzucić dietę uważając, że w naszym przypadku nie jest po prostu skuteczna. I tu popełniamy zasadniczy błąd! Warto wiedzieć, że zatrzymanie masy ciała jest naturalnym zjawiskiem fizjologicznym i nie da się przeprowadzić skutecznego odchudzania bez takich właśnie etapów. Dobrze jest wiedzieć o ich istnieniu i pamiętać o nich w truudnych chwilach, by nie ulec zniechęceniu do dalszej pracy! W drugim etapie nasz organizm zaczyna wykorzystywać już tkankę tłuszczową, ale jednocześnie ulega nawodnieniu – to dlatego właśnie nie widzimy efektów.
ETAP 3 – PONOWNIE CHUDNIEMY!
Po etapie chwilowego zatrzymania masy ciała, przychodzą dla nas piękne dni. Energia potrzebna do potrzeb organizmu czerpana jest z tkanki tłuszczowej. Ponownie nasza masa ciała ulega zmniejszeniu, a my znów zaczynamy widzieć rezultaty naszych wysiłków. Wydaje się, że będzie tak już zawsze, gdy nagle...
ETAP 4 – WAGA ZNÓW NIE SPADA...
Nasz organizm potrzebuje trochę czasu by przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Tempo przemiany materii zaczyna się zmniejszać, nie potrzebujemy już tak dużych ilości energii, więc masa ciała zatrzymuje się. To moment, w którym wiele z nas się załamuje i ostatecznie zrywa z dietą. Mimo, że nie jest to łatwe trzeba w tym momencie zacisnąć zęby i dalej trwać w swoich postanowieniach. Na szczęście etap ten nie trwa wiecznie.
ETAP 5 - PONOWNIE CHUDNIEMY!
Jeśli cały czas jesteśmy na diecie, nasz organizm zaczyna czerpać z magazynów tkanki tłuszczowej i waga znów się obniża! Jesteśmy już bardzo bliskie osiągnięcia swojej oczekiwanej masy ciała. Długość odchudzania zależy już teraz od tego jak dużo masz do zrzucenia. Sukces czai się już tuż za rogiem!
Ostatnie dwa odchudzania mogą się oczywiście powtarzać. Będąc na diecie dobrze jest pamiętać o tym, że o ile rzeczywiście jesteśmy wierne wcześniejszym postanowieniom osiągniemy swój cel mimo, że nie zawsze będziemy mogły zobaczyć od razu efekty swoich wysiłków.
Wpadne wieczorkiem i Wam opowiem co u mnie a teraz lece na uczelnie!!!
Buziaki :* Powodzenia!!!
Tu jestem :
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63941
-
Witaj Pleksi, czytałam już kiedyś ten artykuł. Dobrze znam kolejne etapy diet, szkoda tylko, że tak trudno pamiętać o nich, gdy nadchodzi chwila kryzysu. Na przykład gdy waga nie spada... Ale nic to, poradzimy sobie!
Miłego dnia na uczelni życzę :)
Anita
-
cześć pleksi
tak bardzo fajny artykuł i każdy wie, że taka jest prawda ale naprawdę bardzo ciężko przetrzymać ten okres zatrzymania. mnie zdarzyło sie to juz kilka razy a efekty jak wiadomo widac aż nazbyt wyraźnie. Mam nadzieję, że tym razem sie uda i nie poprzestanę na minimum a dociągne do maximum,
pozdr.
c.
-
Hej, super akrykuł :D Jaki z niego wniosek? WYRZUCIĆ WAGE!!! 8)
Pozdrawiam :*
-
Witajcie Dziewczyny!!!!
Oj strzaszne urwanie głowy mam :P nawet brak mi czasu zeby sie po glowie podrapac :P
Jak narazie dietki trzymam sie dzielnie :) dobijam zwinnie do tysiaka i staram sie cwiczyc regularnie ;) jedynie dzis wszamalam dwa tosty z maselkiem o 20 :oops: ale bylam strasznie glodna :( dopiero o 20 wrocilam z uczelni ;) no ale w kazdym razie to miescilo sie w moim DEAD LINE ;)
a ten artykul bede czytac za kazdym razem jak tylko mi przyjdzie glupia ochota na poddanie sie ;)
Dziewczyny UDA sie !!!Nie poddamy sie :D dokopiemy temu wstretnemu sadlu :P a niech ma za swoje :P :twisted:
A co do facetow i gotowania...hmmm moj moglby sie nadawac na niezla gosposie gotuje pysznie (ale tlusto i kalorycznie :( ) a na dodatek sprzata po sobie :shock: wiec naprawde ciezko jest mi odmowic sobie tych wszystkich pysznosci...A niestey oboje lubimy dobrze zjesc :P tyle, ze ona ma super przemiane materii i po nim nic nie widac , a ja ...szkoda gadac :P
carolll oj ciezko ciezko niestety :( u mnie tez jojo :( ale damy rade :D no bo kto ma dac jak nie my :D
marta1312 a niech dolancza!!Nie ma nic w zyciu za darmo!!Nabroil to niech teraz ma :P
JennyP zareczylismy sie na swieta ale jak narazie to plany powazne sa odsuniete na przyszle wakacje wiec mam jeszcze troche czasu ;) co do wesela to dlugo o tym myslalam i wiesz co tez tak na poczatku myslalam, ale potem doszlam do wniosku ze potem moze byc nam przykro ze nie mielismy wesela , w sumie skolowana jestem i jeszcze ostatecznie decyzji nie podjelismy :P
aniffka dziekuje , nie bylo tak zle ;) myslalam ze bedzie gorzej , oj chyba trzeba sobie go czesto czytac :lol:
Buziaki :* Pozdrawiam ;) lece zobaczyc co tam u Was slychac ;)
pamietajcie MOC JEST SILNA W NAS :D
przepraszam,nie chcialo mi sie polskich znakow wstawiac :P
-
HELLOOO!!!! :D
Dzielna dzis bylam :) Tylko 1100 na liczniku :) poranne ABS zaliczone i wlasnie wrocilam z Body Shape :P hhi troszke zmachana jestem ale to BAAAARDZO dobrze :) Dzis czeka mnie dluuuga noc :( jutro mam kolo i trzeba sie nauczyc ;( jak ja to zrobie nie podjadajac aaaaaaaaaa :cry: buuuuuuu trzymajcie kciuki zebym o 3 nie wpadla do lodowki ;)
Powodzenia ;) Buziaki :*
-
też spotkałam się wczęsniej z tym atykułem, ale dobrze przypomnieć sobie jego treść :)
Ech...zawalona nocka przed testem jest jednym z najtrudniejszych momentów...ja tu nie wspomóc się tabliczką czekolady :)
Powodzenia :)
-
KOCHANE :)
JUPI!!!!!Dzis wlazlam na wage i nie moglam uwierzyc wlasnym oczom :)
61 NA LCZNIKU!!!!Jupi!!!!ale sie ciesze :D Nanananaa :) :D oby mi tylko zapalu nie zabraklo :D teraz lece pocwiczyc sobie troche :P z neta sciagnelam filmik z callaneticsem z Mariola Bojarska :P hihih jaki on stary i smieszny ;) hahaha :lol: pocwicze i opisze wam efekty !!! Buziaki :* Powodzenia!!!Niedlugo wracam ;) !!!!
-
Hej dziewczyny,
Niestety znam ten problem aż za dobrze! :oops: Moje bioderka równiez. Heh,życie to sztuka wyboru...
Pozdrwiam:*
-
GRATULACJE PLEKSI
:) CIESZĘ SIE RAZEM Z TOBĄ
A CALLANETICS NAPRAWDĘ DZIAŁA
POZDRAWIAM
C.
-
DZIEKUJE CAROLLL!!!!
Oj mam nadzieje ,ze masz racje...bo ja ledwo zyje.... :oops: a ja myslalam ze jestem w miare w formie :P porazka normalnie :oops: wstyd na calej linii :oops: jutro chyba nie wstane z wyrka :oops: ale nic to ...Nie poddam sie :twisted: heheheh
A wczoraj nic nie zjadlam w nocy :D Normalnie dumna jestem z siebie :D oj Miri moje bioderka tez cos o tym wiedza :oops:
Wiecie co,ale ja nie moge sie obyc chociaz bez malutkich slodyczy :P dzis wszamalam batonika cini mini (ale w limicie oczywiscie :D ) co o ty sadzicie??Mozna to "rozgrzeszyc"??
Pozdrawiam was KOCHANE!!!!Wytrwalosci i powodzenia :D
P.S.a jutro rano pomierze sie centymetrem i sie Wam dzielnie wyspowiadam :P oj obym nie miala powodow do wstydu ;)
Tysiaki buziakow :**