a u mnie spódniczki nie czekają wcale.. ;) ale za to kąpielówki leżą grzecznie i czekają na swój wielki dzień. 8)
życzę miłego dnia.
ps. matematyk, zazdroszczę wczesnego wstawania.. codziennie sobie mówię, że wstanę przynajmniej o 8., a wstaję o 11. no chyba, że trzeba coś rano zrobić, do pracy albo coś.. choć też nie zawsze udaje mi się wstać.. ;)
pzdr