-
A ja sobie czasem tak rozmyślam, żejak bym miała kasy jak lodu to zrobiłabym sobie odysanie tłuszczu z ud i pupy (potem już się nie tyje w tych miejscach), a jeszcze lepiej przeszczepiłabym sobie ten tłuszczyk na klate... bosz, ale cycata bym była wówczas :lol: :lol: Pamela to pikuś :P
A tak naprawdę to pewnie szkoda by mi było na to pieniędzy :) Zainwestowałabym raczej w osobistego trenera i dietetyka, żeby schudnąć racjonalnie :) A potem w egzotyczną wyprawę ... oh marzenia.
Wiem, Agulonku - nie pocieszyłam Cię zanadto. Uszy do góry Kochana!! powolutku sobie czytam Wasz wątek, ale nie doczytałam jeszcze - co ćwiczysz na ten brzuszek?? Bo mnie szóstka Weidera bardzo poprawiła wygląd brzuszka.
A w Hiszpani i Włoszech to babeczki na plaży opalają sie topless 8)
-
Czesc dziewczynki. Ja dzis calutki dzien spedzilam z moim Miskiem...tak, tak pogodzilismy sie :)
No a jutro robimy grila i niego na dzialeczce...kupilam karkowke i skrzydelka, nie bede sie przejmowala, przeciez nie jem tego codziennie. Najem sie oczywiscie tez mnostwo truskawek i czeresni takich pycha wlasnorecznie zerwanych :) Uwielbiam spedzac czas z Miskiem na tej dzialce! Ale rano biedaczek ma egzamin ustny, wiec dopiero jak wroci to pojedziemy sie relaksowac i grilowac.
Agulon! Niunia, to napisz ile Ty masz cm a tym brzuszku, bo cos mi sie wierzyc nie chce ze to az taki problem. Brzuszek nie moze byc przeciez zupelnie plaski jak deska, to niemozliwe, przeciez cwiczylas, miesnie ci sie uwypuklily. Zapytaj swojego chlopaka o brzuszek, na pewno go uwielbia i jest dla niego najwspanialszy na swiecie. Ja mam straszne kompleksy na punkcie swoich ud, ale jednak jak moj Misiek je glaszcze, kladzie na nich glowe, mowi "moje udka ladniutkie", to mi jakos przechodzi. My mamy zwykle bardzo wyidealizowany obraz samej siebie! Nie smuc sie, glowa do gory. BUZIAKI
-
Illusion, ech, to nie jest kwestia lekko odstającego brzuszka.. Dorwę aparat na dniach i poślę Ci fotę, bo to nie są uwypuklone mięśnie, tylko totalna klapa :/ Jest mi tak wstyd, że nawet przed chłopakiem zawsze go wciągam, po prostu nie jestem w stanie go komukolwiek pokazać :( Zresztą nawet jeśli mojemu chłopakowi nie przeszkadzałby mój brzuch to i tak mi przeszkadza bardzo i akceptacja Sławka by tego nie zmieniła. Poza tym słowa to jedno, a jego wzrok jak patrzy na chude laski w TV czy w gazetach to drugie :roll:
Olifka, ćwiczę 8min abs. A6W jakaś taka za nudna mi się wydaje :roll:
-
A co tu taka cisza dziewczynki? :roll: Illusion, jak tam grillek się udał? :)
-
Agulon, kochana, to że facet patrzy na chude laski nie znaczy, że one się mu podobają. Nie sądze, żeby Twój Sławek tak się zachwycał szkieletami w TV. Z tym brzuchem to też mi ciężko uwierzyć, że go masz takiego "dużego", ale z drugiej strony, skoro się źle z tym czujesz... Chyba jedyna rada to ćwiczenia. Nic innego nie sprawi, że brzuch będzie płaski. Poza tym, może to genetyczne jest? U mnie w rodzinie wszystkie kobiety, nawet te najchudsze, mają wystające lekko brzuszki. Taka "zaleta" mojej rodzinki. Ale moim zdaniem, to wygląda apetycznie :)
Olifka -> nawet nie myśl o jakiejkolwiek operacji. po co? Tylko zdrowie się psuje, potem jakieś komplikacje wynikają i w sumie musisz być krojona coraz częściej. Poza tym - po co iść na łatwiznę? Jak się samemu osiągnie wymarzoną figurę, to od razu bardziej się w siebie wierzy...
ILLUSION -> i jak grillik? :)
-
Czesc dziewczynki, zabiegana jestem troszke dzisiaj. Teraz wlasnie czytam prace moja, dostawiam przecinki gdzie trzeba, sprawdzam czy literowek nie ma a pozniej jade dac ją do wydruku i do oprawienia. Myslicie ze czarna okladka ze zlotym napisem "PRACA LICENCJACKA" bedzie dobrze? Mysle ze tak elegancko bedzie na czarno. Inni robią na bordowo, granatowo a mi jakos czarny sie spodobal kolor na okladke.
Jutro jade oddac prace do dziekanatu i bede szukala czegos do ubrania na obrone.
Pobyt na dzialeczce oczywiscie sie udal, bylo fantastycznie. Truskawek i czeresni objadlam sie po uszy, hehe takie niemyte prosto po zerwaniu smakuja najlepiej :wink: Z grila karkoweczka i skrzydelka z kurczaka, no i 2 piwka wypilam. Misiek z egzaminu dostal 4, wrocil ok 13, od razu pojechalismy i siedzielismy do 21. Niestety pozniej juz by nie bylo autobusu bo tam strasznie rzadko jezdza.
Dzisiaj rano jeszcze czulam sie ciezka od tego jedzenia :) Zwaze sie dopiero za tydzien w poniedzialek...tak sobie postanowilam.
BUZIAKI! Zabieram sie za czytanie i wylapywanie literowek i braku przecinkow, chociaz w taki upal to utrudnione zadanie.
-
Hej lasencje!
Ech, u mnie coś dietkowo nienajlepiej ostatnimi czasy, za dnia jest ok, ale nie umiem się powstrzymać przed wieczornym podjadaniem.. I najgorsze, że niestety w ruch idą słodycze :roll: Jakiegoś doła mam ostatnio, chciałabym dalej być na 1000kcal i ciągle chudnąć, a nie mogę i dziwnie się z tym czuję. Mam wrażenie, że tyję i oczywiście paradoksalnie żeby zagłuszyć smutek sięgam po słodkości. Do tego dzień wyjazdu Sławka zbliża się nieubłaganie i to mnie dodatkowo dołuje, więc oczywiście co robię? Jem słodycze :? Dzisiaj się jeszcze okazało, że wycieczka do Hiszpanii jest odwołana z powodu zbyt małego zainteresowania i musimy szybko znaleźć coś w zamian albo z cudownych wakacji nici :( (a rodzicom jakoś inne wycieczki niespecjalnie pasują, więc już w ogóle lipa)
Illusion, wiem, że już pewnie dawno po fakcie, ale mi się bardzo podoba pomysł czarnej okładki ze złotym nadrukiem. A masz juz jakąś koncepcję ubioru?
Sil, ja tam w sumie nie wiem, czy Sławkowi się podobają chudziny czy nie.. Ale też nie wiem, czy podobają mu się bardziej takie Agulony ;) On niestety jest tym typem faceta, z ust którego pada niewiele komplementów i czułych słówek, więc nawet jak zadaję banalne pytania typu: "Co najbardziej we mnie lubisz" to nie uzyskuję odpowiedzi :roll: A szkoda, bo może trochę pomogłoby mi to w samoakceptacji..
Kurcze, dziewczyny, przepraszam Was, że ostatnio coś smucę na tym forum, ale takie jakieś bebocznie dni mnie dopadły, ech.. Buziam Was gorąco :*
-
Praca bedzie jednak oprawiona na granatowo ze złotymi literkami. Bo ja nie chciałam oprawiać metodą taką zaciskania (wiem ze moze sie rozleciec) i zanioslam do profesjonalnej introligatorni i bedzie pieknie, solidnie oprawione tak jak oprawia sie ksiązki. Do wyboru były 3 kolory- bordo, zielony i granat, wybralam wiec granatowy.
O 10 jade odebrac i wioze na uczelnie. Musze jeszcze w tym tygodniu zrobic zdjecia do dyplomu no i kupic cos do ubrania. Tylko ze nie wiem jaka pogoda bedzie, ale myslalam o satynowej spodniczce do kolana (czarnej lub brązowej) i białej bluzce z krótkim rekawkiem. Buty mam na szpilce czarne zamszowe. Mysle ze zakiet jest zbedny , przeciez lato jest. No i slyszalam ze nie wypada bez rajstop...jak myslicie? Ja nienawidze w rajstopach chodzic a jeszcze jak bedzie goraco to sie ugotuje.
Agulon Mam nadzieje ze z tą wycieczka sie ulozy wszystko i znajdziecie cos atrakcyjnego w zamian! Trzymam kciuki!
No i nie objadaj sie slodyczami, raz na jakis czas mozna sobie pozwolic na batonika czy loda...ale nie codziennie i nie wieczorami. Osiagnelas tak duzo, wymagalo to poswiecen z Twojej strony. Nie warto tego tak latwo zaprzepascic. Przeciez tak sie sobie podobalas w stroju kapielowym. Nie strac tego!
Co do Twojego Sławka...mezczyzni juz tacy są, przynajmniej wiekszosc, ze z trudem okazuja uczucia, prawia komplementy, taka meska natura. Oni nie zdaja sobie sprawy jak my potrzebujemy zeby uslyszec cos , co podniesie nasza pewnosc siebie. Oni tego nie potrzebują z taka czestotliwoscia wiec ciezko im zrozumiec ze kobiety jednak są inne. Musisz po prostu uwierzyc ze jestes dla niego najpiekniejsza, ze jest wlasnie z Toba bo mu sie podobasz. Ja tez przechodzilam taki okres w swoim zyciu ze sama sobie stwarzalam takie wyimaginowane problemy, wymyslalam niestworzone rzeczy i ukladalam w glowie scenariusze...kiedy powiedzialam o tym mojemu chlopakowi to nie mogl uwierzyc skad to sie bierze. Jestem juz z Miskiem prawie 5 lat (rocznica 20 sierpnia) i juz przestalam wmawiac sobie rzeczy ktore nie maja w niczym potwierdzenia... zrozumialam po prostu ze mezczyzna nie bedzie codziennie powtarzal tych samych komplementow, bo uwaza ze bez sensu jest ciagle mowienie tego samego, co dla niego jest oczywiste...niestety dla nas mniej. Taka kobieca natura ze ciagle chcialybysmy slyszec ze jestesmy piekne, szczuple i najwspanialsze na swiecie...zeby byc pewne czy aby nic sie nie zmienilo w ciagu np tygodnia :) Takie jestesmy Agulon...ja także...a meska natura jest nieco inna. Faceci są prosci jak budowa cepa :) Zrozum...jesli on nie jest wylewny i nie powtarza Ci codziennie komplementow to nie znaczy ze Cie nie kocha, to znaczy ze jest facetem i uwaza ze jestes na tyle inteligentna i masz dobra pamiec ze nie musi Ci powtarzac za czesto tych samych rzeczy!
Troszke sie rozpisalam...ale ja tez potrzebowalam czasu zeby to zrozumiec. Glowa do gory. Wiecej pewnosci siebie i duzo usmiechu zycze.
BUZIAKI
-
Great come back!
I to dosłownie 'great' :?
Dziewczyny, znowu jestem wielka, jeszcze większa niż poprzednio, bo w ten miesiąc nie tylko doszedł ten poprzednio utrcony kilos, ale jeszcze następne 2 :evil: Ważę 57 - skandal!
I zaczynam od nowa :D
Ale teraz plan jest trochę inny:
- 1200-1300 kalorii, (bo może jednak poprzednio za bardzo zwolniłam metabolizm)
- rower codziennie ok. 40 min. (raz w tygodniu mogę sobie odpuścić, szczególnie w taki upał) (Od miesiąca służył jako wieszak :oops: )
- piwo max. 2 razy w tygodniu - raz w weekend i raz w tygodniu - ilości umiwarkowane :wink:
Ja już nie chcę tak wyglądać :oops:
Teraz się uda, mam nadzieję, pomożecie?
Jeszcze nie czytałam zaległości z wątku, ale dzisiaj na pewno nadrobię :)
-
Noooo, Szeflerka wreszcie wróciła :!: :!: :!: Jupiiiiii :!: :D Pewnie, że się uda i pewnie, że pomożemy! Założenia masz świetne, więc musi się udać! A zanim nadrobisz zaległości w czytaniu Twojego wątku to z góry przepraszam, że ostatnio smucę - już z tym walczę :)
Illusion, dziękuję Ci z całego serducha, jesteś kochana! :* A co do rajstop to koniecznie, mimo hicy są obowiązkowe! A przynajmniej pończochy :)