Wersja do druku
Haloooo, co tu taka cisza znów? :?
Szeflera, reszta dnia była dietkowa czy niebardzo? U mnie bez słodyczy (tzn. były 2 Nimmy i lizak bez cukru, czyli 3 razy po 20 kcal = nie jest źle ;) ) i narazie od 18.30 nic nie zjadłam.. Zaraz chyba idę spać, bo jakoś sobie nie ufam za bardzo :P
Dobranoc dziewczyny :)
Wy Beboki nic nie piszecie, ale ja napiszę, bo muszę się Wam pochwalić :P
Byłam dzisiaj na zakupkach, żeby jeszcze jakieś spódniczki i szorty dorwać przed Hiszpanią, no i spotkałam koleżankę, z którą chodziłam do gimnazjum i której od tamtej pory nie widziałam. Jaaaaak się rozpłynęłam normalnie, chyba przez bite 10 minut zachwycała się jak ja to nie schudłam i jak świetnie teraz wyglądam :!: :D:D:D Fakt, że w gimnazjum to ja nawet w porywach do 61 ważyłam, więc musiała zauważyć :P Jejku, ale to jest piękne i mobilizujące :lol: Dzisiaj już żadnych słodyczy, ha! (wczoraj nie było i waga pokazała znowu 51,1 :D ) Alez mam humorek dzięki temu, cały czas mi się ryjek śmieje hehehe :D
A gdzie Wyście się podziały wszystkie tak w ogóle? :roll: :evil:
Witam Agulon! Super, ciesze sie bardzo ze masz taki dobry nastroj. Mi tez zawsze poprawia sie humor jak ktos pochwali moj wyglad i sylwetke :)
Ja na dzialeczce sie bawilam fantastycznie....po prostu rewelacja...ile zjadlam i ile wypilam lepiej nie skomentuje :) Ale taka okazja czesto sie nie zdarza prawda? :)
Na wage teraz wole przez kilka dni nie wchodzic, niech mi sie tam ustabilizuje wszystko, zwlaszcza ze jeszcze na dodatek okres mam.
A dzisiaj ide z Miskiem do jakiegos baru mecz ogladac wiec jakiej piwko tez trzasne. No ale moge sobie pozwolic bo jedzeniowo bedzie dzis tylko ok 800 kalorii a jestem taka napchana ze szok...i lody i mnostwo fasolki szparagowej...ale ona malo kalorii ma wiec to dlatego. No ale w limicie i na piwko miejsce sie znalazlo dzieki temu. :)
BUZIAKI
No pewnie, że taka okazja nie zdarza się często (chociaż Ty to pewnie wszystko na piąteczki będziesz bronić :D:D:D ), mogłaś sobie ze spokojnym sumieniem zaszaleć :) Super, że się świetnie bawiłaś, zazdroszczę Ci bardzo, bo ja to daaaawno na fajnej imprezce nie byłam :P Ale jak wróci Sławek to pewnie będziemy nadrabiać hehe ;)
No nic, lecę teraz prasować, żeby jutro już wszystko było gotowe do pakowanka :) Miłego wieczorku :*
Agulon ale ja Ci zazdraszczam tej Hiszpanii!!! Spal się na rumuna i szalej ile się da, zrób foty to nam później pokażesz :)
Illusion należy Ci sie balowanie przez cały najbliższy tydzień więc niczym się nie przejmuj :lol:
A co tam u reszty naszych dietowiczek?
Masz to jak w banku Ktosiulka :DCytat:
Zamieszczone przez ktosiula
A reszta dietowiczek nas już nie lubi :( :P:P:P
Agulon...Ty juz jutro wyjezdzasz....baw sie dobrze, wroc do nas szczesliwa i opalona i koniecznie zrob zdjecia to pokazesz nam pozniej :)
Teraz pewnie chodzisz i sie zastanawiasz czy zabralas wszystko, ja tez zawsze tak mam przed wyjazdem.
Ktosiula Ani troche sie nie przejmuje! :)
SZEFLERA Gdzie Ty zniknelas znowu?
Ja wczoraj wypilam piwko z sokiem na meczu, dziwne ze sie skonczylo na jedynym :)
No a dzisiaj finał...ja stawiam na Włochy. Moj brat wczoraj wrocil z Włoch i mi koszulke nawet przywiozł z napisem ITALIA i flagą :)
Lece sobie obiadek przygotowywac.
Buziaki.
Ano to już jutro, fajnie kurka :) Cieszę się na ten wyjazd, bo poza plusami samymi w sobie jest jeszcze taki, że szybciej mi czas zleci w oczekiwaniu na Sławka ;) Zaraz zacznę się pakować, myślę, że wszystko mam :roll: A co do meczu to też stawiam na Włochów :) FORZA ITALIA! ;)
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA, ratunkuuuuuuuuuuuuuu!!!!! :cry: :cry: :cry:
Nie było dietkowo... Kurde wczoraj jadłam obiad w pizzy hut i dzisiaj też, wczoraj i przedwczoraj piłam piwo... Dzisiaj rano ważyłam 56,5 :? :? :?
Ale to by było nic... Tylko, że w sobotę idę na wesele. I sobie musiałam dzisiaj kieckę kupić. I kupiłam z gorsetem. Myślałam, że kieckę mam 36, a gorset 38 (jak mierzyłam i kupowałam), w domu okazało się, że jedno i drugie to 36 i do tego gorset mam za ciasny i się z niego trochę wylewam :? Tzn muszę mieć ciasny, bo mam cycki duże i coś je musi trzymać jak już bez stanika będę... No ale tu górą okolice pach to mi się z tyłu wylewają i ręce na górze mam grube:( Muszę do soboty schudnąć w tych okolicach - plecy, ręce i dodatkowo brzuch, żeby ładnie leżało. O brzuch się nie martwię, będzie płaski jak się zassam, ale reszta.... Mam 6 dni. I teraz co robić, ile kalorii jeść żeby schudnąć (jak najwięcej) ale żeby nie zwolnić metabolzimu za bardzo... Matko, nie chcę żeby mi się tak wylewało :( Wytrzymam do soboty każdą dietę, byle tylko schudnąć... Wiem, że te miejsca mi przy spaku wagi lecą, tylko jak przez 6 dni zrzucić parę kilo? Strasznie mnie ten wygląd wylewających się z boku pleców przybił :shock:
Ja wiem, że to cholernie głupie :twisted: Takie chudnięcie na ostatnią chwilę, i że zachowuję się jak dzieciak :? Ale myślałam, że jak tyłek mam gruby i nogi, to w sukni nie będzie mi przeszkadzać, że coś mam na plecach czy rękach za dużo. Dopiero jak ją założyłam, to się na to [patrzeć nie mogłam :? Także dzisiaj ćwiczę plecy i ręce, górne partie... Ale nie wiem czy na rowerze też jeździć, no niby to aeroby i że po całości się chudnie... I jeszcze pod prysznicem będę sobie bicze wodne robić na te plecy i ręce. Zaczynam już dzisiaj!