Wiem, wiem strasznie dużo pisze, ale robie to dla siebie, nie dla was. Chce schudnąć i mam nadzieje, że mi się to uda, bez was czy z wami. Pisaniem zajmuje ręcę, a wieczorami mam trudności z kaloriami, uwielbiam jeść. Położyłam się już do łóżka i zaczełam oglądać tv, zaczełam odczuwać pragnienie jedzenia, więc przyszłam ponownie tu. Zajełam ręce, by nie ciągły do jedzenia. Szczerze to troszkę dziwnie się czuje, jakbym miała dwie osoby w sobie, ręce i jedna osoba mówi, "jedz, jesteś głodna, jedz nic Ci nie będzie", a druga "nie rób tego, bo nigdy celu nie osiągniesz". Jestem dzieckiem nie szcześcia choroby mnie uwielbiają ćwiczyć zbytnio nie mogę (kręgosłup). Troszkę się powyginałam dzisiaj, jutro może śmigne na rolki sama nie wiem. Znowu jestem głodna....pisząc o jedzeniu chce mi się jeszcze bardziej jeść. Boże mam chyba już jakąś opsesje, musze przestać o tym myśleć. Łykłam jedną tabletke chromu organicznego, może to coś da...jeśli nie to zrobie sobie hahatke slim spalanie, może to coś da...pije tą wode mineralną i rozmyślam jak to może być jeśli się nie zaczne odchudzać. jest to moją motywacją, wiem jak strasznie wygladałam mając tyle kilogramów za dużo. Miałam 12 lat i ponad 70 kilo to było straszne, schudłam, utrzymałam i znowu tyje. Może zajadam stres? Może ja już zawsze będe tyć? Może jestem skazana na niepowodzenie i uwagi innych? Może...ale musze spróbować....Nie chce tych boczków i się ich pozbęde. Obiecuje to sobie. Obiecuje! Nikt nie pozna po mnie co czuje, zawsze musze mieć uśmiech na twarzy, nie chce by ktoś poznał co mnie boli co czuje. Otwieram się tylko przed jedną osobą, która jest dla mnie jedyna, wie o wszystkim i mi pomaga w trudnych sytułacjach ( nawet Twierdzi, że nie jestem gruba tylko chuda). Wiecie czego się boje? Boje się anoreksji? Miałam już anemie pary razy, jest to straszne, dlatego jutro kupie sobie jakieś witaminki. Wypijam już drugi litr wody cytrynowej w przeciągu 2 godzin, uwielbiam jeść wieczorami, ale musze to pokonać, musze, inaczej tłuszcz ze mną wygra, a na to nie pozwole, nie mogę!!!! Nie nawidze zwykłej wody, ona mi poprostu stoi w gardle i nie mogę jej przełknąć, szkoda, że tak nie jest z jedzeniem. Skończe z tymi boczkami i już. Dam rade. wierze w siebie. Musze, musze podkreślać sobie, że jestem silna zapewne i tak tego nikt nie przeczyta. Na tym forum panuje taka moda, że krótrze posty lepiej sie czytają wiem to po SOBIE.
Ide do łóżka....Alis już czeka....
TO JEST ALIS GDYBY KTOŚ NIE WIEDZIAŁ!!!!
Zakładki