Jak fajnie, że jesteś :D
przyjmuje Twoje ostrzeżenie i zapraszam do siebie, jak najbardziej :D Teraz mam co raz więcej zajęć, ale mam nadzieję, że nadal będę w stanie regularnie zaglądać :D
Wersja do druku
Jak fajnie, że jesteś :D
przyjmuje Twoje ostrzeżenie i zapraszam do siebie, jak najbardziej :D Teraz mam co raz więcej zajęć, ale mam nadzieję, że nadal będę w stanie regularnie zaglądać :D
Dziewczyny się zbierają do pracy to ja nie mogę być gorsza :) Jutro ważenie... coś czuje, że moje 50 kg poszło w niepamięć... ( i już mi wstyd, że będę musiała cofnąć małpkę na tickerze :oops: ) a następne ważenie za okraglutki miesiąc czyli 8 listopada. Zobaczymy co czas pokaże :D
Trzymać kciuki i potrzebne wsparcie
może plan wypali tym razem :D za 2 miesiące musze do avatarka wrzucić zdjęcie swojego brzuszka a nie jakiejs tam siksy :P :twisted:
To jest małpka? A ja myślałam, że DJ ze słuchawami na uszach :DCytat:
Zamieszczone przez ktosiula
No ale ok, skoro Ty się jutro ważysz to ja też, i nie bój nic, bo nie będziesz sama z tymi zmianami tickerowymi :P Ale liczę, że to nas tylko zmobilizuje i zmotywuje do walki :D I TYM RAZEM PLAN NAPEWNO WYPALI!!!!
E tam, ktosiula, przecież nawet jak będzie coś więcej na wadz, to przecież w ciągu dnia, dwóch to stracisz :)
Podziwiam Cię z tym ważeniem co miesiąc. Ja wróciłam do diety, więc i ważę się codziennie. I ciężko mi się przed tym opanować :) Albo unikam wagi jak ognia, albo jestem od niej uzależniona hehe. To jest dopiero debilizm.
Buziaki i powodzenia!
ps. A o zmianie stanu cywilnego piszę trzy słowa u Agulona :)
Hmm, a może to i dj jest :D Dla mnie to jest małpko-dj :D Waga pokazała (z trudem bo z trudem ) ale 50 kg :D ufff... no to 5 kg balastu.
Sil ja też tak mam, że albo się nie waże wcale (i obżeram), albo się waże obsesyjnie (bo dietuje), ale teraz postanowiłam wytrzymać miesiąc z dala od tego ustrojstwa :wink: Nie wiem czy się uda, ale mam taka nadzieje. To 8 listopada zakładam, że na wadze będzie 47-48 nie więcej.
jak narazie humor dopisuje, wstałam bladym świtem, wyszłam na zamglony dwór i dojechałam na nudny wykład. Teraz już jestem w domciu (dobrze, że w tym samym miescie studiuje) i na laborki wyobieram się dopiero na 16. Tylko muszę się pilnować, żeby mnie forum nie wciągnęło bo jescze mnie czeka nauka na dzisiejsze kolokwium :P Wieczorem mam w panach aero, od razu po zajęciach. Mam nadzieję, że nie znajde wymówki, typu zmęczenie, czy ciemno i zmno na dworze, mam iść i już!
Miłego dnia dziewojki :lol: :lol: :twisted: :twisted:
Agatko i co i nie poszlo w gore :P a u mnie napewno tak :roll: :roll: :roll: ale jestem przed @ i nie chce mi sie warzyc :P
na szczęście nie poszło, ale to było dla mnie naprawde zaskoczenie. A też w trakcie okresu jestem, ale u mnie w tym czasie nie ma dużych wachań, przynajmniej ich nie zaobserwowałam :)
Oj to u mnie w górę wystrzeliło, że hej ho, ale to pewnie w dużej mierze jedzonko wczorajsze w jelitach - przynajmniej tak sobie wmawiam :P Brawo dla Twojej wagi, dobrze, że obyło się bez niemiłych niespodzianek :D Chociaż kto wie, może jednak źle, bo nie masz nauczki, że objadanie się przynosi CIĘŻKIE konsekwencje :P :lol: I "nie" dla ważenia też zazdroszczę, ja mam jak Sil, że godzina bez wagi to godzina stracona ;) Miłego aerobikowania, buziole :*
czesc gacopyrz :lol:
agulon? czy ja Cie dobrze pamietam? czy Ty jestes taka ladna blondynka, ktora kiedys wkleila zdjecia z .. kurcze nie pamietam z Grecji Hiszpanii? i taka chudzina bylas na nich? :roll:
sil a Ty to nie spiewalas na weselichach i imprezach? :D kurcze, kiedys sporo paplalysmy chyba wlasnie u Ciebie na watku :D
ktosiek Ty jestes konkretna babka, osiagasz zawsze zalozony cel, wiec spoko, nie martw sie o 8 listopada :wink: jestem przekonana, ze pojdzie gladko i bezbolesnie :D
Heja!
Na wstępie dnia zaspałam na wykład. Może i bym dobiegła na autobus, ale nie umyta i bez śniadania :P Ale jest też dobra strona tej sytuacji, a mianowicie mogłam zajrzeć na forum :D
Wczoraj bardzo ładnie wszystko poszło, zgodnie z planem. Muszę na dziś rozplanować w głowie posiłki, żeby też czegoś nie zawalić.
Ago dobrze pamiętasz dziewczyny :) Coś to forum w sobie ma, że wszyscy na nie wracają.
Dzięki słońce za dobre słowa, które niestety troche mijają się z prawdą :P zawsze mi coś na diecie nie wychodzi, ale udowodniłam już, że potrafie schudnąć i wyglądać, jak dla mnie naprawde nieziemsko, więć teraz też się uda :D
Ale sobie słodzę, a co mi tam. Wiem, że nawet jak schudne to ideałem nie będę, bo taką już mam dziwną budowe i za niska jestem ale trzeba się cieszyć z tego co się ma :D
Sil a ja mam Twoje piosenk na komputerze dalej :D hyhyhy w wolnym czasie sobie przesłucham. I dalej czekam niespokojnie na jakies foty w tej przecudownej sukni!
Agulon nie poszłow górę w ostatnim czasie, ale ogólnie podczas wakacji jestem na +3kg. A było już tak pięknie :D Tylko zawaliłam, w sumie świadomie. I wyciągnęłam z tego jeden wniosek - zdecydowanie za szybko te kilogramy wracają :roll:
Miłego dnia!