Weź przepis i podziel się. Kocham pizzę, a tak sobie myślę, że domową można jakoś oszczędniej kalorycznie zrobić, no nie?
Wersja do druku
Weź przepis i podziel się. Kocham pizzę, a tak sobie myślę, że domową można jakoś oszczędniej kalorycznie zrobić, no nie?
juz lepsza domowej roboty niz taka zamowiona albo ze sklepu :wink:
No jasne ze taka domowa lepsza. Zawsze mozna zrobic na cienkim ciescie, sos pomidorowy bez tluszczy, pieczarki i ser zolty light. Wezme od mamy przepis i jak mi da to Wam tu wkleje. A musze sie pochwalic ze moj mąż robi jeszcze lepszą i pamietam ze jak On robil pizze to tlumy znajomych do nas przychodzilo. Jak tylko przyjedzie to kazę mu robic pizze :!: :D ...a swoja drogą to fajnie jest miec męża kucharza :D :D :D ...wiedzialm co brałam :wink: :lol:
hehe tylko nie kaz mu tlusto gotowac :P
A kucharz! Toż to luksus niesamowity w domu :)
Ano fakt :D Prawdziwy skarb :wink: Mąż jest kukarzem z zawodu i z zamilowania. Obecnie pracuje jako szef kuchni 8) W koncu niedlugo bedzie mial mi kto gotowac, bo jak narazie to mam ubogie obiady..hehe :lol:
Hmmm...sobota wieczor a ja siedze w domu :? ...sama :shock: , nudzi mi sie :( Chyba pujdę zrobic sobie gorącą kąpiel z pianką, poczytam jeszcze cos i poloze sie spac :roll:
Pocieszam sie ze juz niecale 3 tygodnie bede sama :D
3 tyg..odliczanie czas zaczac :wink:
Mawiko- przeczytałam cały Twój wątek- jesteś już taka chudziutka, że lepiej się już nie odchudzaj tylko staraj się utrzymać co masz :)
Hejka :wink: Ja juz jestem po obiadku, zupke brokułową jadlam :D Zaraz ide po corcie do zlobka i na spacerek :P W prawdzie pogoda nie jest przepiękna, ale moze nie bedzie padac. Szczerze mowiac to sie ciesze nawet, bo juz mam dosyc tego ciepla :lol:
Hipopotamku, juz odliczam, juz tylko 2 tyg. i 3 dni :D :D :D Normalnie nie do opisania jak ja sie cieszę :!: :!: :!: :lol:
Nan juz sie nie odchudzam, nie mam juz z czego, ale utrzymanie wagi tez jest trudne, powiem ze nawet trudniejsze niz odchudzanie. Bo niby jestem szczupla, ale co z tego jak dalej nie moge jesc slodyczy ( a przynajmniej nie w takich ilosciach jak bym chciala :lol: )
Na razie staram sie nie przekraczac 1500 kcal...ale mysle ze do tych 2000 dojde w koncu i nie bede tyła :P
Dzisiaj od rana chodze, chodze , chodze...juz chyba przeszlam z 1o kilometrow jak nie wiecej :wink: Wlasnie wrocilam do domku chwilke sobie odpoczac, zjesc obbadek i znowu ide...po corcie i na spacerek. Wkurza mnie troche dzisiaj moj brzuch, bo mam taki wzdęty, normalnie czuje sie jakbym miala w srodku balon. Ale to pewnie na skutek tego, ze wczoraj na noc najadlam sie jablek :?
Idę gotowac obiadek, zagladnę tu na dluzej, ale woeczorekim dopiero :D