grubasku ja tez sie nigdy nie moge zebrac...hehe..no ale jakos trzeba...jak nie cwicze przez caly dzien to potem wieczorem mam wyrzuty sumienia..hehe...ja wlasnie idę pobiegac :wink:
Wersja do druku
grubasku ja tez sie nigdy nie moge zebrac...hehe..no ale jakos trzeba...jak nie cwicze przez caly dzien to potem wieczorem mam wyrzuty sumienia..hehe...ja wlasnie idę pobiegac :wink:
aga...a tobie jak dzisiaj idzie?? Ty tez sie tak nie mozesz zebrac do cwiczen?? :lol:
witam :D :D
no ja dzisisaj swietnie :D :D :D
na śniadanko było:: (niestety) 2 kromki z almette, a no obiad:: połówka piersi z kurczaka (ugotowana) i do tego 3 małe młode ziemniaczki. na kolacje zjam pewnie jabłko, no i duzo wody, do teraz wypiłam 1.4 litra wiec spoko dojde do 2litrów.
co do sportu to nir moge sie zebrac bo w mieszkaniu mam zimno bardzo i siedze pod kocem i sie ucze, ale wieczorkim cos trzeba bedzie zrobic :D :D :( .
musze sie pochwalic hihi :D :D dostałam dzisiaj małego, miesiecznego kotka a raczej kotke :D :D mówie wam jest taka słodka :D :D ze nie moge przestac na nia patrzec hihih :D :D
buźki:*:*
aga512 ale Ci fajnie, że masz kotka :) uwielbiam kotki. Jaki kolorek siersci? Ostatnio nawet byłam w schronisku zapytać o kotki, bo babcia by chciała też kotka ale narazie jeszcze się wstrzymamy z zabraniem jakiegoś. To nie sztuka wziąć kotka... Trzeba się nim też opiekować.
jest taka słodka pregowana ze skarpetkami na tylnich łapkach i białym brzuszkiem :D :D :D ma taki słodki pyszczek ahhhhh :D :D teraz tylko trzeba imie wymyslec :D :D ale nic oryginalnego nie przychodzi do głowy :D :D
mój pies od razu chciał sie z nia bawic jak tylko ja zobaczył, a ona taka mała ze jeszcze sie zatacza i ledwo co sie nauczyła pic sama mleczko :D :D
buźki:*:*
Ja tez bym chciala kotka :( ...ale niestety nie mogę sobie na niego pozwolic, bo moja mala coreczka zrobila by sobie pewnie z niego zabawke i tylko by zwierząko cierpialo. Ale moze jak podrosnie, to kupię jakiegos kotecka :wink:
No a poza tym, to limit jedzenia mi sie na dzisiaj skonczyl, tym bardziej ze ostatni posilek jem o 18 i potem juz nie zagladam do lodowki :wink: A teraz pozostaja mi herbatki i woda...i pewnie zaraz pujdę spac, bo nie mam dzis humorku jakos, smutno mi tak...nie wiem co sie dzieje..najlepiej bedzie jak sie ten dzien juz skonczy :cry:
Dzieki za ciepłe przyjęcie :) i juz mam pytanko do was czy ważycie się raz na jakiś czas czy codzień? Ja kilkanaście razy (obsesja? ) staje na wadzę i patrzę czy coś się zmienia ( chociaż wiem ze od poprzedniego ważenia ktore było 3 godziny temu nic nie ma prawa się zmienić). Poradźcie jak sobie z tym poradzić bo przez takie coś nabawiam się histerii :cry: wiem, że niektóre osoby ważą się raz na tydzień, ciekawe czy ja też bym tak mogła?
PS: Kolejny dzień udany 1049 kcal !!!! :D ;
aga512 powoli sie rozkręcam :wink: dzienniczek na pewno powstanie a co do strażnika wagi... hmmm ... a gdzie mogę go założyć?wiem ze tutaj przy moim profilu ale nie wiem gdzie on się znajduje.
już sobie poradziłam :) znalazłam strażnika wagi! jak mogłam być taka ślepa? chyba ta dieta mi szkodzi na wzrok :wink:
koterba....nie przejmuj sie..ja tez mialam taka obsesje na początku :lol: wazylam sie co chwilke, i w koncu zaczelo mnie to wkurzac, bo wiadomo ze waga co kilka godzin nie bedzie spacac. No i postanowilam sobie ze bede sie wazyc co tydzien. jest ciezko, ale jakos sie udaję. Czasami sie nie moge powstrzymac :wink: Ale waze sie zawsze w piątki, no i wlasnie jutro jest piątek...z jednej strony nie mogę sie doczekac, a z drugiej strony troche sie boje, bo jak waga nie spadla w dol, to bedzie zalamka :cry: Ale jak pokaze chociaz kilogram mniej, to juz bedzie sukces :lol: Mowie Ci, daj sobie spokuj, schowaj ta glupią wage, i ustal sobie dzien wazenia. Zobaczysz ze tak bedzie o wiele lepiej :wink: Zycze powodzenia :wink:
A ja wlasnie jestem po sniadanku. Zjadlam serek ziarnisty light, pol papryki i kromeczke chlebka Wasa...na razie mam na swoim koncie 190 kcal :wink: Tylko nie mam pomyslu na obiad dzisiaj :? bo juz mi zupa pomidorowa troche zbrzydla :roll:
dzieki za radę :) ale dzisiaj wstałam już o 5 rano i co zrobiłam? zwazyłam się :P i 62 kg na liczniku :D, sniadanko tez zaraz mykne jakies do 300 kcal, kupiłam sobie na obiad zupke chińską ( przed sesją nie mam czasu gotować) myślę że piatek to bardzo dobry dzień na ważenie przed weekendem, który wiadomo że czasami potrafi dać w kość a jak waga będzie spadać to będzie jeszcze większa motywcja żeby trzymac apetyt na wodzy i nie popuszczać :wink:
coś mi ten strażnik wagi odmawia posłuszeństwa :(