Dorka, to ty masażystę prywatnego masz :?: :?: :?: :?:
Ale Ci dobrze :!: :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Jasne, że dobrze - Gośki już w tej dziedzinie są skazane na sukces :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Dorka, to ty masażystę prywatnego masz :?: :?: :?: :?:
Ale Ci dobrze :!: :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Jasne, że dobrze - Gośki już w tej dziedzinie są skazane na sukces :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Aga, mam... mam... mój małż jest masażystą na pełnym etacie :lol: i niestety za dużo na tym nie korzystam, ponieważ tyra od rana do nocy i wraca tak padnięty, że nie miałabym serca, gdybym się upominała o chwilkę przyjemności i relaksu dla siebie. Plus tego taki, że właśnie w takich sytuacjach jak dzisiaj wiem, że nawet o połnocy zrobi z tym porządek i jutro będę funkcjonowała tak, jak należy...szkodal tylko jego, bo to szewc bez butów chodzi... sam sobie nie przemasuje pleców :wink:
a teraz pędzę na chwilkę do Tag, pomibilizować się jej zdjęciami i sukcesem :lol: :lol: :lol:
Staram się teraz schudnąć, więc myślę, że będe teraz częsciej na tym forum .
Ale ogólnie to nie wesoło u mnie. :cry:
Wy widzę dietujecie jak ZWYKLE z dużym zapałem. :D
Zaraz poprzeglądam co cu sobie piszecie.
To niesamowite, że lata mijają - bo przecież dobrze liczę, że to już trzeci rok się zaczął co? a tutaj ta sama grupa dziewczyn :lol:
Gosia, dietujemy, dietujemy i ... chyba będziemy dietowaly do śmierci :lol: bo to raz kilogram w dół, potem następuje zachłyśnięcie niewielkim sukcesem i ... kilogram hop : na swoje miejsce :lol: :lol: :lol: :lol:
Gosia, zmartwiłaś mnie tym, że nie jest wesoło u Ciebie :? Mozemy jakoś pomóc :?:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: No teraz to zes walnela :lol: :lol: :lol: :lol: Gdyby tak bylo, to bysmy juz od 2 lat lasencjami byly :lol: :lol: :lol: :lol: albo w najgorszym przypadku juz bysmy w klinice na dokarmianiu siedzialy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Gosiabrzucholek
U nas po staremu
Witaj Gosiu i no wez sobie jajek z nas nie rob, tylko bierz sie za robote, bo tu dopiero co od niedawna bacyl dietetyczny atakuje, to masz okazje sie jeszcze nim zarazic :wink: :wink:
Ja wlasnie jestem po obiedzie , mieszana salata ( pomidor, lodowa salata, ogorek, kukurydza i inne zielska ) oczywiscie z American Dressing ( niepotrafie go sobie odmowic :wink: ) do kuraka 8) 8) 8) jesuciczki , wow, teraz moge se z glodnym pogadac 8) 8) :lol: :lol: :lol: :lol:
Na koncie mam 785 kcal ( sniadane I + II i obiad )
Dzieki za gratulacje, ale lepiej nara ciiiiiiiiiiiiii :wink: :wink: :wink:
A mi teraz język uciekł wiadomo gdzie po tym Twoim opisie obiadu i landrynkę mleczną w paszczę wsadzialm, żeby przetrwać :roll: :wink: :lol:
Gosiabrzucholek - widzę, że Ty tutaj ze "starej gwardii" 8) A ja to sie tak podczepiłam pod dziewczyn zapal i mam nadzieję, ze mnie pociągną :wink: :lol: A jak nawet nie, to i tak wesolo jest :wink: :lol: :lol:
__________________________________________________ __________________
A tak w ogóle to je teraz pracuje ze skupioną miną nad szalenie skomplikowaną umową, to proszę mnie nie rozśmieszać :!: :lol: :lol: :lol: :lol:
nie chcę epatować swoimi problemami, ale byłam w ciąży, niestety "tylko" 8 tygodni.
Miałam zabieg miesiąc temu.
sorry dziewczyny za te wynurzenia :cry:
:( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
Jedna z najgorszych rzeczy, jakie moge sobie wyobrazić...........
Przykro mi straszliwie :( :(
Gosiek, tak mi przykro :? :? :? :? :? :? matko kochana, wiem jak bardzo chcieliscie malego bobaska :? :? :? :? A czy juz mozecie pracowac na nowo nad malenstwem :?: :?: :?: wiem, ze po poronieniu trzeba jakis czas odczekac , tylko nie pamietam ile i mozna startowac na nowo. Moja koleznaka poronila, a byl to dl aniej wielki szok bo niestety miala tego pecha widziec porod ( cza jak to tam si epo polsku nazywa :roll: ) ale po odczekanym czasie ( bo jednak to jest cios dla psychiki ) jak sie odtrzasnela z szoku i wszystko bylo juz ok, to sie doczekali a teraz maja przesliczna corunie , ktora niedlugo skonczy 1 rok :wink: :wink:
takze Gosiek, wszystko bedzie dobrze, nie wolno tracic ci nadziei 8) 8) My jakby co to jestesmy, pamietaj :) :) :)