Melduje ze wczorajszy dzien zaliczony na plus max 1200 kalorkow było (choc co poniektóre tutaj uwazają że tyle to ołozenie diety... ;) ) no i nic słodkiego!!!!
http://images13.fotosik.pl/122/7ac9dfc1628f09e0med.jpg
Może grzybka?
Wersja do druku
Melduje ze wczorajszy dzien zaliczony na plus max 1200 kalorkow było (choc co poniektóre tutaj uwazają że tyle to ołozenie diety... ;) ) no i nic słodkiego!!!!
http://images13.fotosik.pl/122/7ac9dfc1628f09e0med.jpg
Może grzybka?
wczoraj mi wyszlo 1015, 80 :lol: i w tym były 2 cukiereczki toffi o smaku czekoladowym :lol: :lol: :wink:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez gg27
Rewelacja :!: :lol: :lol: :lol: :lol: Przyduszam mojego biedaka, ślimaka :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Gosia, ja grzybka poproszę 8) Najlepiej marynowanego :wink: :lol:
Grażka, nie możemy sparzyć naszych koników :? Jak Ty sobie wyobrażać :?: Takiego pięknęgo rączego Twojego rumaka z wysłużoną moją "naszą szkapą" :?: Toż to czysta profanacja :? nie przystoi :lol: Świat koniarzy obraziłby się na pewno :lol: :lol: :lol:
Doszlam do wniosku ze 1200 to minimum jakie powinnam jesc, po 1000 nie potrafie wyjsc z diety... no i te 200 robi różnice - szczególnie pod koniec dnia...
Aga dzis mnie czeka marynowanie... :x
Gosia, to 200 to jest jeszcze mnóóóóóóóóstwo jedzonka :lol: :lol: :lol: Masz rację :lol: Ja po zgubieniu nadwyżki też tak zrobię :lol: :wink:
Aguś - tak przydusiłaś biedaka, że aż ci zwiał..... Nie ma ślimaka. Dorcia twój konik też jest super Taki ma piekny łeb.... Konik, konik, a może to jest ona czyli koniczyna? Znaczy się żona konia. Waszka by nam powiedziała - ona się zna na koniach. A właśnie nie wiecie co u niej? Może już wychudła na sezonie działkowym i się nie odchudza?
200 to jest pół pączka, jeśli ktoś lubi np
No teraz to ja bym chciała te 200 kcal mieć przed sobą, w jakiejs słonej postaci najlepiej :wink: :lol:
a tak.... jabłko malutkie pokroiłam na przeźroczyste plasterki i żuję powoli, żeby na dłuzej starczyło :roll: :wink: :wink: :wink:
Pączek to raczej nie, ale kromka ziarnista maźnięta jakimś pikantnym serkiem - o tot to bym wciągnęła 8)
ja to bym chyba teraz ze dwa takie kromale wciągnęła 8) 8) 8) 8) zbliża się pora obiadowa i człowiek głodnieje 8) 8) 8)
a pączek może być z lukrem i z konfiturką z róży :lol: albo może ze dwa takie pączki 8) 8) 8) kiedy jest tłusty czwartek :?: bo się nakręciłam na pączka, a jadam je raz do roku właśnie w ten dzień :roll: