kawą to ja nigdy nie pogardzę :D
ale jakoś nie mogę wody przełknąć :roll: :?
Wersja do druku
kawą to ja nigdy nie pogardzę :D
ale jakoś nie mogę wody przełknąć :roll: :?
Bez słodyczy dałam radę 2 tygodnie... bez grama słodyczy... nawet miód i dżem poszedł w kąt.... a potem :oops: :oops: :oops: :oops: a miało tak być przez cały post :cry: :cry: :cry:
:shock: :shock: :shock: nikogo tu nie było przexcały weekend :?: :?: :shock: :shock:
ciężkie czasy nastały :? :? :?
byłam w kinie na "Lejdis" i ... nie żałuję w ogóle... :lol: :lol: :lol: :lol: polecam na doły, chandry itp :lol: :lol: :lol: popłakałam sie ze śmiechu 8) 8)
http://www.italiankitchenaids.com/pr.../cap2/cap2.jpg
http://www.tropicanalv.com/images/dining_java_pic.jpg
Dorka może dlatego lepiej dla rownowagi nie ograniczaj sie tak drastycznie, ja dopuszczam miód i dżem. No ale ja narazie jestem tydzień bez słodkości...
Na Lejdis byłam jakiś czas temu, jak na polską komedie naprawde niezly.
W ten weekend ogladnelam "Rozmowy noca" - nic szczególnego i "Chlopiec z latawcem" - bardzo dobry film, zrobił na mnie wrazenie.
Co do weekendowej diety, było troche wiecej kalorii niz w tygodniu (1300-1400) ale za to bez słodkości i z ćwiczeniami wiec myślę że OK :]
a u mnie dieta pod psem :lol: :lol: jak to w weekend bywa :lol: :lol: :wink:
A z poważniejszych filmów ostatnio był "Motyl i Skafander" Gorąco polecam... :)
Ja się wzięłam od dziś . twardo
i ja też, i ja też ...
ja zawalilam caly tydzien
uhhh ale od dzis wracam na dobra droge (mam nadzieje)
cos duzo kryzysow ostatnio
a tu cicho straszliwie...
wszstkie pochowały główki do lodówki :):)
ja na razie dzielna jestem i idę zgodne z planem, ale juz sie boje wieczoru
czołem :lol:
melduje, żewczoraj było pięknie dietetycznie i ćwiczeniowo też :lol: :lol: :lol: i ... jak siebie znam, tak będzie do soboty i wtedy dam przysłowiowej d...y :? :? :? :?