A widzisz Goska, jednak znalazlas wyjscie awaryjne :lol: :lol: :lol: :lol: to masz sopsob na Weiderka, a swoja droga PODZIWIAM!!!!!!!!!!!!!!!!! o 5.20 WOW!!!!!!!!!!!!!!!!!! :shock: :shock: :shock:
Wersja do druku
A widzisz Goska, jednak znalazlas wyjscie awaryjne :lol: :lol: :lol: :lol: to masz sopsob na Weiderka, a swoja droga PODZIWIAM!!!!!!!!!!!!!!!!! o 5.20 WOW!!!!!!!!!!!!!!!!!! :shock: :shock: :shock:
Bosh, Kasia jakie dobre.
Gosia, a Ty na bezsenność cierpisz?
No nie lubie spac, ale o 6:40 musielismy wyjechac do pracy, to byla jedyna szansa zeby tego 6W odbebnic... A pozatym uswiadomilam sie ze przez kilka nastepnych dni bede spac do 9 :D wiec sie przemoglam
Mam zgode na nowy ekspres... :D :D :D
Jezuuu Gosiaaaaa......no tego to sie po Tobie nie spodziewalam :lol: :lol: :lol: :lol: Juz myslalam, ze przy ognisku bedziesz noga machac, a tu takie rzeczy od rana!!! :shock: :shock: Co ja gadam "od rana" - W SRODKU NOCY!!!! :shock: :shock: :shock:
:lol: :lol:
no to jesteś miszczunio! :D pora jest tak barbarzyńska dla mnie, że nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić. To już wolę o 5.40 licząc od wieczora, ale nie od wstania:)
Dziewczynki, lecę na tę obeicaną działkę. jadę tam sama pierwszy raz, nigdy nie patrzyłam na drogę. jade autobusem. jakbym się do jutra nie odezwała, to znaczy, że zaginęłam w akcji :D
Beverly, to se nitke przywiaz do klamiki i dopiero do autobusu wsiadaj :lol: cobys nam sie nie zapodziala tam gdzies w warzywach!!!!
Monika, kompas bierz :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
dobrze ze maz sie nie obudził... bo chyba na badania by mnie wysłał... :shock:
Dzień doberek :lol: :lol: :lol:
całe szczęście, że nikt nie zabrał mi sękacza :lol: :lol: :lol: Uwielbiam go :lol: :lol:
Gosia, po ile powtórzeń juz lecisz z panem W :?: :?: :?: ( oj , dalej jak sobie o nim pomyślę, to mnie trzepie z obrzydzenia )
20 powtórzeń - mam juz go serdecznie dość !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!