Hehe, no tak, jak ja bym chciała mieć na swoim suwaczku 58,5 kg :lol: :lol:
Ach, chciałabym chciała :lol: :lol:
Wersja do druku
Hehe, no tak, jak ja bym chciała mieć na swoim suwaczku 58,5 kg :lol: :lol:
Ach, chciałabym chciała :lol: :lol:
Aga - ja to sobie tak tłumaczę wiejskie powietrze mi sprzyja :). Ewentualnie : u mamusi na chudym mięsku i szyneczce to ja byłam szczuplutka, a u męża na chlebie i kartoflach się spasłam :)
Oj Kasiu a jak ja się boję zobaczyć 58 !!!! Oj nie - nie chcę.... Bardzo proszę już więcej nie.
u mamusi to nie wiele jadłam, bo czasu nie miałam - a na jedzenie na mieście - pieniędzy.
a jak sama gotuję........ ( ech,a gotawać kocham równie mocno jak jeść) ............. efekty są .......... w kształcie wałków
Wasza Monia się nie wygłupia, czasu i chęci na nic wczoraj nie miała. ale poćwiczyła, nawet nie wiecie, jakie to było wyzwanie. a teraz żłopie 800 ml czerwonej z menzurki takiej do mierzenia bo w nic innego się nie mieści, a wielki kubas od Maggy używa do kawy... :lol:
Biała herbata :shock: :shock: :?:
Akneisa - zgadzam się chyba z Wami, idiotka :!:
wczoraj minęła połowa Weidera :twisted: zmęczę skurczybyka :twisted:
znów mi z nosa leci, eeee taaaam....
ooooo, deszcz mi przez okno na biurko pada....
już wiem, ona stworzyła Akneisę, bo w którymś momencie się skarżyła, że nie ma z kim gadać. dzieci też mają przyjaciółki z lustra nie?
wszsytkie poszły robić nowa herbatkę, to i ja sobie idę.
zrobić herbatkę i weidera
Monia a wiesz co jest w tym najgorsze ,ze chyba sama nie wiec co pisze . Wpisywała się u nas wcześniej i zna nas. Dziewczyny się u niej też wpisywały te same. A przed wszystkim robi krzywdę sama sobie bo wraca do tego co było. Znowu nie je nic i co potem . Bedzie to samo bo żeby utrzymać wagę do końca życia będzie musiała nie jeść nic.
A z resztą ............ładna pogodę dzisiaj mamy :wink: :lol: :lol: :lol:
:D
:D :D