-
Ja też, wcale nie złośliwie dla tych co nie obchodzą powiem - no może nie kocham, ale :
BARDZO WAS LUBIĘ :lol:
I co mi zrobicie? 8) :lol:
Ja dostałam walentynkę wczoraj, bo mój najukochańszy Walenty spał dzisiaj rano jak wychodziłam do pracy.... Tak się wzruszyłam, że myślałam ze go zacałuję, mój kochany mały mężczyzna.
Ammoku ( nie wiem jak masz na imię :oops: , bo chyba nie rodzynek albo diabeł? ) - tylko dlaczego mnie stresuje tym zegarkiem? W d....sko będę lała, bo za dobra byłam ;) do tej pory. Wezmę się za wychowanie na stare lata.
-
Dzień doberek :lol: :lol: :lol:
Oznajmiam, że kocham Was straszliwie, bo... zmieniło się dzięki Wam moje życie, bo jestem lżejsza o prawie 20 kg, bo... mam grono wspaniałych znajomych, których w życiu w realu nie poznałabym :lol: :lol: :lol:
http://republika.pl/blog_yu_976505/1...walentynki.jpg
-
Jaki piękny tulipan :lol:
Bardzo dziękuję Dorotko, lubię tulipany.
-
:lol: :lol: :lol: :lol: ja też :lol: :lol: :lol: a w bukietach wyglądają rewelacyjnie :lol: :lol: :lol: Pamiętam, że straszliwie chciałam bukiet ślubny z tulipanów ale florystka powiedziała mi, że może się nie utrzymać tyle czasu bez wody i klapnie :lol: :lol: :lol: :lol: więc odpuściłam. A widziałam fotkę -istne cudo :lol: :lol: :lol:
-
:lol: :lol: :lol: a najfajniesze w nich jest to, że tak ładnie pachną. Najbardziej lubię takie jeszcze w pączkach. 8) bez skojarzeń, tak mi się napisało - chyba lubię pączki :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
-
Rozumiem Gosiu F i łapię za kawkę, spiję piankę z serduszkiem, żeby nikt nie miał skojarzeń :) W ten sposób dla nie świętujących też coś zostanie. Dzięki. :)
-
no cóż :lol: :lol: :lol: serducha nie ma :? ktoś je spił, więc... po prostu dopiję kawę, a raczej to , co z niej pozostało :lol: :lol: :lol:
-
Dorcia - kto spija ostatki ten jest piękny i gładki :)
-
choćbym się zapiła tymi ostatkami, to i tak się pomarszczę :lol: :lol: :lol:
Jaką jazdę mam dzisiaj w pracy :? :? :? lecę rabotać dalej :? do juterka :wink:
-
Do juterka pączkowego!
Bede pierwsza:
http://www.clapsiq.rst.com.pl/img/paczki.jpg
jedzta ile chceta :lol: :lol: :lol:
-
Gosia - zabić to za mało! Jak można takie pączki wystawiać?! :twisted:
-
Grażynko droga, ammok=diabeł=andrzej, a "mmok'a" sobie same rozszyfrujcie :)
-
Huraaaaa :lol: :lol: :lol: :lol: Uwielbiam ten dzień :lol:
Jak to było w "Daleko od szosy" :?: "Sie Pani częstuje " :lol: no więc: sie Panie częstują :lol: :lol: :lol:
http://www.kulinaria.pl/foto/97-02-08.jpg
http://www.kulinaria.pl/foto/99-02-03.jpg
http://demirja.fm.interia.pl/oponki.jpg
-
-
Ja mam 3 cieple paczki na koncie :shock: :!: Na rok starczy...
-
ja jeszcze nie...
a ten Pan mówi: Pani da, to wszamię jednego na miejscu :) wolne ma dzisiaj :)
-
ja zaliczyłam na razie jednego :lol: :lol: :lol: :lol:
-
ja zaliczę później, ale mam nadzieję, że tylko jednego.
-
Ja przepraszam, że spytam, ale czy drogie Panie są masochistkami? :shock:
póki co zjadłem śniadanie, mama nie chce upiec pączków i tyle z tłustego czwartku :( a to przecież święto narodowe
-
-
jakieś takie niespecjalne te pączki kupilam :? Czekam , aż mi ktoś doniesie jakieś lepsiejsze 8) 8) 8) 8) a jak nie doniesie, to opękam na tym jednym 8) jak nie ja :lol: :lol: :lol:
-
Gdzie moje pączki????? ale mam chęć :)
-
Supermarket . Stoisko z serem i wędlinami. Kolejka niemiłosiernie długa. Pan W. stoi na jej początku i spokojnie zamawia u sprzedawczyni:
- Kochanieńka, poproszę kiełbasy... Tej... I tej... I, ooo, tej... Nie, nie, tej, a, ooo, tej właśnie! Taaaak... A teraz poproszę sera. Tego... Tego... Tego i ooo, tego... Nie, nie tego, tak, tego... Dobrze!
Ludzie z kolejki zdrowo wkurzeni, zaczynają się irytować:
- Panie, co pan! Pośpiesz się pan! Ileż można?!!
Pan W. powoli odwraca się i mówi:
- Pan... Pani... Pan i ooo, pan... Nie, nie pan, pan... Odpieprzcie się!
-
dobre :) :lol:
zeżarłam pączka, jak mi dobrze.mmmmmmm..........
-
ale ten jeden mi wystarczy. żeby zrónoważyć sprawę kalorycznie, to na obiad zwykła gotowana kapusta kiszona tak, żeby się zmieścić w limicie. Właśnie dlatego lubię dietę z liczeniem kalorii, bo moge jeść to, co lubię :)
-
ja pączka zjadłam w ramach śniadania :lol: :lol: :lol:
-
no i przegrałam, zeżarłam drugiego. sumienie cichutko mi pokrzykuje, ale uciszę drania zaraz :D
-
wpadam, żeby powiedziec tak po cichutku, że... właśnie zeżarłam drugiego. Ale ten miał już zupełnie inny smak :lol: :lol: :lol:
-
oooo Monia :shock: Ty też sie nie oparłaś słabościom :lol: :lol: :lol: :lol: pozytywnie zaskoczona :lol: :wink:
-
ja Ci dam pozytywnie :twisted: :P ale mam dość pączkó na jakiś czas....
a mój mąż nie zjadł ani jednego :shock: :shock: :shock:
-
Witam - melduję , że wszamałam 2 czerstwe pączki :) - dlatego tylko 2, bo nie ręczę za siebie.... A to tylko dlatego, że nie byłam w pracy , bo pewnie bym jadła bez litości. Za to mój mąż pożarł 10 pączków i żeby to jeszcze było po nim widać.... No po prostu wyrzucone pieniądze :lol: :lol: :lol: On je a mi się tłuszcz odkłada - to niesprawiedliwe. :cry:
-
Witam serdecznie, ja mam na kacie jednego paczka :-)
-
czołem :lol: :lol:
Oznajmiam, że wszamałam wczoraj 3 pączki :lol: :lol: 2 w pracy i jeden w domciu i ... wcale nie mam efektu nażarcia :? :? niestety... myślę, że tego roku będę musiała się wspomagać pączkowo, bo nie wytrzymam do następnego tłustego czwartku 8)
Jakoś miałam opory psychiczne przed wrzuceniem na ruszt kolejnego pączka. Od razu widziałam to morze kalorii :cry: :cry: :cry: :cry:
a teraz kawusia :lol:
http://didj.com.au/coffees/lattelarge.jpg
-
Jak Ty to zreobiłaś?
Ja dzis po wczorajszych 3 pączkach czuje sie fatalnie niby bilans dniowy tylko 1200 ale co z tego... Dzis sie odtruwam...
http://images.worldofstock.com/slides/PHE1644.jpg
-
Gosia, bo ja po prostu ubóstwiam słodkie i ... zmulić mnie może np jedzonko mięsne. Nigdy natomiast słodkości ciastowe czy pączkowe :lol: :lol: :lol: Ja tych 3 pączków to nawet nie poczułam, że jadłam :lol: Może gdyby były 3 od razu to tak...ale tak :?: :?: :?:
-
Dzien dobry :D
Ja w pracy dwa małe i jeden zwykły a w domu jeszcze 3 cieple, mamine 8) i też nie mam objawów przejedzenia.... :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
ja sie tak nie bawie... :(
-
Aga, to dobrze :lol: cieszę się, bo już myślałam, że może to ja mam rozepchany żołądek i jestem przy tym jakaś nienasycona :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Tu nie chodzi o rozepchany żołądek, ale raczej o to jak znosi te tłuszcze, które pochłonęłam... Podobnie oststnio miaam po smażonym serze w Czechach - tylko wtedy po kilku godzinach mi przeszło...
Właśnie wypiłam mięte... dziś nie tkne zadnego jedzenia...
http://www.morikatsu.co.jp/goods_img/mint_tea.jpg