ja juz w domku, siedze sobie z laptopikiem na balkonie i mysle, ze za godzinke pojde na sport chyba. ugotowalam ta fasolke szparagowa (bez buly tartej!!!) i ugotowalam ta nieszczesna soczewice po indyjsku znow bo mi smakowalo. zjadlam, leze i mysle...jaki fajny spokoj!
no dobra zjadlam jeszcze batona witaminowego dla sportowcow :D