Madzia - takie widoki to u nas codziennosc nie? ja na te kobity szersze niz wyzsze mowie motywacja
bo jak ja to widze to zaraz mi sie jesz odechciewa
a w glowie tylko panie boze prosze nie....
Wersja do druku
Madzia - takie widoki to u nas codziennosc nie? ja na te kobity szersze niz wyzsze mowie motywacja
bo jak ja to widze to zaraz mi sie jesz odechciewa
a w glowie tylko panie boze prosze nie....
podobnie reaguję na żrące tłuściochy :lol: :lol: :lol: :lol: a do szewskiej pasji doprowadza mnie widok matki kupującej( tudzież wpychającej) tłustemu dziecku np hamburgera :? :? :? :? aż mną telepie i mam ochotę podejść do niej złapać za ramiona, potrząsnąć i powiedzieć, co o tym myślę :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: Myślę, że nie jestem jakimś odludkiem, bo moje dzieci na codzień nie mają ani pepsi ani coli ani hamburgerów i chipsów. Jak takie rzeczy są to tylko od wielkiej okazji :?
Jak patrze na większa kobietę to mi jej żal bo nie wiem czy zafundowała sobie sama taką wagę czy jest to następstwo może choroby ......... nie mnie oceniać jednak jak bym wiedziała napewno, że sama sobie funduje taka tłustą wielkość kopnęła bym ją w dupe własną nogą na opamiętanie :twisted: wredna jestem co :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: najgorzej to mnie wkurzają te co żrą całe masy jak mówicie cisteczek , czipsów , coli , tłustego żarcia innego w domu a jak przyjdą na impreze jedzą jak ptaszki albo wybrzydzają że tego nie mogą bo lekarz nie pozwala albo nie jedzą bo utyją a dupa im z powietrza rośnie hmmmmmmmmmmmm.......coś o tym wiem ale do tego trzeba dojrzeć . A dzieci to jak mówice same za nie odpowiadamy jak nauczymy tak będą się prowadzić. Nie kupuje z ręką na sercu żadnych takich typu cola i chipsy chyba ze jakies święto (tak na marginesie to nie pamiętm jak smakują chipsy) tyle że jak moje dziecie wybędzie do szkoły to niestety w szkolnym sklepiku wszyscy bez wyjątku żywią się właśnie takimi rzeczami :?
Madzia wiesz taki wstyd to czasem i dobry jest bynajmniej nam diety pilnuje :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Basiu
Tutaj jest tak duzo wielkich kobiet ze trudno myslec o chorobie#
poza tym najczesciej widzi sie je z jakas wielka bula lub kopa frytek
Ostatnio jak jechalam w autobusie do polski za mna jechala babka z 'syneczkiem'
Syneczek na oko 10 lat
Wielki - dalabym mu spokojnie ze 100 kg zywej wagi (moze przeginam bo niziutki ale ogromny) brzuch wylewajacy sie ze spodni - 3 lub 4 podrodki MONSTRUM
a mamusia co 5 minut sie go pytala czy nie jest glodny
i jadlo dziecie a to chipsy a to zelki
masakra
az chcialam do niej podejsc i jej powiedziec co ona mu robi.... kochana mamusia
a pamietam jak zaczelam sie z moim EX spotykac to mamusia mlodemu - mial wtedy 9 lat kupowala codziennie 2 butle coli i on to wypijal a potem biegala do lekjarza bo mial stawy chore no nie dziwota jak dziecko nie jadlo nic z wapniem a sobie codziennie pieknie wapn z kostek wyplukiwalo
dopiero po roku zrobilam jej pranie mozgu wczesniej sie nie dawala
Bo niektóre mamy myślą, że jak kupią chipsy czy cole, to wtedy dziecku pokazują, jak bardzo je kochają. A ze szkolnych sklepików powinni wycofać wszystkie chipsy i batoniki i napoje słodzone. Ok niech sobie będą soki...
Moje dziecko ma tak "zaszczepioną" mineralną niegazowaną do picia, że jadac teraz na obóz wziął ze sobą 3 butle mineralki i jedną fanty( gdyby zachciało mu się jednak słodkiego). Mam podobnie, gdy chce mi sie pić, to zaspokoję pragnienie tylko wodą :? fantę będę piła i piła i ciągle mi sie będzie chciało jeszcze pić.
zapomniałabym :lol: :lol: :lol: :lol: u mnie jeszcze winko wchodzi w rachubę :D :D :D :D :D :D wytrawne ew. półwytrawne :D :D :D :D
nie lubie faty
jest za slodka
wole cole mimo ze slodzsa ale pije tylko light i to b rzadko (w dluga trase samochodowa - kofeinka :D )
nie no niektore mamusie to katastrofa
a co do szkol to przydalaby sie chyba taka akcja jak byla w anglii....
i w niemczech i w polsce
Marta ja mam kolezanke kiedy urodziła córkę od razu powiedziała ze jej dziecko nie zje słodycza bynajmniej do 2 roku życia , na kolacje jałowe kaszki, owoce jako osobny posiłek na długo przed czym kolwiek żeby zdąrzyły się strawić .......na poczatku pomyślałam poj.....ją żeby dzieciakowi nie dac banana do kaszy czy jabłka startego ale może ma racje a najbadziej to mnie zszokowała jak opowiadała o tłustej kwoce co co chwile karmiła swoje dziecie paluszkami i koniecznie chciała wciśnąć jej małej i wcisneła .........skończyło się na niezjedzeniu obiadu ale przecie siłą dzieciakowi z buzi nie wyrwie. Ubawiła nas upartośc tej kobiety ,która tak długo nie dawała spokoju mimo tego iż ta mówiła że jej dziecko nie jada takich rzeczy musiała wcisnąc. Co za ludzie :roll:
CZasem mysle że serio jej odwala żadnej soli , cukru , słodyczy wszystko ma swój naturalny smak albo jałowe jest............ale chyba na zdrowie to małej wyjdzie
ja tez uwazam ze malemu dziecku slodycze do szczescia potrzebne nie sa
nie bedzie znalo - nie bedzie chcialo
wiadomo przedszkole szkola - dowie sie
ale na poczatku nie
nie rozumialam czemu jak niunia byla mala miala obowiazkowo 2,3 kinderczekoladki dziennie
po co to??
rozumeim danonki - zeczywiscie maja ta witamine D ktorej dziecko w dzisiejszych czasach naprawde odpowiedniej dawki nie wytworzy
ale kinder czekolada??????
bo ma HA HA tyle mleka co szklöanka_???ß
A ta babka co opowiadasz - utluklabym
Basia, no niby tak...ale chyba nie można popadać ze skrajności w skrajności: z jednej strony nadmiar tłuszczu i cukrów, a z drugiej...chyba w jakiś sposób biedne dziecko. Pomyśl sobie, co będzie jak trafi do przedszkola :?: albo potem...do szkoły ...
Chyba zawsze jest jakiś środek...
Skłamałabym , gdybym powiedziała, żenie kupuję dzieciom słodyczy... kupuję...ale staram się ograniczać. W weekend byliśmy w "toyocie" na imprezie integracyjnej dla pracowników. Mój brachol wychodząc jużz imprezy dał mojemu Oskarowi "coca colę" ze słowami "masz młody, bo ta mama to ci zawsze tej coli żyli" Wydaje mi się, że nie da rady całkowicie zabronić, lepiej ograniczyć :lol:
a zaczęło sie od gratisowej kawy w Ikea :D :D :D :D :D dobre :D :D :D :lol: :lol: :lol:
pewnie dorka
zloty srodek
bo tak jak mowisz pojdzie takie dziecko do przedszola i sie rozchoruje
ale slodycze do 3 roku zycia jednak moim zdaniem zbedne
jak i cola
mala ma 5 lat a czasem pije
mój ma też 5 i też pije :? :? :? :? ponoć nie ma nic lepszego :? :? :? dlatego prawie nigdy coli oraz innych gazowańców do domu nie kupujemy :? :? :? cukierki i ciasteczka są ale na półeczce - wysoko i wydzielane, bo inaczej próchnica i nie tylko murowane 8) :wink: ciast na szczęście nie lubi, więc stoją nisko, żebym ja sięgnęła :D :D :D
i mamusia dba aby synus ciast nie lubi coby jej nie podjadal co ?? :P
a wiesz...i tu się głupio przyznać... czasami mi przykro, że zaraza ich do dziuba nie weźmie 8) 8) 8) 8) 8) a tak usilnie i pielnie go namawiam...tak sobie myślę ...jakaś chora jestem... :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Dorka wiesz dlatego na początku tak jak mówię pomyślałam poj..ją i tyle ,ze dzieciak ma teraz 2 latka przedszkole mu raczej nie "grozi" więc jak sama uważa wszystko pod kontrolą a i owszem spytałam kiedyś czemu nie da jej biszkopta ,lizaka czy słodkiego soku czy czekolady no to usłyszałam ,zę przynajmniej nie bedzie gruba i bedzie miała zdrowe zęby stałe . No niby racja ................
Jak bedzie starsza i tak nie upilnuje co zje ale mże nawyki jakieś jej wyrobi, bo jak sobie tak myslę to lepsze chyba to jak pasienie na siłę :roll:
Myśmy nie miały takich dylematów tzn nasi rodzice bo w tamtych czasach czekolada , cukierki i inne rarytasy były na wagę złota :? biegałysmy całe dnie po dworze niedocukrzone szczupłe :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No widzisz Marta już nic gratis nie bierz :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
bo potem musimy długo dyskutowac :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
No babka ma rację...jakby nie patrzeć mądrze myśli i ...konsekwentna 8) 8) jak rzadko która mama :D :D :D :D :D później dziecko będzie chciało to zje,a może nie będzie chciało, bo nie zna smaku :?: :?: :?: :?: Ja tam bym nie chciała znać smaku cukru.. :wink:
a soki to też takie paskudztwo. Moi znajomi dają dziecku do picia tylko soki ewentualnie kompociki (o to najzdrowsze: kubusie, pysie, gerbery itp) i ...mały -5 -latek i 10 zębów zaklejonych 8) 8) 8) 8)
szkoda ze mi powiedzieli za młodu :wink: co to jest lodówka :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
tego nie dało rady już ukryć :lol: :lol: :lol: :lol: ale pokazali też jak wygląda kłódka :D :wink: tak w razie czego...
a łakomstwo i obżarstwo to jednak paskudny nałóg...wiem., co mówię...autopsja... a jaki ciężki do wyjścia z niego :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Dorka zapomnij o takim soku tam jest cukier weź sobie sama wyciśnij z jabłka czy marchwi ... bymi się chciało pół kuchni codziennie babrac dla szklanki soku.
Mała przeważnie pije wodę niegazowana :D
Jakoś ta k wyobraźnia moja jest mniej skłonna pełzać się w kierunku zabezpieczeń :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
a bo bym zapomniała teraz na fali w szkole jest picie nie coli ale power raidów czy jak im tam :shock: :shock: :shock: :shock: nic tylko siadaj i płacz :? :? :? :?
Ateraz miłe panie zbieram resztę papierzysków i rachunków na kiedy indziej bo mnie normalnie dzisiaj psychicznie wykończyły nie wspominając o panach za oknem z młotem pneumatycznym :evil: :evil: i idę coś popedalić co by mi te dwa gołąbkii krokiet z brzucha wylazły :roll: 8) 8) 8) :lol: :lol: :lol: :lol:
Jak mi się bedzie chciało skończyc robote jutro to tez tu posiedzę chyba że mi co inszego wypadnie
:wink: :wink: NARKA KOBIAŁKI :D
matko bosko!!!
a zastanawialyscie sie nad geneza swojej dawnej otylosci
ja typowe dziecko rozpusty....
mama w szpitalöu rodzice po rozwodzie
przez babcie chowana - ktora bardzo mnie dbala i chyba jedzeniem chciala mi wszystko wynagrodzic
ze nie ma mamusi i tatusia
no i pchala we mnie
a ja juz potemn sie nie brtonilam#
tylko sama domagalam :lol: :lol: :lol:
Mi mama nie pchała znaczy się ja niejadek byłam w szpitalu jak leżałam mając 5 lat to mnie pielęgniarki z talerzami po windach ganiały do dzisiaj pamietam :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: zresztą mi zawse przypominają jaki ja to niejadek byłam gorzej jak się sama o dobroci dopadłam :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Choć dziadkowie to już insza sprawa.
Babcia nasza mówiła że jak kiedyś smoczków nie było to się dzieciom w szmatce cukier do ssania dawało po wojnie 8) a śp mój dziadek mojemu synowi jak robił herbatę to słodził 3 łyżeczki i 4 do buzi jak razem jedli sobie śniadanie głowy chciałam poucinać :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Marta, ja swoją otyłość ( i to chyba niezbyt wielką, bo 76 kg) wyłapałam po porodzie. Całą ciażę pilnowałam, żeby nie pyrzytyć zbyt dużo, a i tak przywaliłam 17 kg :lol: Schudłam tuż po porodzie do 72 kg i przytyłam do 76. :? :? :? Zawsze byłam szczupła i nie miałam żadnych problemów z wagą :lol: :lol: :lol: :lol: a przy tym mogłam sporo wciągnąć bez żadnych konsekwencji. Ciąża rozregulowała mój organizm całkowicie . A dziwne, bo przy pierwszym dziecku po miesiącu ważyłam mniej niż przed ciążą :lol: :lol:
Ja do pierwszej @ byłam sucha... poźniej moje kształty zaczeły się zmieniać, mialam mniej ruchu i wiekszy apetyt... na poczatku liceum jak mnie zobaczyl wychowawca z podstawówki nazwał mnie "pączusiem" :!: :roll:
Moja mama i babcia zawsze pysznie gotowały i piekły, jedzenia zawsze było dużo, ale mimo to do opisanego momentu byłam chuda.
A teraz mam wrazenie że każda "nadprogramowa" kaloria wyskakuje mi w potaci wałeczków na brzuchu i nie tylko :wink: :lol:
Gosia, mnie sie wydaje, że wyglądasz super 8) Nawet przy tym dodatkowym kilogramie czy dwóch, które złapałaś na urlopie w Stanach :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: No ale to tak z nami jest, że wiecznie gdzies widzimy nadprogramowy tłuszczyk :? :? :? chociaż ludzie nas zapewniają, że jest naprawdę dobrze :wink: A to wszystko jest winą kreatorów mody, którzy lansują wychudzone gwiazdy, telewizji, która pokazuje suche spikerki i aktorki i gazet, które przerabiają chyba wszystkie możliwe kobiece fotki :? :? :?
CZe kobiety :D
Gosia Ty pączek nie noooooooooooo kurcze tak jak Dorka mówi super wyglądasz :D
Dorka szczególnie się zapatrują laski w gazety i zdjęcia komputerowo poparawiane a potem jęczą pod lustrem :?
Właśnie żeby być takim "pączkiem " jak Wy wypedałowałam 20 na rowerze :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
heh
bry
kumpel pracuje w firmie ktora robi rozne filmy do mtroxa i takie tam
efekty komp
no i sie klocilismy ze zeby zmienic kobiete w power pointcie musi miec ona jakies predyspozycje
okazalo sie ze nie musi
pokazal mi film - z mamki 140 kg wagi na moich oczach krok po kroku zrobili lalke 60 kg !!!
Marta dawaj numer do kolegi :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: zaraz wszystkie bedziemy lalki jakie tylko chcemy :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: i o kłopocie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
o genezie tlustosci tu czytam... u mnie podobnie jak u Dorki, ciaza powalila mnie na kolana...+17kg bylo, a po porodzie zeszly tylko 4. reszta sie zadomowila niestety. ale juz wiecej jak polowe pokonalam :lol:
Witam się, cobys nie pomyślały, że o Was zapomniałam.
Nie zapomniałam, myślę i czytam codziennie ale mam tak fatalny nastrój, że nie odzywam się.
Trzymajcie się cieplutko.
Dusia, to moze pisz czesciej...dziewczyny maja taka moc poprawiania humoru, ze hej...a co sie dzieje??
Dusia włąśnie odzywaj się odzywaj to Ci hoć trochę przejdzie :D ja tak zawsze mam jak mnie co gryzie przylezę popisze" głupoty" i mi lepiej :wink:
Madzia ciąża, ciąża no kosztowało mnie to sporo........po ciąży ważyłam 40 kilo więcej jak przed ale nikt mi do morduchy nie pchał sama ładowałam :? :? :?
Gosia czy wszystkie Kamile wazą 4 kilo :wink: :lol: :lol: mój też tyle ważył :wink: :lol: :lol: :lol:
Basiu, 40kg wiecej?????????????????????????? :shock: :shock: :shock: :shock: teraz to mnie zsokowalas, do tej pory slyszalam jedynie o takich co po 30kg przytyly...40kg....lo matko, co ty jadlas???
Dziękuję dziewczyny.
Ale ja normalnie na każdym kroku zione jadem pesymisty i mam takiego doła że ho ho...
I co robię?? Ano zajadam te smutki i jeszcze bardziej jestem zdołowana i czuję że sięgam dna...
Dusia przestan jesz
To bledne kolo ZNAM TO !!!!
MAdzia ´- moja ciocia 43 w ciazy przybrala (ale miala ta cukrzyce ciazowa)
wiecie co najlepiej napisze ,ze głupotą się karmiłam :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Martuś też to znam i wiem, że to nic nie daje... że jedzenie nie pomoże ale cóż robić??