Cholerka, zazdroszczę Dorotko, zazdroszczę, jak ja bym chciała zobaczyć "5" z przodu 8)
Już ją widziałam przez kilka dni z 1,5 miesiąca temu a teraz cały czas 60,5-60,8 kg :?
No, ale cóż nie poddam się, o nie!!!! :!:
Wersja do druku
Cholerka, zazdroszczę Dorotko, zazdroszczę, jak ja bym chciała zobaczyć "5" z przodu 8)
Już ją widziałam przez kilka dni z 1,5 miesiąca temu a teraz cały czas 60,5-60,8 kg :?
No, ale cóż nie poddam się, o nie!!!! :!:
Kasiu, spokojnie 8)
Mnie strasznie długo wisiało 59. Już myślałam, że nie poleci :? a jednak ruszyło i ruszyło ze zdwojoną siłą :lol: Teraz właściwie kontroluję, żebym bardziej nie zgubiła tłuszczyku, bo to już źle wygląda :lol: :lol:
Mnie dzisiaj już nie będzie, bo pędzę z dzieciątkiem do lekarza. Trzymajcie się cieplutko. :lol:
Do juterka :wink:
Powodzenia u lekarza :D :D
Du jutra :!:
I dzięki za słowa otuchy :wink:
:P
Kawa mi tu zapachnialo :lol: :lol: :lol: :lol: zaraz sie za nia biore :lol: :lol: ........................... No i jak zwykle - pyszna!!!!!!! :lol: :lol: :lol:
Grazka, a kto powiedzial , ze Ty sie wpisywac nie mozesz?? :roll: :roll: :D :D :D jasne ze mozesz , co chcesz , jak chcesz i ile chcesz :lol: :lol: :lol: :lol:
Kaska, jasne, nie ma co sie poddawac, zobacz ile dzielnych dziewczyn jest na forum, i po ile liogramow schudly, a my co gorsze jestesmy damy rade, nie ma to ze boli :wink: :wink: :lol: :lol:
Mnie bedzie ciut mniej, bo u nas dzis jeszcze swieto i rodzina w komplecie , takze luzu bedzie co na lekartwo :roll: :roll: :wink: :wink:
Odczuwam przemożną potrzebę napisania tego:
Jestem skończoną kretynką pozbawioną wyczucia, zachowałam się strasznie chamsko.
Nie wiem co mnie napadło w piątek. Było mi tak fajnie Was czytać nawet jak sama nie miałam nastroju, żeby pisać na forum ( a tak było dość często). Może czasem faktycznie coś mnie nie śmieszyło, ale przecież to było sporadyczne.
I zawsze byłyście bardzo otwarte na nowe osoby i pamiętałyście o mnie - cześciej niż ja o Was.
Jesteście - Basiu, Dorotko i Gosiu świetnymi, mądrymi dziewczynami z ogromnym poczuciem humoru i dystansu do wszystkiego i Was jeszcze raz przepraszam, za niesprawiedliwe słowa.
Wiele powinnam sie od Was nauczyć. SERIO .
Nie no Goska, bo zaraz Ciebie przez kolano wezme, nie krytykuj sie :wink: :wink: to co bylo a nie jest...... znasz przeciez nie?? to wszystko jest wczorajszy snieg i jeszcze raz Ci powiem, my do Ciebie zalu nie mamy, dlaczego tez i bysmy milaly miec, poprostu wyrzucilas caly zal, ktory w Tobie tkwil i jest dobrze, szczerosc sie liczy a ja ( i podejrzewam, ze Baska i Dorcia ) potrafimy zyc z krytyka :wink: :wink: :wink: Ja sie na Ciebie nie gniewam :wink: :wink: tez jestes super dziewczyna :lol: :lol: :lol: Ale teraz juz jest, ok, prawda :?: :?: :!: :!:
A gdzie to reszta pan sie podziewa, podjada resztki z imprez czy jak????? Baska, lapki precz od lodowki, slyszysz :!: :!: :!: :!: :wink: :wink: :wink:
:P
O rany - Gosia - lepiej mi naprawdę lepiej :P
Ufff. no normalnie mi ulżyło. Jakby mi jakiś ciężar spadł z pleców - może by tak się zważyć - może faktycznie coś mi spadło? :roll:
A Basi to może lodówka palce przytrzasnęła i nie może biedaczka podejść tu do komputera? Chociaż pewnie tak się tą samotnością w domu relaksuje, że może zasęła?
Mam nadzieję, że synkowi Dorotki nic poważnego się nie dzieje. Nienawidze chodzenia po lekarzach.
:P