Gosia, a mnie listkowa kawka nie chciała się wkleić :cry: :cry: :cry: :cry:
ale jest perzepyszna :lol: pośliniłam się już od samego spojrzenia na nią :lol: :wink:
Wersja do druku
Gosia, a mnie listkowa kawka nie chciała się wkleić :cry: :cry: :cry: :cry:
ale jest perzepyszna :lol: pośliniłam się już od samego spojrzenia na nią :lol: :wink:
Kasia, Baileys'a robisz w ten sposób: gotujesz zamkniętą puszkę mleka skondensowanego słodzonego przez jakieś 3 godziny. Po ugotowaniu i ostudzeniu miksujesz mleko i stopniowo dodajesz do niego wódeczkę ( ciągle miksując), a na sam koniec z 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej ale już przestudzonej i rozpuszconej min. ilości wody. Musi być rozpuszczona, bo ziarenka nie chcą się rozpuścić w likierze i zostają grudki.
Do lodówki do schłodzenia i potem pić, pić, pić...
Witaj Dorotko!
Kiedyś widziałam taką fajną prezentację w Power paint'cie z takimi artystycznie wykończonymi kawkami. Było to bardzo ładne. Jak sie gdzieś tego doszukam, to pzrześlę.
Zdjęcia superek - udało mi się w końcu je otworzyć. . Mi to sie najbardziej podobają te na trawie. Ten wielki trawnik i taczki to wasze?
o tego baileys'a to na pewno zrobię. Moze nie dzisiaj - bo dzisiaj truskawki będę robiła, ale w najblizszym czasie.
Gosia,trawnik i taczki rodziców.Mają sporą działkę (55arów), więc dzieci mają pole do popisu Teraz - na czas remontu,pomieszkujemy u nich. My niestety mamy mniejszy ogródek przy domu i tam, niestety, dzieciaki nie mogą już tak poszaleć. Zaraz wrzucę kilka zdjęć dziecka z naszego ogródka , z tym, że zdjęcia były robione wczesną wiosną i było jeszcze szaro-buro :lol: :wink:
Basia, znalazł się przepis :lol: :lol: :lol: :lol:
Dzięki za zdjęcia Dorotka - super ławeczkę macie w ogródku. A ta pani w fartuszku to pewnie Twoja Mama?
Wczorajsze moje dietkowanie zostało zaburzone przez kolację w czwartą rocznicę ślubu. wino i serek pleśniowy to nie są produkty dietetyczne :oops: niestety. Ale tego serka to nie było tak dużo. I wyrzutów sumienia i tak nie mam :P
Nie cieszę się aż tak bardzo na ten weekend, bo mój mąż pracuje w sobotę (24 godzinny dyżur) wróci w niedzielę przed południem i w sumie to niewiele już mu wolnego zostanie.
:shock: :shock: :shock: :?: :?: :?: Pani w fartuszku :?: :?: :?: kurcze, znow chyba nie to wkleiłam co powinnam :lol: :lol: :lol: Ale jak w fartuszku to zapewne moja teściowa ... a ktoś tam oprócz niej jest :?: :?: miało być inne zdjęcie :lol: :lol:
jestem zakręcona jak ruski słoik 8)
Gosia, przy takiej uroczystości jak rocznica ślubu (w dodatku własna) wręcz nie wypada dietkować, więc odrzuć wyrzuty sumienia ... :lol:
a GRATULUJĘ powiedziałam :?: chyba nie, więc... gratuluję kolejnego wspolnego roku i życzę następnych wspaniałych :lol: :lol:
a to dla Was :lol:
http://www.e-kwiaty.pl/photo/bukiet%2026(36)d.jpg