hihihahooo to już Twoja setna strona z moim pierwszym wpisem na czele 8)
życzę kolejnych stu ;)
buźka !
Wersja do druku
hihihahooo to już Twoja setna strona z moim pierwszym wpisem na czele 8)
życzę kolejnych stu ;)
buźka !
a mój drugi :wink:
co do wstawania. To własnie nie lubie późno wstawac a tak 8 - 9. Bo tak jak Olcieek pisałas korzystnie jest póxniej bo mnie czasu na jedzenie, ak ja np koncze juz o 18 swój dzienny limit:)
See you :P
kurde, ja wstaję teraz koło 9, mój brat trochę później, ale kuzyn i kuzynka to śpią do 12 :roll:
i nie mam co robić... nawet tu siedzieć i pisać nie powinna, bo klawiaturą hałasuję :lol:
milego dnia! :D
a u mnie jest wojna jak w nocy siedze tak 1-2 i tak by nikt nie wiedział że jestem ale ten mój komp charczy jak stare skrzypce :D w klawiature wale jak młotem o ściane i potem mama ponoć spać nie może :P
Ja po powrocie znad morza odsypialam imprezowanie i picie i spalam do 11. :D A tak normalnie to wstaje 8-9 i jestem na maxa wyspana. A najsmieszniejsze to u mnie jest to ze jak np wracam z imprezy do domu np o 3 w nocy to moj Misiek (i pewnie kazdy normalny czlowiek :D ) spi minimum do 12-13 a ja juz o 9 na nogach i mi ta muzyka lupie w glowie, hehe.
Milego dnia zycze. I raporciki jak najbardziej są pomocne! Ja chetnie ochrzanie jak cos nie tak bedzie :wink:
Tak tylko na chwilę przed wyjazdem wpadam powiedzieć POWODZENIA :) Żeby dzisiaj piękny dzień był! :) Buziole.
chyba jest piekny.. przynajmniej u mnie
Heej :D
Agassi - nie mów że klawiatura im przeszkadza xD dobrze ze mojej mamie nie :D:D i mogę walić w nią ile wlezie :D
Ale spać do 12 :shock: strasznie nie lubię.
ILLUSION, ja też po imprezie wczesnie wstaję :D 8-9 już śmigam :D Do 13 to ja chyba nigdy w życiu nie spałam xD Chociaż... może jak byłam mała :P
Ola, dzięki za pierwszy wpisik na setnej stornie :D:D mam nadzieję ze dwusetną też mi nabijesz xD
Pink, haha rozśmieszyłaś mnie z tym Twoim kompem :D Mój też troszkę hałasuje, ale chyba da się znieść, skoro nie dostalam jeszcze żadnych skarg :P
Sil, nio ciekawe o której ja będę musiała wstawać na uczelnię... Będę musiała się przestawić na inny tryb i chodzić spać wcześniej, tak jak kiedyś...
Paaapapapa i wracasz szybko!!!!
________
Możecie mnie ochrzanić i zjechać za to co napiszę bo sobie w pełni zasłużyłam.
Wczoraj miałam szczere chęci napisania raportu. Wszystko szło pięknie, aż do wieczoru kiedy to naszło mnie na jedzenie :/ No i nawet tu nie wchodziłam bo nie miałam po co :(
Dzisiaj rano znów o wieeele za dużo zjadłam :(
Pewnie do końca dnia nic nie tknę :/ Zaraz pójdę na rower póki słońce świeci. Przynajmniej chociaż część z tego spalę...
Już to pisałam u Espresso, ale powiem jeszcze raz.
Od niedawna nie mogę sobie poradzić z tym paskudnym jedzeniem. Albo za dużo, albo nic. Mam już tego dość i najchętniej bym o tym nie myślała i jadła normalnie, ale nie umiem.
Jutro mama koleżanki zaprasza mnie i mame na łazanki. Sama sobie na to zasłużyłam, bo ostatnim razem mówiłam przy niej ze strasznie je lubię a moja mama nigdy ich nie robi. Ale teraz już nie chce ich jeść :( Cokolwiek nie wezmę do ust to boję się że nie schudnę, a co gorsza ze przytyję.
Boshhe kumpela chyba miała rację mówiąc że ze mną już coś nie tak :/
Idę i nie będę już Wam jęczeć.
Buziooole :*
wcale nie jeczysz .. rozumiem Cię. bo ja chyba też teraz przechodzę ten etap.
albo wszystko albo nic .
ale wierzę, że to minie .. muszę się trochę ustabilizowac i przyzwyczaić do tego, że moge już jeść normalnie.
Agassi bardzo mądrze u Espresso napisała.Trzeba z samym sobą pogadać i nie wymagać od siebie za dużo.. w końcu jesteśmy tylko ludźmi .
Heyo Lauri!!!
Sorka ze Cię nie odwiedzałam!! Powod napisalam juz u siebie. Oj kochana wiesz powiem Ci że masz skuonności do zab. odzywiania. Wiesz dlaczego? Bo trudno Ci (można powiedzieć że juz nie potrafisz) jeść normalnie... No i co najważniejsze- boisz sie bardzo przytyć.. Ja wiem że to co teraz napisze może Cie troche przestraszyć ale na Twoim miejscu poszukalabym dobrego psychologa zajmującego sie zaburzeniami łaknienia. Nie psychiatry- bo taki to jest MI potrzebny :wink: Żeby po prostu sie wygadać. WIEM CO CZUJESZ. WIĘC RADZĘ CI COŚ Z TYM ZROBIĆ ZANIM TO ZAJDZIE ZA DALEKO!!
BEDZIE DOBRZE!!! PAPA!!!