-
Pisałam, pisałam, widać jak mnie słuchacie :P:P
WRÓCIŁAM!! Witajcie moje kochane!
Tak się cieszę że nareszcie jestem z Wami! Tęskniłam!
Może zaczne od relacji z wyjazdu...
Więc jechaliśmy 24 godziny, i tak, tyłek rzeczywiście mnie bolał :(
Ogólnie miejscowość jest super! Wszystko nastawione na turystów, same dyskoteki, restauracje, sklepy, stragany. Rozrywkowe miasto, tętniące życiem, dla ludzi lubiących się pobawić :D Takich jak ja :P Można naprawde poznać wiele wspaniałych ludzi, tylko trzeba uważać, bo wiele facetów przyjechało że tak powiem 'na dupy'.
Nasz każdy dzień wyglądał tak: pobudka o 9, śniadanie, plaża, odpoczynek w pokoju, wyjście na miasto, jakies zakupy, póżniej dyskoteka od 12, zasypianie o 5. W ogóle nie byłyśmy zmęczone, choć tak mało spałyśmy.
W naszym hotelu było tylko 11 osób z Polski, reszta to było niemcy! Wyobrażacie sobie? Cały hotel przepełniony niemcami! To był koszmar... Zamiast hiszpańskiego cały czas było słychać szwabski. A najgorzej było jak leciał mecz... Chyba możecie sobie wyobrazić co tam się działo. Powiedziano nam ze to własnie taki okres w czasie którego jeżdzą sami niemcy. Polaków jest więcej w sierpniu. Holendrów też było dużo. Całe miasto pełne obcokrajowców, hiszpanów było tylko co kot napłakał.
Ceny w sklepach też nie były straszne, własciwie niektóre rzeczy były tańsze niż w Polsce. Dlatego że tam przyjeżdza dużo młodzieży która nie ma aż tyle kasy :D Kupiłam sobie pare rzeczy, pokażę Wam jutro bo muszę im fotki porobić :)
Co do jedzonka... hmm... było ciężko, bo dobre rzeczy mieli :D w pierwszych dniach jadłyśmy prawie same słodycze :( a potem wyczaiłyśmy, że w hotelu nie sprawdzają kto wykupił obiady a kto nie, więc pomyślałyśmy że po co mamy marnować pieniądze na jedzenie? Postanowiły wtopić się w tłum i wbijać za darmo na posiłek xD tylko my, Polacy, jesteśmy zdolni do takich rzeczy :P
Strasznie się bałam że przytyję, na prawde. Jadłam o wieeeele więcej niż zwykle. Jeszcze doliczyć do tego alkohol, to już w ogóle.... Normalnie widziałam jak rośnie mi brzuch. A teraz jak wróciłam, od razu stanęłam na wadze. I co? Nic! Ani kilograma więcej! To cud, poprostu cud!!! AAaa tak się cieszę :D Jutro znowu wracam do mojej dietki :) Dzisiaj od rana nic nie jadłam, dopiero o 18, po powrocie. Mama zrobiłam dla mnie ciasto drożdżowe z truskawkami i jagodami! Pycha!
A teraz parę zdjątek :twisted:
W pokoiku po przyjeździe
Artystyczny nieład
Na łóżeczku
Na plaży
Na plaży again
American girls
Lodziarnia! Lody nakładali szpachelkami! Przepyszne, i wafelki były takie dobre... miały jakieś nadzienie albo były maczane w czekoladzie i orzeszkach. Pomyslałam że to może lodziarnia taka w której pracuje Giul, bo wszystko było tak jak opowiadała xD I tam jest napisane że to lody Italiano :P
Talerzyk :D
Na tle morza
Widoczek na naszą miejscowość Lloret de Mar
Intergracja z morzem
W strojuuuu
Hotelik
W dniu wyjazdu
To narazie tyle! Kolejna dostawa zdjęć już wkrótce :D
Jak mi się coś przypomni ciekawego, to jeszcze napiszę :D Chciałabym się podzielić z Wami wszystkimi wrażeniami, ale poprostu się nie da! Musiałabym pisać całą noc :D Najlepiej samemu pojechać i się przekonać jak tam jest :P Niezapomniane wrażenia :)
Chętnie zostałabym jeszcze w Hiszpanii... 9 dni to trochę krótko. Wrócę tam kiedyś xD
W najbliższym czasie nigdzie się nie wybieram i zostaję z Wami :)
Nie wiem czy uda mi się odwiedzić dzisiaj wszystkie wątki, ale obiecuję że jutro do Was powpadam i skontroluje czy się nie obżerałyście :P
-
-
ojjj jak dobrze ze już jesteś :**
tak mi Ciebnie brakowało :!:
:lol:
zaraz bede przegladac zdjecia ktore nam dałas 8)
no i kurcze nic nie przytyłaś ale glancko xD !
-
haha pisałam szybko żeby byc pierwsza ktora Cię odwiedzi po powrocie xD
ah debil ze mnie :P
Bożeesz ale Ty szczuplutka na tych zdjeciach jesteś 8)
Żadnego zbednego tłuszczu, zadnych zwałów 8)
aahh cudo, cudo, cudo ! ;*
qrna no i nieźle wykminiłyscie z kumpelą żeby się wbić na te posiłki 8)
Polacy to zdolni są do takich czynów :P
-
UU, to ja druga jestem! :)
HEJ LAURI! BOŻE, JAKIE PIĘKNE ZDJĘCIA! LASKA Z CIEBIE NA MAKSA! :)
Super, że wyjazd się udał, i że obyło się bez konsekwencji :) Kurde, takie lody tamtejsze, to ja bym chętnie wszamała... Pewnie faktycznie były pyszne! Opaliłaś się pewnie na czekoladkę, nie? A tak w ogóle - daj mi swoje wcięcie w pasie :):)
Kurde, brakowało Ciebie, olcieek ma rację. Dobrze, że wróciłaś, choć pewnie za bardzo wracać się nie chciało, nie? A faceci na Was nie lecieli tamtejsi? Buziaki!
-
super ze juz jesteś i że wypoczynek sie udał :)
-
Ohh kochane, jak dobrze Was znowu usłyszeć :)
Tak na czekoladkę to może nie, ale brązowa jestem 8)
Ee tam, na brzuszku mam jeszcze tłuszczyk, widać jak się zegnę :P
Fajnie by było zostać jeszcze do końca tygodnia, wtedy by było idealnie :) Nie było tamtejszych facetów :P Sami turyści, praktycznie zero hiszpanów. Oni tylko zajmują się prowadzeniem sklepów i hoteli.
Przepraszam, ale jutro powypowiadam się w Waszych wątkach. Ide do łóżeczka (nareszcie swojego własnego :D) bo nie spałam porządnie od 2 tygodni.
Miłych snów :*
-
ahh no to smacznych snów :P
Niech Ci sie przyśpią piekne plaze i czyste, cieplutkie morze ;)
-
WITAJ!!!
Ale tu bylo pusto bez Ciebie!! Nie wiem czy przeczytałaś, ale napisałam że bylam w tej samej miejscowości co Ty jakieś 4 lata temu i też na 9 dni :D BARDZO mi sie tam spodobalo- to był mój pierwszy wyjazd za granicę. I pamiętam że jakieś parę miesięcy przed wyjazdem zaczęłam odchudzanie i schudlam z 68 do 60. Podczas pobytu w Lloret żarłam jak szalona, a po powrocie waga pokazała tyle samo!!!! :D Moze to przez ten klimat? :wink: Cieszę się że wypoczęłaś i dobrze się bawilaś! A na zdjątkach wyglądasz BOSKO :shock: Rety ja to swoich zdjęć w stroju z Włoch to chyba nie odważę sie pokazać :oops: :oops:
SUPER ŻE WRÓCILAŚ!!
-
Też się ciesze że już jestem z Wami :*
Aniu a pamiętasz w jakim hotelu byłaś? To racja, miałyśm tak samo! Ja też nie przytyłam chociaż opychałam sie :shock: ej to ja chce mieszkać w Hiszpanii skoro tam się w ogóle nie tyje!!! A może to przez to że prawie całą noc spędzałam na dyskotece to coś się spaliło. Daj spokój, kto jak kto ale ty na pewno super wyglądasz w stroju!
Źle spałam. Chyba się jeszcze nie przestawiłam z nocnego trybu życia na dzienny. Obudziłam się o 5, nie mogłam spać. Zasnęłam o 6:30 a wstałam o 9.
Nie obyło się jednak bez konsekwencji powyjazdowych. Ropa zaczełam mi lecieć z oczka i jak się zbudziłam było całe sklejone. I czerwone. To podobno zapalenie spojówek. Dzisiaj muszę iść do okulisty. A mojej kumpeli spuchły stopy podczas podróży. Po powrocie do domu się pogorszyło, miała nogi jak u słonia :( I dostała potwornych skróczy, płakała z bólu, skóra jej zaczeła pękać. Lekarze walczyli z tym przez 2 godziny. Dzisiaj musi cały dzień leżeć. Masakra...
My to jesteśmy inwalidki, zawsze coś musi się nam przydarzyć.
Uroczyście oświadczam że juz nigdy nie jedziemy autobusem!