jasno:)nawet bardzo:)fajne,dzieki,przyda sie na pewno:))
Wersja do druku
jasno:)nawet bardzo:)fajne,dzieki,przyda sie na pewno:))
czesc aniolku :) na chwile zajrzalam ,zaraz mam obiad.. cos wydaje mi sie ,ze dzis przekrocze 1000 :( oby niee:(:(:(
Czeeść :*
Ahh ja uwielbiam keczup. Kiedyś go jadłam ze wszystkim - z kanapkami, pizza, gołąbkami, kotletem... i to lałam tego bardzo dużo :) Ale już się odzwyczaiłam :] Ale wcinać sam keczup? Tożto niedobre jest :P
Ale cieszmy się że nie przekroczyłaś limitu :D To jest najważniejsze :D
Ale dzisiaj trochę urozmaić swoje posiłki, żeby nie było tylko samego serka i keczupu :P tylko nie rzucaj sie na musztarde :twisted:
Ja ostatnio polubiłam gorzką czekolade, to niedobrze :( Kolejna rzecz której nie moge jeść :D A za samą białą czekoladą nie przypadam, ale kitkat biały jest pychaaaa!
Ooo nie, ja nie mgoę myśleć o słodyczasz :( Nie w mojej sytuacji ;(;(
Trzymaj sie Aniołku, miłego dnia :*
cóż, ja znienawidziłam (teorytycznie) słodycze, lubię tylko tort i lody :lol:
udalo mi sie wskoczyc:)
:arrow: Xixa,dla mnie tort moze nie istniec :lol: ale jest wiele innych ciast ,ktore lubie.Ze slodyczy jeszcze kocham wszytko co czekoladowe(ale co zawiera czekolade w czystej postaci) Nie znosze lodow czekoladowych czy ciast czekoladowych. no i czekolada musi byc biala albo mleczna. Aaa lody tez koooooocham:) i lubie takie dziwne smaki probowac.Ostatnio jadlam kaktusowe:D Polecam:)
oczywiscie rozne inne slodycze lubie,ale i tak slodycze to dla mnie nic.Bez nich umiem wytrzymac- bez nabialu nie:/...
:arrow: Lauri,dlatego wlasnie mam tak malo urozmaicone menu...i wiem,ze to zle,ale co ja na to poradze?...:P i trudno,bede adla tak dalej,bo wiem,ze jak zaczne je ograniczac to skonczy sie to tak,ze zjem swojego tysiaka,ale potem dopcham tym nabialem przekraczajac limit,bo nie wytrzymam!!! Tak z reszta sie skonczyla proba diety kapuscianej;) Za to chleb,maslo i slodycze moga dla mnie nie istniec. Lubie owszem,ale po pewnym czasie rozlaki z nimi jakos mniej mnie interesuja;) Postanowilam z reszta rozstac sie z nimi do grudnia.Hm,tzn. z maselkiem i slodyczami.Chlebek bedzie,ale pozniej i w ilosciach ograniczonych.Oczywiscie tylko razowy:)
:arrow: boxerku,jak troszke przekroczysz to nic sie nie stanie.Tylko tak rozsadnie przekrocz.Czyms wartosciowym i najlepiej zatrzymaj sie na 1500maX:) jak nawet byloby wiecej to jedne dzien nic sie nie stanie.Nie stanie sie,ale oczywiscie dostaniesz ode mnie kopa w tylek,gdy np. zjesz ze 3tysiace w postaci prawie samych slodyczy:P :twisted:
a teraz napisze co zjadlam( i co zjem,bo jeszcze zostalo mi troszke;)
*serek wiejski z cynamonem;P 130
*sałatka (pyssszna ) 120
*kalafior(jeszcze pyszniejszy;) część I :D
*serek wiejski 120
*kalafior część II(musial byc naprawde pyszny skoro tyle go zezarlam ;)
obie części kalafiorka to 290
a mam zamiar jeszcze zjesc:
*twarog Piatnicy 220
*serek wiejski;P 120
razem:rooooowny 1000:)
a jak nie dotrzymam slowa to sama sobie kopa zasadze,o!:) ale nie martwcie sie,slowne ze mnie dziewcze;P(od 10lipca:D :D)
8) alesz masz dzis cel piekny rowniutkie 1000 :) to jest to ,lubie jak mi tak wychodzi wtedy chodze caly dzien z bananem na mordziaku :D:D
wiesz masz racje ,przeciez nie moge przytyc jak niepokrywam dieta dziennego zapotrzebowania na kalorie osoby w mojim wieku (czyli jakies 2 200 kcal ) :) bedzie git nie ma sie co martwic .. ale wiesz Aniolku jak to z tymi slodyczami LOl a co zrobie jak na obiad zaserwuja pizze i kupia lody :?: jak bedziemy na wycieczce.. nie wiem.. bede kombinowac lub poprostu no nie wiem --zejm to.. ehh narazie trzymam sie trybu oszczednego zeby na wycieczke w razie czego bylo.. fuuu..
milego dnia :)
ech, z tym zawsze są trudności :cry: no cóż, masz rację, zjedz to!!! kiedyś podczas imprezek nie jadłam, tylko piłam alkohol, no i rzygałam :twisted: :D :D :D :D teraz jem, bo raz na jakiś czas nie zaszkodzi grill, tort czy piwko :wink:
To zawsze jest problem jeść czy nie jeść :) ja jem w zalezności od sytuacji jak mi się uda wykręcic to dobrze jak nie to jem i koniec :) Aniołku piekny 1000 Ci wyszedł :D
:arrow: dziekuje Justynko:)
:arrow: boxerku nie przejmuj sie. Niestetymacie z Xixą racje:( wakacje to taki okres gdzie pelno sytuacji,w ktorych glupio nie zjesc,gdy inni to cos jedza i w pewnym sensie my rowniez powinnismy. Jakies imprezy,grille itp. wtedy glupio wyjezdzac z dieta:( Tak samo ciezko utrzymac diete na wyjezdzie ze znajomymi czy gdy to do nas przyjezdzaja goscie. moze nie tyle trudno co po prostu jakos tak nie wypada. Dlatego w wakacje nie przejmuj sie,ze co jakis cas zdarzy sie jakis dzien pelen grzechow. Po wakacjach wezmiemy sie jeszcze bardziej za siebie,a teraz po prosu trzymajmy dietke ,gdy mozemy,gdy jestesmy w domku,gdy mozemy decydowac co zjemy.:)
Heh,a wlasnie i ja chyba znow mam "przymusowa przerwe" Moja reygnacja ze slodyczy itp. do grudnia niestety upadnie na pysk:// ale nie przejmuje sie tym , bo zapowiada sie cos co mi to jakos wynagrodzi:D Jutro wyjezdzam:) Na tydzien albo dluzej,jeszcze sie zobaczy:) niestety nie bede mogla nie wiadomo jk dietowacL/tzn.postaram sie nie obzerac,ale pewnie co jakis czas sobie pozwole na male wyskoki:) Trudno...jak kiepsko sie to skonczy to jakos to nadrobie,ale nie bede sobie psuc tego czasu zajmujac sie jakas dietka... Zobaczymy jak to bedzie...Mam nadzieje,ze bedzie ok:)
Weszlam zeby sie z wami pozegnac:) Do zobaczenia za jakis tydzien:*************** Pozdrawiam i zycze udanego dietkowania i przyjemnych wakacji:)a jak wroce znow biore sie do robotki...heh,wakacje to najgorsza pora do odchudzania...:/
Aniolku normalnie podnioslas mnie na duchu ,masz racje ,zqawsze sa takie dni i zdarzaja sie wpadki ,poprostu glupio sie odmawia !!Zwlaszcza kiedy wszyscy wokolo jedza a Ty nie .. troszke gluupio naprawde nie mowie tu o obzeraniu sie ale chociaz skosztowaniu..
Po wakacjach -scisla dieta :) ..Moze ja dopiero po wakacjach przestane jesc slodycze.. o tak nie bede sobie lodow zalowac zwlaszcza ze mam dostep bo niskokalorycznych :):)
milego wyjazdu aniolku!!!!!!