ja od jutra rezygnuje ze slodyczy w 90% to znaczy sama nie bede ich sobie kupowac, jedynei przy jakis wiekszych okazach tak ale w malych iloscach :)
Wersja do druku
ja od jutra rezygnuje ze slodyczy w 90% to znaczy sama nie bede ich sobie kupowac, jedynei przy jakis wiekszych okazach tak ale w malych iloscach :)
wtedy to dla mnie nie byl zaden problem ich nie jesc...ale za to ostatnio to nadrobilam i teraz naprawde ciezko mi sie pozbierac. Dzisiaj nie bylo za pieknie:]...i cwiczyc tez nie moglam ze wzgledu na noge. Wiecie,popatrzylam dzisiaj w lustro i naprawde sie podlamalam... podlamalam do tego stopnia,ze trudno, moge sie nawet glodzic,ale musze osiagnac to co chce. Szkoda,ze tak pozno zerknelam w to lustro...ale naprawde przeszla mi ochota na zarcie. Nie ma nawet mowy o dalszym stopniowym przechodzniu o diety. Nie ma powolutku,stopniowo- bedzie od razu.Jutro bedzie tysiak...wyglladam jak pasztet:]a poza tym chce udowodnic innym,ze potrafie, bo najpierw kazdy mowil mi,ze wygladam ladniej,masa komplementow,a teraz? Moja najblizsza rodzinka wyraznie sie ze mnie nabija..:/a ja sama juz nie moge patrzec w to lustro. Wyglada to tak-zerkam na siebie,stwierdzam,ze jestem gruba,tlusta,brzydka,wszystko zawalilam,po czym na pocieszenie ide zrec...:/ ale teraz stop! Wtedy moglam schudnac to niby czemu tym razem ma mi sie nie udac? Odchudzam sie juz tak porzadnie. Nie bedzie zadnej potyczki. A jutro,za kare,za te obzeranie sie i i jedznie slodyczy(dzis tez nie obeszlo sie bez czekolady://) ,za kare jutro wstaje o 4 i biegam. Mam zamiar sie mega spocic,zmeczyc,zsapac;P i dopiero wtedy wrocic do domku. Teraz nie bedzie litosci(a dodam ze nienawidze biegac:]
aniołku trzymam kciuki za ciebie :wink:
czytałam kiedyś twoje posty i podziwiałam za silną wolę i sukces. będzie dobrze :!:
widziałam też twoje zdjęcia. Kochana wcale nie jesteś pasztet :!: :!: kiedyś byłaś trochę za chuda, to fakt. teraz wystarczy poćwiczyć . serio, wcale a wcale nie jesteś pasztet i proszę nie mów tak o sobie :!: piszę to wszystko w dobrej wierze i szczerze. poćwiczysz na brzuch i nogi i będzie ok.
pisz jak ci idzie, powodzenia :P
Musisz nam zdać relacje z tego biegania ! ;)
Nie no życze powoedzneia ;*
MlodyAniolek witam;* postanowilam zajrzec tu do ciebie:D
tez nienawidze biegania:/ zbieram sie do tego i zbieram ale zebrac nie moge;P
trzymam kciuki za ciebie i trzymaj sie dzielnie:D
Kaczus,dziekuje za mile slowa,ale jednak jestem bardzo niezadowoloa ze swojego wygladu i najgorsze,ze zle sie czuje w takim ciele. Jednak to dobrze, moze to mnie zmobilizuje;) Nozka przestala mnie bolec,wiec nie mam pretekstu do wymowki i na serio nastawiam sobie budzik na rano. Wstaje i biegam:D Grubasku,moze jak zobaczysz,ze taki leniwiec jak ja sie w koncu zmobilizowal to i ty zaczniesz biegac?;) hihi,nie wiem jak ten moj pomysl z bieganiem przezyje piesek,bo i jego tak ran na nogi postawie :twisted: o ile uda mi sie obudzic :P aale musze, bo nigdy nie zaczne :)
a,zapomnialam zapytac:D Jak tam humorek po meczyku z Niemcami? Ogladalyscie naszą"piękną" jak zawsze grę?:D
____
|/ |
| o
| /|\
| /\
| JANAS
:lol:
Ps. Grubasku, jestes z Warszawy? :) A jaka dzielnica? Moze jak troszke kondycji zlapie(hehe;P) to razem pobiegamy? :) ale najpierw musze troche w samotnosci popracowac,bo wstyd:D dostaabym zadyszki po 5 metrach;)
takie mecze juz mnie nie ruszaja 8)
xD
MlodyAniolek ja jestem dokladniej z pod warszawy ( 30km od warszawy;P)
oj ja meczyk ogladalam i juz myslalam ze bedzie zero zero a tu ostatnie 30 sekund :( :evil: aniolku nie zalamuj sie tak,ja doskonale cie rozumiem bo tez bylam chudzasz i przytylam:( wszyscy mowia ze teraz wygladam lepiej i wogole ale ja poprostu nie moge zniesc mysli ze np jakies spodnie byly tak fajnie luzne a teraz pasuja idealnie:/ poprostu obie musimy schudnac same dla siebie zeby same poczuc sie dobrze we wlasnej skorze.moze bys mnie kiedys odiwedzila??;) czekam z niecierpliwoscia:) ps: ja zaczynam od dzisiaj ladna dietke,moze jestes chetna b pociagnac ja ze mna do 20 lipca bez wpadek?