Witajcie kobitki. Jeszcze kilka miesięcy temu nie mogłam przyzwyczaić się do nowej diety. Było mi bardzo ciężko. Wciąż powtarzałam, że : "od jutra wezmę się w garść..." Tak było ciągle. Aż któregoś dnia przyszło słonko... Wiedziałam, że do lata coraz bliżej... Pomyślałam : "kobieto weź się w garść, bo dojdzie do tego, że będziesz w długich spodniach chodzić podczas upałów..." No i wzięłam się za siebie. Jem połowę, lub jak kto woli stosuję dietę 1000kcal. Czasem wychodzi nawet mniej. Chodzę 3, czasem 4 razy w tygodniu na aerobik. Efektów chyba jeszcze tak nie widać, ale najważniejsze, że ja jestem szczęśliwa i wiem, że dam radę. Czasem pozwalam sobie na "małe co nieco". Odchudzam się już ponad 1,5 miesiąca.
Pozdrawiam cieplusio :P