na pewno schudniesz chociaz ..
ja wierze w ciebie to nie nie wierze w siebie widzisz jak to jest???
Dzień 7. Obiad u teściowej.
Dzień 7. Waga - nie wiadomo dlaczego wzrosła, co już od rana wprawiło mnie w zły nastrój (!). Koniec z codziennym ważeniem!!!;1400 kcal.
Dzisiaj czekał na mnie obiad u teściowej. Na proszonych obiadach czy kolacjach wiadomo nie można marudzić ani nic zostawiać na talerzu. Z grzeczności należy wszystkiego spróbować i pochwaliić gospodynię. Zawsze staram się odwracać role i wiem, że przynajmniej ja jako gospodyni lubię gdy goście właśnie tak robią.
Najgorsze w tym wszystkim było, że licząc w myślach ile co może ważyć i mieć kalorii nie byłam w stanie skupić się na tematach rozmów poruszanych przy stole. I wtedy zdałam sobie sprawę, że ja już mam chyba chopla na punkcie liczenia kalorii.
Jadłam przepyszne ciasto (mały kawałeczek!). Tym pysznym ciastem jest ciasto marchewkowe, którego jak sama nazwa mówi głównym składnikiem jest marchewka.