-
Himeko i dobrze, ze nie wiesz nic o meczarniach 1000, chociaz dla mnie jak ladnie sobie uloze dzien to zadna meczarnia, ale jak jestem bardziej aktywna to tez zwiekszam ilosc kalorii w diecie, nie ma co przesadzac:)
Co Ty tam na swoje lenistwo narzekasz, dobrze jest, ruszasz sie, nie ma co marudzic:]
ahh dzisiaj niedziela mozna sobie bez wyrzutow poleniuchowac (pisze jakbym w tygodniu tego nie robila ;) )
a kalafiorka to ja dzisiaj sobie robie na obiadek, ja czesto kalafiorem sie zapcham az mnie pozniej brzucho boli, ale dzisiaj bedzie w normalnej ilosci bez nadmiarow:))
Milego dnia.
-
DZIEŃ DOBRY :D
Niom pięknie qrcze pełen szacun za te wychodzenie z diety... Wiesz ja mam taki zakodowany strach że jak zaczne jeść więcej niz 1500 to zacznę tyć.. Musze sie tego pozbyć :? Tym bardziej że mam sie ważyć po @ (za jakis tydzień) i jak sie okaże że mam poniżej 49 kg (w co szczerze wątpię, ale wszyscy placzą że duzo schudłam. A ja nic tam takiego nie widzę :x ) to trza będzie ładnie zacząć wychodzić... A ja wczoraj przełamałam strasznego lenia i pojeździlam troche na rowerku!! :) Wprawdzie krótko ale to zawsze coś :wink:
BUZIAKI I MILEGO DNIA!!!
-
Hej :D
Dzisiaj nie obyło się bez lodzika, ale był wliczony :P
I wyszło 1807 czy coś w tym guście :D
Nawet z wypasioną, pyszną kawką z cynamonem, kardamonem
i mleczkiem :D
Co do ruchu, wreszcie wybrałam się na rowerek, pojeździłam
porządnie 1,5 godzinki (bardzo szybko - jak wróciłam byłam
caaalutka mokra :D). I jestem happy :D
Dziś jeszcze A6W, no i lulu :D
olcieek :arrow: Zgodnie z zaleceniem Olciu lodzik był :D
A Twoje pudełko lodzików na pewno Ci nie zaszkodzi... :D
No, chyba żebyś za szybko zjadła i żołądek zamroziła :lol: :lol:
Czego Ci nie życzę :D
Też mam trochę rozstępów, no ale ja ważyłam prawie 120 kilo kiedyś...
Ale nie tak dużo na szczęście... :)
boxerekk :arrow: Wiem, że robiłaś zakupy :) No, 8 godzin zakupów
potrafi pewnie bardziej zmęczyć niż 2 godz. basenu :D
Na pewno nie zgrubniesz do czasu ważenia :)
Ciekawam tylko ile schudniesz :P Z dyszkę?? :D
espresso :arrow: Ja się ledwie najadałam jak sobie narzuciłam 1500-1600 :D
Na 1000-cu zdecydowanie zdechłabym z głodu :P
A kalafiorka lubię bardzo i dziś też jadłam :) I uparowałam sobie też czerwonego
buraczka z ciekawości, czy dobry wychodzi w parowarze :D Nawet smaczny był :)
grubania :arrow: Mnie taki strach ominął, bo ja jadłam zawsze ponad 1500 :D
Ale i Tobie się uda Aniu, zobaczysz, tylko na wszystko potrzeba czasu
i cierpliwości. Teraz jesz jak wróbelek to musisz sobie powolutku zwiększać
porcje, bo od razu się nie da :) Fajnie, że pojeździłaś trochę na rowerku,
ja też trochę pojeździłam i jestem happy :D
Uściski dla was wszystkich dziewczynki i dzięki za odwiedzinki :)
Wielkie buziaki :*
-
helol :)
No to calkiem symaptycznie dzisiaj zjadlas i te lody.. widzisz a ja ostatnio nie moge znalesc dla lodow miejsca w limicie.. ehh trudno ,moze kiedys sie cos wolnego trafi :) ..dzis znowu niestety nie ,cholera po co ja sobie kupilam sok o smaku kiwi i truskawki skoro nawet nie mam miejsca zeby go wypic hehehe...:)
buzka:*
-
a to dobrze, ze bez lodzika:)
Ja moge sie bez nich obejsc, ale cczasami jadam. Dzisiaj za to zjadlam ciasteczko:)
A no i cwiczylam troszku, ale tylko jakies pol godzinki jak mecz ogladalam:>
a kawki takie wymyslane tez lubie od czasu do czasu, najlepiej z bita smietana albo lodami, ale zdarza mi sie to sporadycznie;)
-
Dzień Dobry :D
U mnie też bez lodzika było :)
Odkąd zjadłam całe opakowanie lodów to jakoś mi skutecznie przeszła na nie ochota :P
No i dobrze :D
Miłego dnia i trzymaj się Himeko!
Buziaczki :*
-
DZIEŃ DOBRY!
Niom u mnie też wczoraj byl Big Milk 8) Acha to Ty zaczynalaś od 1500! Wiesz powiem Ci że to co teraz jem to i tak jest sukces. Jeszcze niedawno jedzenie 5 razy dziennie, ostatni posiłek najpóźniej o 19.30 było nie do pomyślenia!! Powiedzialabym że przy takim jedzeniu roztyje sie jak słonica!!! :shock: A jakieś 1,5 roku temu jakby mi ktos proponował jedzenie po 14tej to powiedzialabym żeby sie stuknął w czoło....Tak więc wydaje mi się że wszystko powolutku wraca do normy. Trzeba czasu. Wczoraj slicznie z kaloryjkami i ruchem u Ciebie :D 8) Ciekawa kafka... :P
MILEGO DNIA!!!
-
Dzień doberek ! :D
Himeko weź Ty kiedyś rozpisz co się mieści w Twoich 1800 kcal, bo jestem ciekawa .. Jesz wszystko czy może czegoś nie jesz tak jak w trakcie dietowania cio ? :P
Podziwam za ten ruch.. ja to chyba wszystkich przebijam, bo robbię coś co sie chyba nieróbstwem nazywa xD
buźka ;*
-
hello!!
Jak dzisiejszy dzien Himeko?
Pewnie jak zwykle- idealnie:))
Aniu nic po 14:> rany... ja bym umarla z glodu. 16 godzina to moja pora na owoce, a bez owocow dzien stracony;))
Himeko, Ola ma dobry pomysl- pochwal sie co jadasz:>
-
Hej :)
Jadłospis z soboty : :D
ok. 6.00
Chrupki fitness z 200g. Mleka 2% (263,42)
Kawa +1 i 1/2 kostki brąz. cukier(29,00)
ok. 9.00
1/2 bułki Grahamki 32 g. (80,00)
Tuńczyk puszka 170g. (168,30)
Gotowany bób 58 g (23,20)
ok. 12.00
1/2 bułki Grahamki 29 g. (72,50)
Kefir 2% + świeże owoce (wiśnie, porzeczki etc.) (154,52)
Kawa + 12 g. miodku (44,60)
ok. 15.00
Makaron fit świderki 150 g. (173,46)
Sos do makaronu (pomidory+mielone z ind.) 2 ł. (83,20)
Fasolka szparagowa gotowana (52,50)
ok. 18.00
Jabłko 0,68 g. (maluśkie), brzoskwinia mała (69,00)
Śliwki 116 g. (39,44)
Surówka (pomidorek, ogór. kisz., papryka, sałata) (95,37)
z oliwą i octem balsamicznym
Wafelek sonko + algi morskie (30,23)
Ok. 21.00
Serek 3% (109,50)
Kalafior uparowany (62,06)
Mleczko 200 ml. (98,00)
w międzyczasie:
Kawałek śledzia w zalewie (83,66) :oops:
Kawałek kalarepki (8,10)
Kawałeczek chałki (27 g.) (76,95) :oops:
2 gumy (4,34) :P
RAZEM: 1 821,35
I to by było na tyle :D
-
a co tam sie tak rumienisz przy tych sledziach i chalce ?:)
Bylo bardzo ale to bardzo dobrze ,pozdrawiam :*
-
Chałka to rozpusta (białe, słodkie :P), a do śledzi mam słabość :D
Nie wpisuję swoich jadłospisów, bo jest w nich dużo różnych produktów
i by mi posty wychodziły gigantyczne :P
Buziaki :*
-
Jakie to apetyczne menu :) Coś sobie skradnę na jutro.
Masz wagę kuchenną jak rozumiem, bo wyliczenia z apterkarską precyzją ;)
-
Ja troche ubolewam nad brakiem wagi:(
Chaleczki kocham, w ogole takie rozne buleczki, drozdzoweczki itd.. a z maselkiem to mmmmniam:)
Niestety teraz staram sie trzymac od takich mixow z daleka, zaprzestaje na grahamkach:)
Gum to nigdy nie wliczam do menu, a jak jem poza domem to po kazdym posilku zuje, w domu po kazdym jedzeniu jak robot ide do lazienki i chwytam za szczoteczke:)
Himeko jesz tunczyki w sosie wlasnym czy takie kupowane juz gotowe?
Bo ja lubie najbardziej takie z warzywami w sosie pomidorowym (165 kcal/puszka):)
-
Ewuniu no dieka jak się patrzy :), super :D!
Wszystko takie zdrowe i cacy :), tak ma być ekstra :). A powiedz mi co to są algi morskie?? To znaczy co to jest ot ja wiem, ale jak to się je?? 8) Jak smakują ??
Pozdrawiam i życzę śłodkich snów :D!
http://images.victoriantrading.com/s.../22w/22w53.jpg
-
Hej :D
123mr :arrow: Bardzo proszę, kradnij do woli :D
Mam wagę kuchenną, elektroniczną :D Kupiłam na Allegro za 5 dych :D
I wreszcie wiem, że moje poranne chrupki mają nie 190 kalorii, a 260 :P :cry: :lol:
espresso :arrow: Też kocham chałeczki, a jeszcze bardziej żulik :)~~
I też jem baaaardzo rzadko :D Ostatnio z rok temu...
Gumy prawie nie mają kalorii, też czasem nie wliczam, a żuję ze 2-3 dziennie :D
Ale krótko, bo jak tracą smak od razu wyrzucam :)
A tuńczyki kupuję różne - ten był akurat w sosie własnym, ale lubię też w pomidorkach
i z warzywkami :)
marti :arrow: Dzięki Martuś :D Chałę mogłam sobie darować :P
Ale tak apetycznie pachniała :)~~
Algi morskie to wodorost jakiś jest, one są w tych chrupkach sonko
w postaci zielonych kawałków :D :lol:
Dziś byłoby OK gdyby nie prawie 200 g. martini od którego jeszcze
szumi mi w głowie :P :D
Co prawda łącznie z martini wyszło troszkę ponad 1800 i zastanawiam się,
czy nie pożreć czegoś jeszcze bo mi wredna waga pokazała dzisiaj 61 kilo :shock:
:shock:
Spalanie ok, 1.5 godz. ddr-u - wyszło coś z 650 kal. spalone, no i A6W jeszcze przede mną :)
Kocham tańczyć !!!
Padał deszcz i się troszkę ochłodziło :!: Jestem totalnie happy :D
Dzięki za odwiedzinki dziewczęta, miłych snów :* (zwłaszcza Tobie boxerkku :))
Buziaki :*
-
na boze szczescie nienawidze sledzi :) dotknelam to jeden jedyny raz dawno daaaaaaaaawno temu jeszcze jak bylam dzieckiem ,na jakims durnowatym obozie i jak tylko ugryzlam odrazu wstalam od stolu i poszlam spac ,nie moge tego jesc ,niesmakuje mi .. hihih...
A w ogole ja tez nie mam wagi kuchennej espresso :(:( ale chyba sobie zakupie.. jak bede miec wolne fundusze ,e eee jak w ogole je bede miec ;)
Kurde w ogole tunczyka tez nie lubie hihihh..
chalka jest super pyszna ,zawsze ze szkoly wracajac wpadam z przyjaciolka do cukierni i kupujemy jedna cala na spolke.. ale wtedy nie bylam na diecie.. kurde bedzie mi tego brakowalo :/ :(:(
-
wiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiitam :D
na samym wstepie dziekuje za mamboleo :D swietne :!: tanczylam to chyba z 5 razy pod rzad tak mi sie spodobalo :D coprawda za 1 razem nic nie wyskakalam bo zanim dazylam sie wczuc to juz przegralam :lol: ale potem szlo mi calkiem calkiem :wink: ja u siebie tez mam b fajna pioseneczke-nie wiem czy znasz : domo domo domo , dopiero dzis udalo mi sie ja "przeskoczyc" zaraz po mamboleo, ale domo chyba jest troszke szybsze :D
nad morzem bylo super, nie podkakalam bo byl tylko 1 automat i ciagle kolejka przy nim a nie chcialo mi sie po pol godz czekac :) alezobaczylam tez dla mnie calkowita nowosc- automat na wzór ddr tylko, ze gra sie rekami. nie naciska sie niczego tylko:o pola w prawo i w lewo sa niebieskie, w gore i w dol czerwone i jezeli np leci niebieskie koleczko to trzeba reka machnac nad takimi czujnikami jezeli niebieskie to pod nimi i oczywiscie po odpowiedniej stronie w rytm muzyki- to dopiero byl szał :!: non stp ludzie w to grali a przy nich taki tlum gapiów ze nie dalo sie tam dopchac :D za tydzien chyba znow jade wiec sprobuje :D
dietka kiepskawo... hmmm albo inaczej to okresle nie powinnam zgrubnąć ani schudnac, tak mi sie przynajmniej wydawalo... a dzis mialam niespodzianke.... przykrą niesztety bbuuuuu :x
ale nie ma co sie przejmowac, fajnie bylo :!: :D [/url]
-
NO himeko juz rozumiem dlaczego nie rozpisujesz bo rzeczywsice sporo ;)
Ale za to jakie smaczne i zdrowe rzeczy ! 8)
Ja tam lubię rybki- tuńczyka z puszki w sosie wasnym to bardzio, bardzio lubię wcinać 8) Wszystko mozna do niego dodać. Jakiś sosik, ketchup, warzywka i jest git 8) Albo sardynki w sosie pomidorowym 8)
Jeśli chodzi o sledzie .. Raczej nie przepadam, ale czasem mnie najdzie ochota to kupujję Filety sledziowe Lisnera w sosie smietanowym - z cebulą, jabłkiem oraz ogórkiem. Polecam, polecam 8)
Lisner ma dobre śledziki :P Wolę takie niż jak mam jeść zrobione przez kogoś kto nie potrafi xD
-
DZIEN DOBEREK :D
Ja tam kocham śledzie a jeszcze bardziej chałkę, o!! W ogole mam słabość do ciast drożdżowych :roll: :roll: które zresztą należą do najmniej kalorycznych ciast :wink: Mmm i martini sie znalazło! Tak czy inaczej ładnie wczoraj Ci poszlo i nie masz na co narzekać.
BUIZIAKI!!
-
hej Himeko!!
Martini-super. Ja to w ogole lubie alkohole, ale lubie tylko tak probowac, nie zeby sie upic czy cos:>
a najbardziej lubie drinki z malibu- sa takie slodkie:)
Chalki to podobnie jak Boxerek z przyjaciolka kupowalysmy na pol taka duzo w piekarni...po szkole albo na przerwach..ahh...pysznie:)
Sledzie lubie takie przyrzadzone przez moja mame, z taka cebulka slodka, to jakies z przepisu dziadka mojego, ale sa pyszne...tak poza tym to nie przepadam za inaczej przyrzadzonymi, podobnie jak nie lubie samego tunczyka, tylko w kupowanych puszkach juz przyrzadzone- z warzywami albo meksykanski najbardziej:)
-
Ewuniu ekspresowo pozdrawiam!!
Dziękuję za posty u mnie!! Buziaki!!
http://imagecache2.allposters.com/images/SPE/448A.jpg
-
Wpadam na chwilę, bo muszę pędzić na miasto :D
Jak wrócę to opiszę wczoraj a nie było za dobrze, bo przydarzył mi się
niezapowiedziany grill :oops: :oops: :oops:
Pełno grzeszków :oops:
Buziaczki wszystkim :*
-
eee tam na pewno nie bylo tak zle na tym grilu;P
3maj sie;*
-
eee tam na pewno nie bylo az tak zle na tym grilu;P
3maj sie;*
-
No to jestem z powrotem :D
Wczoraj totalna porażka - z ruchu zrobiłam tylko A6W,
pozatym lipa :(
A na grilu pożarłam: pół kaszanki, kiełbaskę no i coś
co się nazywa "przysmak grillowy" - to jakieś coś mielone,
a w środku ma żółty ser :oops: :oops: :oops:
Najgorsze, że wcale mi nie smakowało...
Grill był nieprzewidziany, w domu jadłam normalny obiad,
kalorii (bez wypitego wina bo nie odważę się go doliczyć)
wyszło ze 2600 :cry: :shock:
Dziś mam zamiar być grzeczna :D Ale co się zdarzy - kto wie :D
boxerekk :arrow: Waga jest przydatna ale nie konieczna :D
Przedtem liczylam sobie bez wagi i też nie było źle :D A kaskę
już masz :P
pandolina :arrow: Bardzo się cieszę, że mamboleo Ci się podobało :D
A automat widziałaś pewnie do PIU (pump it up) :D
Fajne to jest bo się rączki też ćwiczy, ale w domu na kompie się nie da póki co :)
Nie masz się co dietką przejmować, w końcu miałaś wakacje :D
Teraz podietkujesz :)
olcieek :arrow: No jak bym zaczęła codziennie wpisywać co zjadłam,
spędzałabym na forum jeszcze z godzinę dłużej :P
Ja też uwielbiam wszelkie rybki, a śledziki najbardziej :D
W ogóle - ze słodyczy najbardziej lubię śledzie i kurczaka z rożna :P :lol:
A Lisner jest najleposzy jeśli chodzi o śledzie :)
grubania :arrow: W zasadzie białe pieczywo mnie nie ciągnie :)
Chałka to wyjątek, no i ze słodkich pieczywek żulik :D
Zwłaszcza świeżutka chałka :)~~
espresso :arrow: Bardzo lubię martini :D To było białe, dry
i na sposób Agenta 007 z oliwką :P
Z innych alkoholi lubię winko, najlepiej wytrawne, a z mocniejszych - koniak :D
Maja mamcia też super śledzie przyrządza - takie korzenne w oleju, booooskie :D
A z tuńczyka często sobie wiję jakieś sałatki :D
marti :arrow: Nie ma za co - lubię do Ciebie wpadać :D
grubasek1992 :arrow: Źle nie było, tylko fajnie :P
Ale jedzeniowo nie za dobrze, raczej duuuużo za dużo :oops: :oops:
Miałam się dziś ważyć i mierzyć no i klops - nie odważę dziś się wejść na wagę :(
Jutro się zważę, chyba że dostanę @, bo mi sie zbliża (pewno
stąd ten apetyt wilczy wczoraj :D)
Buziaczki wielkie :*
-
no no no :d widze ze grill byl smaczny;p nie ma co sie przjmowac, spalisz to na penwo szybko;p
milego dnia;*
-
Himeko-dobrze, ze sie dzis nie wazylas. Nawet jak waga wskazuje troszenke wiecej to po co masz sie denerwowac, a tak zaraz wszystko wroci do normy:)
Ja tez calkiem niedawno mialam grilla, tyle ze planowanego i sobie pofoglowalam troche. Ale bawilam sie dobrze i ciesze sie czasem tam spedzonym.
Wpadki sie zdarzaja, jestesmy tylko ludzmi:)
-
Himeko ,no to jak sie zbliza @ to znaczy ze woda w organizmie juz sie zamagazynowala ,wiec lepiej zwazyc sie kilka dni "PO" .
Ahh z tym grillem.. kurde grille ,przyjecia ,imprezy ..Noi jak na takim czyms odmawiac :?: .Glupio powiedziec przeciez ,ze "dziekuje ,jadlam obiad " ,albo "dziekuje ,jestem na diecie" MI by bylo przykro gdybym sie naszykowala a tu mi ktos wyskakuje z takim textem i nie chce zjesc .Dlatego takie grille i inne tam balangi trzeba znosic i cieszyc sie ze bylo fajnie posiedziec w towarzystwie. Nie martw sie Himeko bedzie git ,pare dni i wszystko wroci do normmy.Pozatym bylo juz gdzies ,ze takie skoki dobrze wplywaja na metabolizm -przyspieszaja. :)
Pozderko:D:*
-
Himeko waż się jutro z samego rana. Moja teoria, że obżartwo powoduje spadek wagi znów się dziś potwierdziła. Tyle, że z przesunięciem jednodniowym, nie wczoraj, a przedwczoraj się najadłam dziś waga w dół. Więc jak Ty wczoraj się najadłaś, to jutro waga w dół ;)
-
Hejj ;*
Takie odstepstwa od diety pomagaja i nie ma co sie nimi przejmować ;)
Rozkreci sie metabolizm i jeszcze może Ciebie ubyć ;)
Poza tym 2600 to nie jest źle. jakbyś zjadła dwa, trzy razy wiecej to troche gorzje by było a tak ? - Luuuzik 8)
Poza tym dzisiaj ładnie wróciłas do dietki cio nie ? ;)
-
Ewuś sama piszesz , że nieplanowany ;), więc nie zrobiłaś tego specjalnie ;)... Spoczko dzisiaj bądź jutro spalisz więcej kalorii i będzie git ;).
A wybacz, ale sama nazwa "przysmak grilowy" wywołuje u mnie mieszane uczucia :? ;).
Jak nie często się to zdarza to nie ma co narzekac i się przejmować :), tylko brać się dalej :D!
Ściskam mocno!!
http://animatedgifs.gifnetwork.com/g.../angels043.gif
-
Dzięki dziewczyny :!: :D
Poczułam się trochę lepiej - tym bardziej, że dziś byłam
baardzo grzeczna (no zjadłam big Milka, ale był wliczony :P) :D
Konsumpcja - ok. 1800, spalanie - gdzieś ze 2400,
z gimnastyki było przeszło 1.5 godz. ddr-u (policzyło mi, że spaliłam 780 kCal :D)
no i jestem nietypowo już po A6W :D :lol:
Jutro chyba się zważe - zgodnie z zaleceniem 123mr :D, ale jakby
był jakiś odchył wagi na plus zawsze mogę zwalić na @ :lol: :lol: :lol:
grubasek1992 :arrow: Częściowo już dziś ten nadmiar spaliłam,
mam nadzieję :D
espresso :arrow: Ja też się w sumie nieźle bawiłam - a wyrzuty sumienia
przyszły później - jak wróciłam do domu i policzyłam z grubsza :D
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem :D Jutro będzie lepiej :D
boxerekk :arrow: Masz rację, nie ma co odmawiać, tłumaczyć, robić
przykrości gospodarzom :D W końcu to nie codziennie :D
Bawiłam się dobrze i było OK, i to sie liczy :)
123mr :arrow: Sprawdzę jutro z rana tę teorię :P :lol: :lol:
olcieek :arrow: Trzy razy 2600 :shock: O matko, wystraszyłaś mnie :lol:
Ale pewnie wcale nietrudno tyle zjeść :D Jedna duża pizza...
Dziś byłam grzeczna :D
marti :arrow: Paskudny jak rzadko ten "przysmak" był, błe...
Mielone, tłuste z serem żółtym, słone totalnie... Nie polecam nikomu...
Po co to brałam do paszczy nie mam pojęcia, ale już mi winko
trochę zaszumiało i zrobiłam sie totalnie głodna od tego... :D
:lol:
Zgodnie z rozkazem nie mam zamiaru się dalej użalać i narzekać
tylko wziąć za siebie :!:
Dzięki za Wasze wsparcie :D
Buziaczki i dobrej nocki :*
-
Hej :)
Pewnie ze 2600 to nie tragedia :D Ja potrafię zjeść o wiele więcej :P ahh jeszcze nie znacie moich możliwości :>:>:>
Nie ma co rozpamiętywać :D ile razy ja miałam wpadki podczas diety :shock: chyba tego nie zlicze :P ale i tak schudłam.. nieważne ze zaraz potem przytyłam :P
No nic...
Miłych snów :*
-
hej :D
No widzisz jak ladnie dzis poszlo ;) Nie ma co sie lamac ,czasem poprostu cos wypada noi wtedy niewypada nie zjesc tego czegos na tym czyms ..(ale napisalam lOl) NO nic mam nadzieje ze kazdy wie o co chodzi ;)
Buzka Himeko :*:* :D
-
no tak wpadki każdego spotykają - wiem coś o tym
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 01.08.2006 – 110 kg
-
Witam;*
no bardzo lednie:D mowilam ze na pewno to spalisz;P
3maj sie i milego dnia;*
-
HEJ HIMEKO!!
Ej dziewczyno tym grillem to naprawdę nie trzeba było sie przejmować tym bardziej że waga ostatnio Ci wskazała 61!!!! A wczoraj pięknie!! Tylko mam nadzieję że to tylko wczoraj, bo nie można tak na dłuższą metę więcej spalać niz jeść :twisted: Rozumiem jednak ze po obżarstwie potrzeba Ci było więcej ruchu :wink:
A ważylaś się dzisiaj??
MIŁEGO DZIONKA
-
No Himeko i tak ma byc, koniec marudzenia a grill rzucic w zapomnienia, znaczy wyrzuty po grillu:)
Ja waze sie jutro (Lauri pamietaj- Ty tez;)), ale na @ nic nie moge zwalic bo niedawno mialam, a tak to zawsze zwalam.Zajduje sobie jakas mozliwosc i nigdy nie dopuszczam mysli do siebie, ze tak przytylam;)) ale pozniej i tak sie przejmuje, chociaz ostatnie moje podejscie do diety, w ktorym schudlam 1 kg, a pozniej waga stala byly dziwne, bo spodnie na mnie juz wisiec zaczynaly a waga dalej ta sama, ale wtedy duzo cwiczylam i przypuszczam, ze to miesnie wazyly:)
... A Ty duzo cwiczysz:)
Milego dnia!:]
-
Przesyłam pozdrowienia
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 01.08.2006 – 110 kg
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ