no wlasnie!!!
ale to chyba nawet lepiej :)
Wersja do druku
no wlasnie!!!
ale to chyba nawet lepiej :)
no i nie jade w bieszczady
lepiej jak zostane w warszawie i nadrobie zaległosci przed swietami
Pamiętam, raz byłam u takiego jednego sportowego :) Poszłam z dziwną łopatką, żeby spojrzał, a ten kazał się całkiem rozebrać (no prawie) i zupełnie nie interesował się moją łopatką :) No ale to bylo tak z 10 kg temu :roll:
:D
10kg temu w którą strone?
to juz dzis ten lekarz? :roll: :lol: :lol:
10 kg mniej :)
Ale mam dziś lenia. Zresztą to widać-siedzę na forum:) To chyba już syndrom weekendowy...
Szkoda, że ten Twój przyjaciel nie jedzie. Ja bym sama też chyba nie chciała..
Aniu, to może pomarzymy sobie :lol: :lol:
co byś powiedziała o wczasach na Florydzie :lol: :lol: :lol: , albo Australia, tam teraz jest lato dużo słoneczka :lol: :lol: :lol:
Życze miłego weekendu :!:
wiecie co?
ja bym chyba pojechala w te bieszczady
co prawda jestem niespakowana i musze sie zerwac z pracy i dalej biegac zeby zdążyc na autobus
ale nadal nie wiem, czy jade czy nie
i czekam na telefon od znajomego
No i .....?
Jedziesz? .......... :roll:
no Ania co Ty? w Bieszczady nie pojedziesz??? :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: TY? :roll: :wink: :wink: :wink:
troche zimno.....