Toczę się na start!
Zaczynam od 84.5 i do końca wakacji chce mieć 70.
Będę szczuplejsza niż kiedykolwiek w dorosłym zyciu.
Wczoraj kupiłam sobie buty do biegania.
Dziś je wypróbuję.
Toczę się na start!
Zaczynam od 84.5 i do końca wakacji chce mieć 70.
Będę szczuplejsza niż kiedykolwiek w dorosłym zyciu.
Wczoraj kupiłam sobie buty do biegania.
Dziś je wypróbuję.
Napisz jak tam bieganie trzymam kciuki za udaną dietkę
Witam, hmm ja mialam na pocztaku 86 kg a teraz mam 83,3 wiec mamy podobna wage... zamierzam schudnac tak do 65 kg...
ze wzgledu na to ze mi idzie strasznie opornie, to pierwszy cel mam zeby schudnac do 75 kg... jak dalej bedzie to zobaczymy. napisz jaksie bedziesz odchudzala jaka dieta itp... dziel sie wszystkim...
zapraszam do mnie, jaki masz wzrost
witam u nas Aniu Super, że zaczynasz biegać Ja też biegam i powiem Ci, że na początku było ciężko, ale wytrzymasz na pewno Pierwszy tydzień będzie najgorszy bo będziesz miała zakwasy, nóżki będą Cię bolały, ale to tylko przez tydz Jak tyle wytrwasz to bądziesz jeszcze w jakimś maratonie starowała zobaczysz oczywiście taka chudziuteńka jak szpileczka
napisz jak długo biegałaś i jak wrażenia
Życzę duuuużo powodzonka
tu możesz mi pomóc http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=65492
Ja biegam od jakiegos czasu juz
tylko z nieregularnymi przerwami.
Zaczynałam od biegania 200m biegiem 100m marszu i tak powiedzmy przez 2 km
potem wydluzalam dystans biegu
a tej wiosny udało mi sie nawet
przebiec rekord zyciowy 2km bez zatrzymania
ale to nie zdarza sie czesto.
Obiecalam ortopedzie, ze schudne,
a buty kupilam dobre, bo kręgosłupowi też sie cos należy
ostatnio zaczął narzekać....
mam taki plan, ze jak bede biegać wieczorem, to następnego dnia moge zjeść loda
jak nie będę, to nie mogę
a lody uwielbiam
Najważniejsze, to znaleźć swoje tempo.
Nawet gdy jest wolniejsze niż marsz,
ale takie, żeby serce biło cały czas tak samo
i oddech był równy.
Długo musiałam sie tego uczyć
ale to niesamowite uczucie biec i się nie męczyć
no, chyba, że nogi mówią mi stop.
biegam zazwyczaj wieczorem,
na poczatku staralam sie to robic tak,z eby mnie nikt nie oglądał
teraz już mi to obojętne, ale rano i tak nigdy bym nie wstala zeby biegać
a wieczorne bieganie jest super!
Biegam po osiedlu między domkami, gdzie każda ulica ma 100m od skrzyżowania do skrzyzowania, wiec dystans i tempo łatwo mi mierzyć.
I ten system 200m/100m na początku był dla mnie super
teraz wydłużam dystanse w miarę przybywania kondycji.
i to też motywuje.
Dziekuje za cieple listy!
aniu ja sobie biegam na czas i jeszcze tydz temu po 10 min wymiękałam a ostatnich kilka dni biegam az po 25 min ale dlatego, że z siostrą tak chyba jakoś rażniej
Rano też nie biegam, ale to raczej przez temperaturę, ale - niestety dla nas - czytałam gdzieś, że to właśnie rano przy bieganiu najwięcej kcal można zrzucić psia mać
tylko tak dalej, a obie schudniemy w oka mgnieniu Powodzonka życzę
tu możesz mi pomóc http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=65492
zrobiłam to,
Poszłam biegać, choć wróciłam do domu o 22 głodna jak wilk
i tak zmęczona, że padłam do razu na łóżko, i nie miałam siły wstać.
Zjadłam naleśnika z serem, bo mnie skręcało
i poszłam biegać w moich nowych bucikach.
REWELACJA!!
no, ni ejest tak, ze mnie same niosą,
ale duuużo pomagają i plecy nie bolą
i nogi jakoś tak lekko chodza i nie marudzą.
biegam jak ślimak - fakt
zasapana i mokra - żebyscie wiedzieli
szczęśliwsza z każdym krokiem = nie da się opisać
przy okazji znów chyba pobiłam swój rekord w dystansie bez zatrzymania.
i jeszcze uwaga dla kobiet z dużym biustem -
baaardoz ważne to mieć dobry topik, który minimalizuje falowanie !!!
udało mi sie kupic bluzkę z wszytym biustonoszem
i działa.
Pozdrawiam
i trzymajcie kciuki, zeby mi słomiany zapał nie zgasł
Zakładki