witajcie :D
po pierwsze gratuluję wszystkim pomiarów :D
Tak sobie myśle że nasz pommiary powinnyśmy traktować czysto orientacyjnie. Nie ma co spodziewać się wyników typu kilka cm na 2 tygodnie, no chyba, że któraś z nas ma b. dużą nadwagę. Ewentualnie centymetr, dwa ale to z części ciała gdzie jest z czego zrzucać - biodra, brzuch. I zgodnie z tym, myśle że nie jest możliwe, żeby Skylite zgubiła 4 cm w udach, jak i nie jest możliwe, żeby mnie przybyło pod biustem 2 cm. Coś nam się musiało pomylić :lol: "Pomieruję" się już dośc długo, i dla przykładu
25.06.2003 moje udo miało 60 cm, prawie rok potem 15.06.2004 miało już 56 cm. Czyli na pozbycie sie 4 cm potrzebowałam roku. Jako ciekawostkę napisze ze do 28.02.2004 schudłam z ud niewiele ponad 1 cm (ok. 59cm) zn przez 8 miesięcy , mniej więcej od tego czasu zaczęłam chodzić na basen i oto przez 3 miesiące plywania ubyło mi 3 cm :D .
Jeszcze napiszę, że bardzo miło ogląda się własne zapiski sprzed roku i porównuje z teraźniejszymi - dział super motywująco. Jeszcze raz wielkie dzięki maxxima, za tęczową tabelkę, bo elegancko będziemy mogły za jakiś czas dumnie wypiąć pierś, że zgubiłyśmy po kilka cm tu i uwdzie :lol:
Skylite w odpowiedzi na Twoje pytanko "co założe jak schudnę" to na moje schudnięcie czekają exstra Levi'sy. Kupiłam je jakiś czas temu, kupując ledwo się zapięłam, nie było mowy nawet głębdszym oddechu, schyleniu się, lub siedzeniu. One są ze zwykłego, zn nierozciągliwego jeansu, więc nie mam mowy o jakiś fałszerstwach pomiarowych :lol: . Jak się w nie wcisnę bez krępowania moich ruchów to będzie oznaczało, że powinnam skończyć z poważną dietą.
Zresztą te spodnie nie są moim pierwszym razem :lol:. Na początku były to spodnie Benettona, czekały na swoją kolej ok. 3 miesięcy i teraz są już luźne, ale nadal je noszę mimo, że zaczynają się przecierać, ale mam do nich sentyment. Następne były Levis'y tylko, że nie bardzo w nich chodziłam po schudnięciu, do krój mi się przestał podobać. Ostatnio kupiłam sobie exsta żakiet, sięgający do pół uda. I mogę stwierdzić że na samą bieliznę już go noszę, właśnie w niedziele w nim paradowałam :D (zrobiłam zdjęcia, więc jak wywołam i wyjdą to Wam wyślę).
A co do mojego wpisu o zjedzeniu 127 kcal to oczywiście się pomyliłam :oops: . Miało być 177. Dzięki christianek za szybką rakcję w moim imieniu :idea: :D
Wszystko to piszę w wordzie, bo neta nadal jak na lekarstwo, więc jak to wyślę to moje przymyślenia mogą już nie być takie trafne. Jeśli necik się pojawi choć na chwilę to wyślę to co właśnie piszę.
pozdrawiam