-
Droga ku lepszemu ja...
Witam!
Postanowiłam założyć swój pamiętniczek odchudzania. Miałam kiedyś konto na tej stronce, więc nie jest mi ona obca, ale poprzednim razem była to raczej ciekawość niż silna wola zgubienia tego i owego.
Odkąd pamiętam chciałam schudnąć, ale na chęciach się kończyło, bo na krótkie momenty dochodziłam do wniosku, że jak się komuś cos nie podoba w moim wyglądzie, to jego sprawa. Zresztą nie było łatwo odchudzać się w towarzystwie siostry chudszej o ok. 25 kg, która ciągle coś jadła i podtykała pod nos (przy jej sposobie jedzenia powinna być grubsza ode mnie). Do tego należałoby dołączyć moją mamę, która uważa odchudzanie za niewiadomo jaką zbrodnię i głupotę. Za każdym razem, gdy usłyszała coś na ten temat zaczynała swoje śpiewki, że wystarczy to i tamto…a potem przez najbliższy czas, gdy jej się przypomniało mówiła mi, że mam się nie objadać(nieważne, że brałam z lodówki np. tylko jogurt). Nie wiem, jak jest z Wami, ale mi po takim gadaniu odechciewa mi się wszystkiego.
Odkąd jestem ze swoim słonkiem, to ciągle jest mnie więcej(ponoć od miłości się chudnie). Przez tą zimę przytyłam do 68 kg (wyszło mi bokiem leżenie przez cała zimę na łóżku, oglądanie filmów z chłopakiem i siostrą i podjadanie jakiś słodkości). Jednak, jak zwykle, doszłam do wniosku, że jeśli komuś się to nie podoba, to niech nie patrzy…Przeraziłam się dopiero niedawno, kiedy zobaczyłam, że waga podniosła się o kolejne 0,5 kg. Odczekałam, aż chłopak wyjedzie do Anglii i przeszłam na dietę kapuściana. (przyznaje się bez bicia, że niezbyt udaną i trwającą hm…ok. 6 dni), ale i tak udało mi się zejść do 65 kg :) Wiem, że nie będę super szczupła, bo wrodziłam się w nieodpowiednią część rodziny, ale warto walczyć.
W skrócie:
Imię: Anula
Wiek: prawie 18
Wzrost: 168 cm
Waga: 65 (po diecie kapuścianej)
Cel: 55 kg i zmiana dotychczasowych przyzwyczajeń na zdrowsze
Dieta: 1000 - 1500 kcal i posiłki o stałych porach(ciężko)
Ruch: chwilowo leń zwycięża
Pokusy: chwilowo brak (po dietce zmniejszył mi się apetyt)
Najbliższe zagrożenia: moja 18 i wyjazd nad morze (gotowe dania w barach i lody)
Mam nadzieję, że znajdzie się kilka osóbek, które udzielą wsparcia na bieżąco i sprowadzą mnie twardą ręką do pionu, jeśli złapię po drodze jakiś odchył:P
Pozdrawiam
-
Witam:) mamy taki sam cel schudnięcia do 55 kg wiec mam nadzieję ,że bedziemy się wspierać:D ja już na diecie jestem 3 tygodnie obecnie ważę ok. 62-63 kg (waga sie spieprzyła wię tak troche na oko według starych ciuchów) jestem nieco niższa 165 cm ,no i 18 mi już minęła w kwietniu -->jak to mój kumpel ujął stara dupa ze mnie<lol> więc życze powodzonka:)
-
witam brawurko :) i dziekuje, ze sie odezwalas :) juz myslalam, ze tym razem moj pamietniczek rowniez obejdzie sie bez echa.. :) cos chyba nie tak z czasem na forum, lwasnie to odkrylam :D:D mam zamiar sobie kupic jakas mala wage kuchenna, zebym mogla brac ja na wyjazdy no i mam juz prawie zaczela po co :D heh (ta stara co w domu jest nie dziala :-/)
mam nadzieje ze dostane jakas malutka, tania i ... najlepiej zielona :) no to w droge :)
:arrow: obiadzik: ziemniaczki i mielony klopsik )
-
hipopotamek czesc :)
sluchaj ja mam 170 cm wzrostu i waze CHYBA 68kg (nie mam wagi ,a juz jakis czas sie staram o .."chudsze JA..." moze waze troche mniej.. ale daze do wagi 58 i mam nadzieje ze sie uda :))
Mysle ze 1000-1500kcal tak jak pisalas jest OK. tez na tym lece :) 3m sie
-
:) witam kolejnego goscia :) udalo mi sie kupic mala zielona wage:D:D od starej maminej wagi rozni sie tym, ze jest stojaca no i.... dziala :P
nie obylo sie bez glupiutkiego komentarza mojej mamy na temat wziecia placka zbojnickiego do domku ( niedlugo jade nad morze i to jest najpyszniejsza tam potrawa :P bo jemy tylko na miescie) zeby sprawdzic ile oj smakolyk ma kcal :D taa mami stwierdzila, ze od dzs bedzie mi gotowac obiadki light...(zeby nie bylo to rzekla to z usmiesmieszkiem) ojj oj :) moze troche przesadzam??chyba jestem wyczulona :d
na razie nie mowie nikomu o tym, ze licze kcal, bo znajac siebie to jak ludzie beda wiedziec to przestane :)
:arrow: zjadlam 2 puddingi, zeby dorobic kcal chociaz do 1000 - 250 kcal wyszlo
:arrow: daze do kuchni w celu spozycia soku, aby dostarczyc kcal :)
jest tak goraco, ze sie jesc nie chce
-
:) witam kolejnego goscia :) udalo mi sie kupic mala zielona wage:D:D od starej maminej wagi rozni sie tym, ze jest stojaca no i.... dziala :P
nie obylo sie bez glupiutkiego komentarza mojej mamy na temat wziecia placka zbojnickiego do domku ( niedlugo jade nad morze i to jest najpyszniejsza tam potrawa :P bo jemy tylko na miescie) zeby sprawdzic ile oj smakolyk ma kcal :D taa mami stwierdzila, ze od dzs bedzie mi gotowac obiadki light...(zeby nie bylo to rzekla to z usmiesmieszkiem) ojj oj :) moze troche przesadzam??chyba jestem wyczulona :d
na razie nie mowie nikomu o tym, ze licze kcal, bo znajac siebie to jak ludzie beda wiedziec to przestane :)
:arrow: zjadlam 2 puddingi, zeby dorobic kcal chociaz do 1000 - 250 kcal wyszlo
:arrow: daze do kuchni w celu spozycia soku, aby dostarczyc kcal :)
jest tak goraco, ze sie jesc nie chce
-
Witaj, hipopotamek :)
Spieszę Ci z pomocą i wsparciem, które jest najważniejsze ;)
Po przeczytaniu Twego posta, stwierdziłam, że dążymy do tej samej wagi ;) Proponuję Ci, abyś swoje cele podzieliła na 3 etapy, będzie Ci łatwiej i zobaczysz, że nie będziesz się tak niecierpliwiła, gdy spojrzytsz na strażnika wagi ;) Np. w 1 etapie z 65 do 62, w 2 etapie z 62 do 58 i w 3 etapie z 58 do 55 :) Ja tak robię ;)
Po drugie, określ sobie godziny posiłków i jedz ich pięć dziennie co 3-4 godziny, a kolacje jedz najpóźniej o 18. Co do 'grzeszków', to jeśli Ci się jakiś zdarzy, to zapisz go tutaj i pamiętaj o nim. Potem będzesz pamiętała o swoich grzeszkach i nie będziesz ich więcej popełniać.
Co do ćwiczeń, to zależy z której części ciała chciałabyś schudnąć. Jeśli z brzucha (tak jak ja :D), to proponuję rowerek, pływanie, skakanka (30min dziennie), hula hop (będziesz miała ładne wcięcie i nie zrażaj się, tym, że nie potrafisz kręcić. Nikt na początku nie potrafi ;)), ćwiczenia aerobowe, pół-brzuszki (nie pełne, bo skrzywisz kręgosłup) i biegi. A jak nie chce Ci się ćwiczyć, to wybierz się z przyjaciółmi i po prostu pograć w siatkę. Tylko musisz coś wybrać, bo codziennie musisz ćwiczyć ;) Rozplanuj sobie, co będziesz robiła codziennie i tyle ;)
Życzę powodzenia i trzymam kciuki ;)
Będę tu zaglądać, więc nie myśl sobie, że możesz sobie odpuścić:P
Pozdrawiam,
Marlencia :)
Tu mnie znajdziesz...
-
:D czesc ,dzieki ,ze do mnie tez zagladnelas hehe :)
Mleko sojowe kochana to poprostu hmm mleko ale jak nie mleko bo z soji ,jak ktos jest uczulony na bialko to takie mleczko pije (ja nie jestem ,ale moja ciocia takie kupuje no to pije..) w dodatku o smaku waniliowym -pycha.
Ja dzis mam dzien lodozercy.. zjadlam juz dwie michy lodow.. ale to nic.. tak mialo najwyrazniej byc.. Bardziej martwia mnie te orzeszki ziemne -ops :roll:
pozdrawiam :D
-
u mnie lody dzisiaj nie wygraly, az dziwne :D:D chociaz ostatnio nie ciagnie mnie do slodyczy :lol: no i nie robie juz tego bledu, ze jadlam z nudoow :) ustalilam sobie pory posilkow i sie ich trzymam (dzis cos nie wyszlo) nie liczac sniadania, bo mialo byc o 10, a moj tyleczek przed 11-12 nie chce podniesc sie z lozka, nawet jesli od dawna nie spie :D hyba bede musiaal z nim powaznie pogadac..
- ej ty tam na dole!!!
- czego krzyczysz??
- zaczynamy wstawac o 10
-co?!
- wlasnie to
- nie ma mowy!!
hm..tyleczek chwilowo stawia opor..chyba jeszcze mu za ciezko:P ale juz niedlugo juz niedlugo :)
-
Ja nie jem słodyczy, bo nie mam na to kasy. Tzn specjalnie, jak wychodzę z domu, to jej nie biorę :D U mnie też nie ma jak ustalić godzin jedzenia, bo wstaję różnie od 10 do 13 nawet :D Obiad nie wiem kiedy jest, bo Mama przychodzi o 14.30 do domu i różnie gotuje :D Tylko kolacja wiadomo, że nie później, niż o 18 :):P
Pozdrawiam,
Marlencia :)
Tu mnie znajdziesz...
-
Ja nie mam tak prosto ze słodyczmi bo p opierwsze babcia z nami mieszka a ona zwsze cos słodkiego a po drugiem mam 3 młodszego rodzeństwa w tym 5 latka ,ale daje rade ,zawsze przynajmniej moge mu coś podrzucić
-
heh u mnie dlodyczy tez zawsze pelno jest :-/ moja mama ma tendencje do zakupowania takowych prodktow i wszelkich nowosci...
:arrow: maslanka truskawkowa :D 1 szkl, zeby nie isc do kosciola z pustym brzuchem
:!: pamietac :!: przed zwazeniem sie zrobic siusiu :P
66 :? dopla musze skonczyc z codziennym wazeniem :D no niby tylko 0,5 od wczoraj ale :/ oj..trza zaczac cwiczyc :)
-
Nie waz się codziennie, bo to tylko dołuje. Zycze powodzenia w diecie i bede wpadac i obserwowac jak Ci idzie. Pozdrowionka :D
-
U mnie ze słodyczami nie ma problemu :P Moja mama pije herbatę bez cukru, więc czasm kupuje ciastka, żeby doładować cukier w swoim organiźmie, ale ja wtedy wychodzę z domu, żeby nie patrzeć na ciastka, albo chowam, albo coś w tym rodzaju. Powstrzymać się potrafię :P
hipopotamku, w jeden dzień nie schudniesz 10kg :D Przez kilka dni możesz mieć taką samą wagę, więc nie przejmuj się ;)
Ja się ważę codziennie i jakoś z tego powodu ne jestem zdołowana :D Wiem, że chudnę, bo się odchudzam, ale wiem też, że do tego potrzeba czasu ;)
Pozdrawiam,
Marlencia :)
Tu mnie znajdziesz...
-
hej :)
No to bardzo ladnie Ci idzie.. ale serio to zrezygnuj z wazenia codziennie bo to naprawde nic ciekawego :P lepiej raz na tydzien ehehe :D
-
w jeden dzien 10 kg?? no az tak glupiutka nie jestem.. :D ale niech to w dol idzie a nie w gore :Pheh ah te prawa natury tluszczowej...ale zgubie .. zhubie :D
dzis pierwszy raz wazylam obiadek na mojej slicznej wadze :) myslalam ze rodzice beda sie poodsmiewac, ale :D heh chyba bylo im za cieplo:D mam tylko rzucila tekstemw rodzaju.. bedziesz sobie teraz odmierzac ile mozesz zjesc?? ona chyba mysli ze ja mam gdzies wyliczone porcje ile czego <hmmm> no to wyprowadzilam z bledu, ze nie jem konkretnieilus tam g tylko odmierze i zapisze sobie :) chyba zaczynaja sie przzwyczajac do pomyslow coreczki
:D
co by tu przekasic, zeby kcal dorzucic...lody??niee..
ide po jablko :) a moze salatka z pomidorkow i smietanki?? <hmmm>
przeczytalam gdzies, ze jedzienie kolacji o 18 to takie troche mitowanie, bo jesli ktos wstaje potem o 8 to przerwa miedzy posilkai jest 14 h...i organizm magazynuje pozniej, bo wie ze nie dostanie nic... hm.. a jak ja wstaje potem o 12 :P ..ponoc osoby, ktore klada sie spac o 24 moga nawet zjesc o 21 ale cos lekkostrawnego i nie obzerac sie !! :)
-
aha...wlasnie cos mi przyszlo do glowy :twisted: od dzis bede sie wazyla w piatki (nawet jesli przez weekend gdzies wpadne, to spale tro przez tydfzien, bo wtedy udaje mi sie pilnowac bardziej) a skoro mam sie wazyc w piatki, czyli dis nie powinnam.. :D a wiec wczorajsza waga byla 65.5 to sobie zmienia na 65 ( tzreba podbuowac psichike ) no i kaczorka musi byc widac :P
ja to mam w tym lebku nastukane
-
Wystarczy że bedzie sie jadło 3 godziny przed snem i temu sie przyjęło ze do 18 się tylko je bo średnio ludzie chodzą spać ok 22
-
heh od 18 do 22 sa 4 :D co za ludki niemyslace :P ja zjadlam dzis okolo 17 z hakiem a do etraz mam wrazenie ze jestem pelna :-/
-
ja godzinke temu mialam obiad :P ale u mnie wlasnie sie zrobila 19 .. a w stanach sie je tak 17-18sta obiadek :)
dobranoc :*
-
no i w stanach większość osób jest otyłych
-
Marcia tak ale to nie dlatego ,ze obiady maja tak pozno ,wejdz do pierwszego lepszego sklepu tam i poszukaj dzialu Snack.. zreszta szukac go nie trzeba bo jest tego najwiecej -tam masz odpowiedz na otylosc amerykanow.. aha i jeszcze wieczne siedzenie w mcdonald's ,kfc etc.. ja tam ani razu nie byla i nie pojde odkad tu jestem :!:
-
zyje..;/ wypisywac grzeszki??heh...na pewna sa, bo od kilku dni nie wpisywalam tutaj moich posileczkow, ale nie mialam kiedy..
:arrow: poniedzialek caly dzien byl grzeszny, zaczelo sie od zapiekanki w poludnie bo bylam glodna a od rana nic nie jadlam, potem mama zrobila nalesniki na obiad i oczywiscie musialam polac je polewa :] a pozniej wielki kawal lodaaa (jakbym wiedziala, ze taki slodki, to bym go nie ruszyla)
:arrow: wtorek/sroda grzeszki w postaci alkoholu
:arrow: dzis chyba normalnie, tylko pewnie za malo :]
aaaa... zapomnialam sie pochwalic, ze juz sie zestarzalam :P kolejny rooczek :)
-
W takim razie jazda ćwiczyć :P Musisz teraz odkupić swoje grzeszki, żebyśmy zapomniały, że takowe były :P
I najlepszego ;):P
A u mnie 1kg w dól ^^
Pozdrawiam,
Marlencia :)
Poobserwuj, jak zmieniam się w motyla...
-
dzis zlapalam sie na tym, ze od kilku dni nie zapisuje sobie ile kcal zjadlam..waga mi stoi w miejscu
pewnie zjadam duzo mniej kcal niz powinnam ;/ np dzis zjadlam 2 malutkie buleczki mleczne posmarowane margarynka, 2 plasterki serka takiego pakowanego typu hohland ale innej firym no i 2 jogurty ..taa ;/ i nie jestem glodna, a raczej tym do 500 nawet nie dobilam :roll: nad morzem pewnie tez mi sie nie bedzie chcialo liczyc, ale zobaczymy..
podobno bede biegac :P a jak nie to chociaz wirczorami chodzic na szybkie i b.dlugie spacerki :)
musze w koncu zaczac cwiczyc ;/ moze nad morzem sie zmotywuje (czyt. zamkne sie w pokoju i znajde troche miejsca i prywatnosci) bo w domku ciezko..
mykam na zakupy..
Marlencia gratuluje straconego kg :)
-
nie bede liczyc, ale na pewno dobilam to 1000 zjadlam 4 kawaleczki chlebka z maslem orzechowym (aaaa...1006 ma ponad 600 kcal :P ) i 2 ciasteczka korzenne w ksztalcie kwiatuszkow :P a teraz sacze sobie kubusia i blagam was
pomozcie znalezc mi motywacje na 2 tyg nad morzem...wyjazd juz za kilka dni, a jutro grilowanie z okazji mojej 18 :-/ blem blem blem
-
Motywacją powinno być to, że chcesz jaknajładniej wyglądać w kostiumie kąpielowym ;) I powinnaś ćwiczyć :P
Trzymam kciuki :P A kcal sobie zapisuj na kartce, albo w zeszycie jakims :D I potem nam powiedz, co i jak, bo musimy wiedzieć, co się z Tobą dzieje ;) I pamiętaj, kontroluj się wieczorami, bo w dzień, gdy świeci słońce nie będzie Ci się chciało jeść:D
Pozdrawiam,
Marlencia.
Poobserwuj, jak zmieniam się w motyla...
-
wlasnie tego sie troche boje, ze nie bedzie sie chcialo..
:arrow: z 1 strony dobrze, bo jemy tam na miescie w przeroznistych barach a jak nie bede glodna to wezme tylko wode do picia (ale na pewno pozwole sobie raz na placka po zbojnicku :P)
:arrow: na chwile obecna lodow mi sie odechcialo, ostatnio jak jadlam w mojej ulubionej budce to doszlam do wniosku, ze nie smakuja juz tak idealnie, jak w zeszlym roku :)(ale tez sobie czasem pozwole, no i chce jeszcze raz zjesc loda o smaku waniliowo-chilli :P)
:arrow: jesli caly dzien nie bede jadla, to wieczorem bede sie objadac i zasne z pelnym brzuszkiem
:arrow: nawet jesli nie bede sie obiadac, to bedzie ciezko dobic do 1000:(
:arrow: no i te cwiczonka
blagam dziewczynki zacznijcie mnie zmuszac i motywowac :P a moze macie jakies wasze ulubione cwiczonka i zechcecie sie nimi podzielic ?:)
-
kochanie zmuszam Cie do 100 brzuszkow dziennie :):):)
-
miec chude rodzenstwo, ktore czasem odczuwa potrzebe zjedzenia czegos z kims to okropienstwo :P
rozmowa z siostrzyczka..hm..sprzed jakis 2 minut (jest 21,33)
:arrow: ja i moje odp :idea: moja siostra i jej genialne zdanka
:idea: na kolacje zjemy sobie bulki z czekolada
:arrow: nie jem zadnych bulek z czekolada..zreszta a teraz co jest
:idea: a czemu??no..powiedzmy taki pozniejszy obiad..toc zjesz
:arrow: nie jem zadnych bulek z czekolada
:idea: oj wez
:arrow: nie!!
:idea: ale to przeciez takie same mleczne bulki jak tamte tylko z czekolada
:arrow: nie jem
:idea: to ja wydlubie czekolade i ja zjem a ty zjesz bulke
czasem jej pomyslowosc zwala mnie z nog :P heh..nie wiem czemu tak sie uparla, abym dotrzymala jej towarstwa w zjedzeni za kilka godzin bulki mlecznej z czekolada :P a do tego caly czas stala nade mna i robila maslane oczy z glupawym usmieszkime :d hehe..maly potworek :P
-
hahaa dobra ta Twoja siostra :) a ile ma lat :?: LOL .. Moja to za to chodzi za mna i pilnuje co zjadlam a czego nie.. a to wszystko za sprawa tego ,ze Ona sama chora jest na anoreksje (chociaz juz sie troche mozna powiedziec...wyleczyla..) ..noi pilnuje mnie ...ehh naszczescie jak wroce do domku z wakacji to Ona chyba se gdzies wyjedzie ekhym :D:D i ida punkty dla mnie bo mamuska tez jedzie hiehiehie :D:D
3maj sie 8)
-
Witaj hipopotamek!
Przeczytałam cały Twój wątek i widzę, że tak, jak ja przstałas sie pilnowac po poznaniu chłopaka... I kto mi powie, że miłośc odchudza :lol: heh, ale mam nadzieje, że uda nam się zrzucic zbędne kilogramy. Też jem od 1000 do 1500 kcal dziennie (najczęsciej wychodzi mi 1200).
Podziwiam Cię, że tak spokojnie znosisz uwagi mamy... Ja bym chyba nie wytrzymała... Nienawidzę jak ktos mi się miesza do tego co jem :twisted:
No juz nie wspomnę o namawiającej do jedzenia siostrze...
Myślę, że nad morzem mozesz nawet jeszcze schudnąc, jesli wprowadzisz w zycie pomysł boxerkka :) i będziesz duzo spacerowac i pływac. A poza tym widzę, że nie zamierzasz się objadac.
Powodzenia!
-
witam witam nowego goscia :) i mam nadzieje, kolejnego stalego bywalca :) bo to tak milo wejsc sobie i zobaczyc, ze ktos znow cos skrobnal :) teraz uciekam sie przygotowac, bo za chwile jade na grillowe obzarstwo :P heh nie no ja nie ebde sie objadac, ale do 1000 musze przeciez dojechac..hm... ooo siostrzyczka wlasnie poszla zrobic mi herbatke :)hehe ma chyba dzien dobroci dla starszej siostry :) pozdrawiam
-
No pewnie, ze stałego bywalca, juz się przyczepiłam, to trudno sie bedzie mnie pozbyc :twisted: hehe
Na grillu mozna zjesc same dobre rzeczy i wcale nie mają tak strasznie duzo kcal :)
jakas rybka, piers z kurczaka no i warzywka... pycha!
Udanej zabawy!
-
o w morde dzisiaj kazdy ma jakis wypad z tego co czytam ojj pewnie pozniej po powrocie na forum dieta.pl beda tylko posty "boze obrazlam sie " ; "o matko co ja zrobilam " hiehiee nie no JOkE :) nie bedzie tak ,ja bynajmniej ze wszystkich sil bede starac sie zeby nie przekroczyc zbyt duzo a nawet ani troszeczke :):):)
Milego grilla slonko :) 8)
-
a tu cie moj boxereczku zaskocze :) nie pwoeim, ze sie obzarlam, tylko, ze najprawdopodobniej nie dobilam do normy :) chociaz moze podjadaniem solonych orzeszkow popkornu i ciasteczek troszq dodalam..z grila mieksa nie jadlam..zjadlam malutki kawaleczek ciasta i jakies tzacostam(przpprawa z jogurtem i ogorkami).oj przepraszam, sklamalabym - zjadlam szaszlyka:D:D
w ogole to byly jakies krwiozercze szaszlyki :P bo zaatakowaly moja siosrtre :P rozwalila sobie noge o opakowanie :-/ to dziecko zawsze sobie cos zrobi...
krtos pytal ile ma lat - rok mlodsza :) w pazdzierniku 17 :)
majeczko nie odczepiaj sie :) heh przyda mi sie kolejna osobka :)
a co do cwiczen..te 100 brzuszkow mnie przerazilo zaiast zmotywowac :P kurczem..musze sie za cos zabrac, bo tak to guzik z petelka...dovbra wsiadam na rower..bede ogladac tv..pewnie wytrzymam tylko 15 minutek.. :D:D zmusze sie dop 15 minut!!!
-
eee no to wymiatasz:D:D ja sobie dzis zaserwowalam rarytasy.. pizza lody hohohoh niezle jajca co ?:) ale to nic sie nie powinno stac..(chyba ekhym..)
hmm siostra 17 ? a ja mam w tym roku 18 :):) to tyle co Ty chyba ciom ?:):)
milej nocki ..mam nadzieje ze wyjezdzilas te 15 minut na rowerku bo ja dzis nic nie wyjezdzilam ,nic nie wybiegalam ani nie wyplywalam.. :oops:
-
Jeździsz na stacjonarnym? Ja tez mam, ale zostawiam go na zimę... Chociaz szczerze mówiąc strasznie mnie nudzi jazda na nim, nawet jak cos oglądam... Dlatego podziwiam! 15 minut to długo jak dla mnie!
A ten jogurt z ogórkami to czasem nie tzatzyki (nigdy nie wiem jak to sie pisze :wink: )
ten grecki sos? Często mam go na grilu u siebie :)
Miłego dnia!
-
tak majeczko wlasnie to :D:D
boxereczku posluchalam cie i zrobilam 100 brzuszkow wczoraj :) ale troszq oszukanych, bo krotkich, na lozku, z przerwa co 10...no i nogami na scianie pod katem 60-80 st inaczej nie szlo
wyjezdzilam te 15 :D kusilo mnie, zeby zrobic mniej, skoro te brzuszki bylyy, ale skoro wam napisalam to musialam:D
tez mi sie nudzi na nim strasznie, ale stepper jest zawalony walizka i tobra, wiec na nim chodizc nie moge a normalnego rowerka nie mam niestety
aaaaaaa...mozecie mnie bic!! zjadlam 3 czekoladki z bombonierki, dobrze, ze siostra juz ja wyniosla...
-
hejj :)
ja zawsze jak robilam brzuszki to wlasnie te skrocone :) sa dobre naprawde :):)
milego dnia Ty sportmenko moja :):) :D