Toft, cieszę się, że do nas wróciłaś :) Trzymam kciuki za Cambridge, chociaż znasz moje zdanie o tej diecie. Ale z drugiej strony 10 dni to nie aż tak dużo, więc szybko zaczniesz jeść normalne jedzonko na tysiaku :) Powodzenia, buziam mocno!
Wersja do druku
Toft, cieszę się, że do nas wróciłaś :) Trzymam kciuki za Cambridge, chociaż znasz moje zdanie o tej diecie. Ale z drugiej strony 10 dni to nie aż tak dużo, więc szybko zaczniesz jeść normalne jedzonko na tysiaku :) Powodzenia, buziam mocno!
Nan, zastanawiam się właśnie, czy jest jakaś dolna granica, poniżej której wagowo organizm nie zejdzie? bo myślę sobie, że jeśli ktoś dochodzi do naprawdę niskiej wagi, to tak - organizm się buntuje i mówi stop. no ale jeśli zdecydowanie są jeszcze jakieś kilogramy do zrzucenia? nie wydaje mi się, żeby 75 to była Twoja dolna granica. swoją drogą, ile ważyłaś najmniej?
Agulon, mi też się dc nie podoba :) ale 10 dni to jeszcze nie tak najgorzej (tak się pocieszam, bo wiem, że nawet przez te 10 dni będzie mi ciężko) ;) naprawdę nie mogę się doczekać powrotu do normalnego jedzenia.
pierwszy dzień mija spokojnie - pewnie, że mam ochotę coś wchłonąć, ale jestem twarda ;) popijam duuużo wody i herbatek. no i wreszcie przestaję czuć, że mój brzuch jest wypchany do granic możliwości.
Najmniej ważyłam 64- ale przez jeden dzień ;p.
Też mi się tak nie wydaje, ale przez 9 miesięcy jak zlatuje coś poniżej 78kg to odrazu bum i spowrotem tyle ;/
Jak tam po pierwszym dzionku? Mam nadzieję, że byłaś twarda do końca :) Jeszcze tylko 9 dni, wytrzymasz :) Miłego wieczorku :*
cambridge???
zaczynam dzień 2/10 i już mi się nie chce ;)
hipopotamku, nic się nie martw - ta cambridge to tylko na skurczenie żołądka i tylko na 10 dni. zaraz potem wracam do 1000-1100.
ściskam!
Naprawdę mi Ciebie szkoda na tej dc.. Ale widzę, że waga chociaż rusza, tak? Trzymaj się dzielnie Toft, już niedługo.. Najwyżej nie rób całej dc, bo naprawdę aż tak katować się chyba nie warto. Buziaki :*
Toft- mam nadzieję, że wytrzymasz, bo obawiam się, że długo na dc nie pociągniesz :(
3/10
dziewczyny, dziękuję Wam za wsparcie! jesteście kochane!
Toft- ja dziś niezbyt dietkowo, ale za Ciebie trzymam kciuki:)
Jak się trzymasz Toft? :*
trzymam się jakoś, chociaż już bardzo chciałabym koniec dc i przejście na normalną dietkę. no, ale muszę jeszcze trochę wytrzymać ;)
najgorsze jest to, że mam teraz wolne do wtorku i siedzę w domu, więc mam duuużo wolnego czasu na myślenie o jedzeniu. ech ;)
buziak!
spróbuj sobie zorganizować jakoś czas wolny - może spotkania z przyjaciólmi, basen, spacery, zakupy, itp :) dzięki temu nie będziesz miała czasu myśleć o jedzeniu, a może i spalisz więcej kalorii :)
trzymam kciuki, opowiadaj na bieżąco jak Ci idzie :) buziaki :*
Ja bym lgła się spać na cały dzień bo chyba nawet na dc nie wolno ćwiczyć??
Pewnie nie można, przecież takie zupki to za dużo kcal nie mają :roll:
Toft, zyjesz tam? Buziaki :*
Ah już bym wolała zupkę chińską zjeść ;)- szczerze mówiąc, nawet uwielbiam,,,
nowy wątek
ściskam :*