Olu, dopiero teraz wyniuchałam Twój temacik.
Przypominam o dzisiejszej gimnastyce - ja wytrzymałam wczorajszą imprezę i nie zjadłam nic, oprócz tego co miałam w planach.
Buziaki
Wersja do druku
Olu, dopiero teraz wyniuchałam Twój temacik.
Przypominam o dzisiejszej gimnastyce - ja wytrzymałam wczorajszą imprezę i nie zjadłam nic, oprócz tego co miałam w planach.
Buziaki
Hej Maltusiu-
super twardzielka z Ciebie :D Masz ode mnie Wielkiego Buziaka w nagrode :)
Jezeli wytrzymasz na tej szalenczej diecie CALE DWA TYGODNIE- dostaniesz medal :)
Mnie dzisiaj straszliwie nosilo. Mialam ochotke na jakiegos lakocia, ale niestety w domku smakolykow brak. Zero slodyczy. Sa lody, ale niedobre :( Sama je kupilam- takie wodne jablkowe z kawalkami gorzkiej czekolady i -UWAGA!!- mieta!! :shock: :? i ta mieta wszystko psuje :evil: Zjadlam wiec kilka mini porcji, ale wymieszalam je z jogurtem naturalnym, bo byly za slodkie i zabilam w ten sosob troche smak tej miety. Wiecej takich lodow NIE KUPIE!!
Najadlam sie wiec jak bak, ale zdarzylam przed 19ta, a potem ciut ponad 10 minutek cwiczylam :oops: Wiem, wiem... to nic w porownaniu ze spozyciem, ale coz... i tak jestem dzielna babeczka, bo za 3 dni okresik- cycuszki mi odpadaja a ja przez 5minut :shock: :) poskakiwalam w miejscu zeby sie rozgrzac do gimnastyki,hehehe..
stane jutro rano na wage, zeby sie uspokoic lub zrabac sobie humor i zobaczymy. A teraz popijam zielona.
Ola
Nie wiem czy ktos to czyta, ale na wszelki wypadek napisze: przez najblizszy tydzien prawie mnie tu nie bedzie... mam goscia i referat w nastepny czwartek, wiec cala masa roboty przede mna. Postaram sie za tydzien w piatek lub w czwartek wieczorkiem zdac relacje z moich grzeszkow ;) a mam ich w planie cala mase.
Ola
No to nie pozostaje nic innego tylko życzyć Ci miłego popełniania tych brzeszków ;)
I czekam na relację w przyszły czwartek :)
Pozdrawiam Bernarka
Wracam :)
jak sie ciesze... teraz bede miala troche wiecej czasu dla siebie.. mam mase zaleglosci do nadrobienia.
jezeli chodzi o dietke, to tak jak myslalam- bylo duzo smakolykow i brak mojego rytmu. Trudno. nie wiem jak tam waga, bo we wtorek rano bylo 55,5 :shock: czyli super fajnie, ale wczoraj waga wypadla mi z rak i pokazuje dzisiaj 58. nie wiem czy jej ufac, ale jesli sie nie myli, to sporo pracy przede mna. :oops:
buziak
Ola
Hej Ola,
Trzymam kciuki za Twoje 55 kg :D
Jeśli chodzi o wagę, to najlepiej odżałować dwie stówki i kupić elektroniczną, bo ona nie kłamie i pokazuje z dokładnością do 100g. Ja mam taką tefala i dokładnie wiem co się dzieje no i nie ma róznicy dwóch kilo jednego dnia przede wszystkim.
Buźka
FLEUVE