Wersja do druku
hej misiemona ciesze sie ze u ciebie juz lepiej, napewno ci sie uda dojsc do twojej wymarzonej wagi :D wierze w Ciebie :D dietka Ci ladnie idzie fajnie cwiczysz wiec nie moze byc inaczej :D
u mnie znow leje i mam przez to zly humor i nie chce mi sie z pod koca wychodzic :? naszczescie ten dzien juz sie konczy i moze jutro zaswieci sloneczko :D
Nie przemeczaj sie za bardzo. Moze rob w ten sposób ze nie cwic dzien po dniu tych samych parti ciala zeby miesni nie przemeczac. Przykladowo w poniedzialek biegaj, we wtorek rób cwiczenia na brzuch , w środe skakanka itd.
I zadnej zalamki!!! Bedzie dobrze!!! Schudniemy i bedziemy wazyc tyle ile chcemy!!! Bo jak nie my (forumowiczki) to kto??? :)
Motto na jutro: jedz po to zeby zyc a nie zyj po to zeby jesc
Czarodziejka: No ta pogoda jest dobijająca:/ Nawet nigdzie dalej na rowerku pojechac nie mozna bo za chwile może być burza...ale trzeba sobie jakos radzić:) W zime będzie gorzej:P
Extra: Nie przemęczam się:) Juz sobie ustaliłam jak będe ćwiczyć:P Tyle ile będzie mi sie chciało:D Obowiązkowo codziennie mam robić 8 minut na brzuch + jakas inną:D
Wczoraj naczytałam się o LadyDevil. Naprawde...zazdroszcze jej:) Tak ładnie schudła:D I bardzo mnie to potrkęciło:D Tzn miałam zrezygnować z biegania..ale czytałam że ona biegała i ćwoczyła 2h dziennie:D I jadła 1000 kcl:) Więc z niczego nie rezygnuje:) I w dupie mam gupoty typu: Nie ćwicz tyle bo oraganizm cos tam coś tam..w diecie sport to podstawa:D I nadal się tego będe trzymać:)
Hm..w kuchni kusza mnie cieplutkie naleśniczki:D Samożena na margarynie...ale taki jeden naleśnik dużo kcl nie ma raczej...bo jeżeli jeden naleśnik z mięsem i grzybami ma 123 kcl...to ile ma bez tego:D Ha..licze że jakies 50 kcl jeden:) To pewnie sobie pozowle na jednego albo nawet dwa na drugie sniadanko:) Bo i tak musze dobić do tysiaka:)
Jak narazie zjadłam śniadanko musli z mlekiem hm..wyliczyłam że to jakieś 350 kcl:)
A z ruchu to tylo na razie biagałam:) 30 minutek:)
W południe na rowerek akies 40 minutek:)
I wieczorkiem pewnie jakieś 8 minutówki:D
Kurcze..ciekawe ile ma jeden naleśnik kcl:D Ale trundo..nawet jak 70 to i tak zjem:)
Pozdrawiam:*
spokojnie mozesz pozwolic sobie na nalesnika a nawet na 2 :)
no misiemona widze ze my to z ruchem podobnie hehe
rano tez pobiegalam :D wieczorkiem sie na rower wybieram i 8min na brzuszek zrobie to obowiazkowo :!: :twisted: a co jeszcze to zobaczymy..pewnie z hantelkami pocwicze :roll:
zeby tylko nie padalo bo sie wqrze jak z roweru beda nici :evil:
milego dnia :*
No ja własnie teraz ide na rowerek na jakieś 50 minutek:D Przed chwila byłam z synkiem mojej siorki na spacerku:D Ma 17 miesięcy:D Jest cudowny...dobra ja mykam może póxniej wpadne na dłużej:D
p.S. A jednak zjadłam tego naleśnika..ale jednego z dżemem jabłkowym i to tego diwe małe nektarynki..to tak jakby jedną:P
misiemona jeden nalesnik ci nie zaszkodzi wcunaj na zdrowie :D
tez wczoraj czytalam :D i normalnie pelna podziwu jestem :D uczmy sie od tych ktorym sie udalo :DCytat:
Wczoraj naczytałam się o LadyDevil. Naprawde...zazdroszcze jej:) Tak ładnie schudłaVery Happy I bardzo mnie to potrkęciłoVery Happy Tzn miałam zrezygnować z biegania..ale czytałam że ona biegała i ćwoczyła 2h dziennie:D I jadła 1000 kcl:) Więc z niczego nie rezygnuje:) I w dupie mam gupoty typu: Nie ćwicz tyle bo oraganizm cos tam coś tam..w diecie sport to podstawa:D I nadal się tego będe trzymaćSmile
No i skończyłam ćwiczenia na dzisian zaplanowe:D Tzn..był bieg, rower, 8 minut na pośladki i brzuch:)
Śniadanie:
Musli z mlekiem: Jakieś 350 kcl
II śniadanie: Naleśnik + 2 dwie małe nektarynki ok 140 kcl
Obiad: Zupa kalafiorowa: Około 180 kcl
Podwieczorek: Jabłko około 70 kcl
Kolacja: Naleśnik+jogurt dietetyczny 250 gram około220 kcl
Razem około 960 kcl:)
Jak myslicie słonecznika raczej nie jesć??
oczywiscie super idzie heh :) zazdroszcze :(
slonecznika troche mozesz jesc bo jest zdrowy :) tak chociaz garsc dziennie
Zjadłam...ale troszeczke:P z 20 pestek:P Czyli jakieś aż 80 kcl:D Ale trudno:P
Miałam ćwiczyć wieczorkiem żeby spalić kolacje ale wybrałam się z koleżanka na 1,5 godzinny spacer...więc juz pewnie ćwiczyć nie będe...chociaż sama nie wiem:)
Jutro niedziela...u mnie ma padac podobno od rana do wieczora:) Aż takich wurzutów sumienia miec nie będe że nie pojeżdże ani nie pobiegam bo to niedziela..ale oczywiście jak będzie ładnie to pewnie pójde:D
Zaraz powpadam do was i zobacze co słychać:)
No dzisiaj zamieniłam się w lenia:P Miałam biegać ale zostałam w domku:D W końcu niedziela jest:) Ale za to o 10 na rowerek się wybieram:) Na conajmniej godzinke;) Obiecałam to sobie:D Tylko że ja już zabardzo nie mam gdzie jeździć:P Ale cosik wykombinuje:) No i oczywście wieczorkiem 8 minut obowiązkowo na brzuch..a co z resztą to sie zobaczy:)
No narazie zjadłam tylko sniadanie:P Musli z mlekiem:)
P.S. Z ciekawości weszłam dzisiaj na wage i co? Ha! 70 kg:D Już 5 kg za mną:) Jak super:D Jestem bardzo szczęśliwa:)
Wymiary sie za bardzo nie zmieniły...ale trudno:P W udzie 1 cm ubyło więc jest dobrze:D
super, gratuluje :)
u mnie padaod samego rana wiec anwet na spacer sie nie wyjdzie ;/
Gratuliuje mniej centymetrow i 70 kg <brawo>
Mi tez odtatnio wymiary sie zmienily
W udzie ------>45
Biodra--------->94
Brzych-------->88
Talia---------->77 :(
Biust--------->100
No tak to sie u mnie przedstawia a u Was????? i oczywiscie u ciebie misiemona?
Cze Misimonka
Poczytałam sobie O Tobie troszeczkę i mam nadzieję , że mnie zainspirujesz. Bo wiesz , ja to z dietką ok. , ale mam takiego lenia , że dietka niewiele mi pomaga. A moje uda wołają już do mnie , że jeszcze trochę i wybuchną.
Jestek juz trochę mnie podkręcił i zaczęłam walczyć z hula hop, a teraz zastanawiam się nad bieganiem. Może jakoś zacznę zrzucać ten swój balast
wzrost : 168
waga : 75
biust : 96
talia : 82
oponka : na szczęście brak
biodra : 102
udo : 63
no wielkie gratulacje :wink: widzisz jak ladnie ci idzie? :) zanim sie obejrzysz a poleci nastepne 5 :wink:
super naprawde :) mam nadzieje ze ja jutro tez bede miala powody do radosci :roll:
gratuluje zgubionych kilogramow :D tez mam dzis lenia ale u mnie to norma :D codziennie tak mam ale musze sie zmusic i cosik pocwiczyc :D
O jak miło się zrobiło:D
Po pierwsze witam Cię Katlis:) Co do biegania...to jest fajne...tylko trzeba się przyzwyczaić:D Tzn ja go za bradzo nie lubie..no ale jak juz wyjde z domu...i zancze biec to sobie mysle że 30 minut musi wkońcu minac...musi..i że będe z siebie zadowolona jak juz wróce do domku..i że zjem sniadanko:) Naprawde bieg tak nie wiele czasu zajmuje a bardzo dużo z pewnością daje:D
Majka: No ja naszczęście zdążyłam. Teraz sie u mnie chmurki zbierają:P Ale rowerek zdążyłam zaliczyć:) I nawet spacerek:) Więc reszta ćwicoznek w domciu:)
Extra: Moje wymiary masz pod straznikiem wagi:) I to jak sie zmieniają..nastepne wyniki za tydzien w niedziele:) Tylko wage musiałam oddac bo była pożyczona..więc nie wiem jak to bdzie z ważeniem:/ I gratuluje tych cm zgubionych...a dlaczego przy tali taki uśmieszke zły?
Aphro: No dzięki dzięki:D Ja tez ma nadzieje że wkońcu to tego 65 dojde:) Będe baredzo zadowolona wtedy:) Napewno jutro będzie dobrze:D Tylko oczywiście nie zapomnij się pochwalic nowa mniejsza wagą:P
Czarodziejka: Nie mam lenia tylko w niedziele mozna sobie odpuścić bieganie:D Inne ćwiocznka będą:P A Tobie to trzeba dac kpniaka w tyłek żebyś poszła poćwiczyć:D
No ale się rozpisałam:P
Hm...zraz będe miała pyszny obiadek:)
Ziemniaczki: Około 120 kcl
Kotlet z kurczaka bez panierki bo ja zdejme;P to licze około 220 kcl
Ogórki...surowe:D około 10 kcl:P
Czyli jakies 350 kcl czyli nie jest źle:)
no oczywiscie wzorowo Ci idzie :)
ja zalozylam nowy watek (na dole jest pod trikerem) wiec na starym nie pisz juz :P
No i tak..napisałam długi post i co:P Nie zapisał się...wrrr...no to w skrucie...dzisiaj zjadłam jakieś 1010 kcl czyli git:) Poćwiczyłam ładnie..8 minut zeobiłam z moim chłopakiem..tzn on mi mierzył czas na stoperze i mi mówił juz jak miałam przejśc do następnego ćwiczenia...dobrze że znam je już na pamieć:D
I tak minał piekny udany dzionek:) Jutro czeka mnie bieganie:) Ale jak sobie pomysle że moge za tydzień zzobaczyc znów kg mniej to się bardzo ciesze:D
No to wszystko...:) Buźki i trzymajcie się swojej dietki:D
Misiemona, moje szczere gratulacje, jestem z Ciebie dumna. Malejesz nam w oczach! I jeszcze widze, ze dobrt humorek chyba juz na stale wrocil, a to mi sie bardzo podoba :-) Cwiczysz tak, ze sie tym cieszysz, a to chyba najbardziej skuteczne, bo przetrwa najdluzej. Powodzenia i jeszcze raz gratulacje!!!
Misiemona gratuluję tego kiloska :D
Ale powiem ci że jak bedziesz ważyla te 65 kg, to będzisez chciała ważyć 60 kg. Tak zawsze jest :?
coś o tym wiem.
A ja znalazłam nową dietę cud :D - bolący ząb, nic nie moge jeść, bo boli :D na pewno nie pójdę do dentysty, z bolącym zębem mnie tam nie zobaczą, poczekam az przestanei to wtedy pójdę. Teraz wykorzystam go jako współmierzeńca w odchudzaniu :D
Pozdrawiam :D Ania
witaj misiemona
dzieki za kopniaka w dupke, podzialal :D juz dzis zrobilam brzuszki i wszystkie 8 minutowki :D wieczorkiem pojde jeszcze na basen i pobiegac bo dzis do biegania za pozno wstalam :oops:
Pozdrawiam ekspresowo! :lol:
mona ( wybacz ze tak skrocilam ale za dlugi ten twoj nick :P jakby co to nakrzycz na mnie :P ) dobrze ci z tym facetem :wink:
a jak tam dzisiaj idzie :?: mam nadzieje ze dalej ladnie dietkujesz :wink:
milego dnia :*[/b]
Kurczaczek:p Cały dzien mnie nie było:P Ale jakos nie miałam czasu :oops:
Jestek: Dzięki dzięki:) Już chyba nawet troche po ubraniach widze różnice..tzn po spodniach bo luxniejsze odrobine są:D A co do ćwiczeń do wszystko lubie:) opócz biegania:P Ale do tego sie zmuszam:D Na rowerku tez lubie jeździć..ale nie sama:/ Ale jakos idzie:)
Kitola: Bo 65 kg to mój pierwszy cel:P Ja tak własnie planuje 60 ważyć:P Hehe...ciekawe czy się uda? Ja dziękuje za taka dietke:P Nie nawidze jak mnie ząb boli:/ To jest okropne:(
Czarodziejka: No i bardzo dobrze:D Trzeba ćwiczyć:) Tak trzymaj:)
LILI: Wielkie dzięki że do mnie wpadłaś:) Buźka:D
Aphro: No zaraz wsyzstko pisze co dzisiaj:P Oczywiście w skrócie:P Możesz możesz...moja koleżanka nawet tak na mnie mówi:D Mona...od Moniki:)
Co dzisiaj? Hmm....Nie będe się rozpisywac co jadłam:P Wyszło mi cos kolo 1000 kcl:D Dobiłam odrobna majonezu na jajko które zjadłam na kolacje:)
Ćwiczenia:
Bieg 30 minut (myslałam że padne..ale dałam rade:D I jutro tez zamierzam dac rade:D)
Wszystkie 8 minutówki:D Ah..nareszcie zrobiłam wszystkie:D ZMusiałm się:P
No iduzo chodziłam...na zakupy..opłacic wszystko..na spacer..i takie tam:)
Miłam iśc na rowerek..ale miam w planach dużo chodzić..więc bieg rower i tak duzo chodzić to chyba za dużo:P Więc pójde jutro:)
Mam zamiar wyciągnąć koleżanke na rolki:D Bo samej mi się nie chce jeździć:P
No to chyba wszstko...:D Następne waznienie w niedziele..juz nie moge się doczekać:P Mam nadzieje że będą jakieś efekty:D
No to buźka dla wszystkich i lece was poodwiedzać:)
No, Mona, wszytkie 8 minutowki, brawo! Ja robie wieczorkami 3 razem z tasma, a stretching juz sama wedlug tego co pamietam. Chcialabym robic wszystkie, ale na razie dobre i to. Ale najbardziej podziwiam Cie za to bieganie, super!
No jakos to bieganie naszczeście się nie znudziło..chociaz powiem szczerze że naprawde cięzko mi się wychodzi z domu..i biegnie..koszmar...ale jakos te 30 minut wkońcu musi zlecieć:D Nie ma wyboru:) A potem nogi ma jak z waty:P
Lepsze 3 8 minutówki niż żadna..ja zazwyczaj robie tylko diwe..na brzuch i pośladki..to sa dwie obowiązkowe..reszte robie jak mi się zechce:P Hehe:D
P.S. Napiałyśmy obie do siebie w tym samym czasie;P Hehe:D
prz bieganiu zawsze najgorzej sie zebrac :? jak juz wyjde z domu to wlaczam Mp3 i biegne mam tam tylko 8 ulubionych piosenek = 30 min i wiem ze jak one sie skoncza to moge do domku :D i tak jest przyjemniej :D
ejjjj dajcie mi linka na te 8 minutowki :P chociaz popatrzese na to hehe
Majka, ja je sciagalam za pomoca eMule'a, jak tam wpiszesz 8minute i zrobisz na wyszukiwanie Archiwum, to Ci powinno wywalic :-) Ja juz je polubilam za wyjatkiem posladkow wlasnie :-)
Czarodziejka: Ja mam wymierzoną trase która przebiegam w 30 minut...czasami tylko jakis kawałek więcej przebiegne:) A co do zbierania się to masz racje...to jest najgorsze:P
Majka: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=66528&highlight= tu LedyDevil podała jakieś:D Nie wiem czy sa aktywne bo nie sprawdzałam ale dodała je niedawno:)
Jestek: pośladki faktycznie są najcieższe...ale da się przyzwyczaic..ja jak narazie omijam w 2 ćwiczenie:P Robie je tylko troche:D
No i dzionek znowu mi zlatuje jak głupi:) Byłam dziiaj w tesco z mamą...narobiłam sobie zapasów:P Jogurciki...serek topiony light znalazłam..11% tłuszczu..i 152 kcl na 100 gram:) Kupiłm winogronka....i warzywka z czego mama mi leczo zrobiła i serek i szczypiorek bo moja mam robi pyszny serek ze szczypiorkiem..niestety nie było chudego..to wziełam półtlusty:)
No i najważniejsze..zakupiłam sobie hulahop..takie duże:P oczywiście najpierw je sprawdziłam i jakos szło..więc kupiłam..za 5 zł:P I juz zdążyłam pokręcic troche:) Ale mnie brzuch bolał..ale musze sie najpierw przyzwyczaić:D
Co do tej pory?
Śniadanie: 4 wasy z serkiem ze szczypiorkiem
II sniadanie: Jogurt dietetyczny 250 gram
Obiadek: Łyżka ziemniaczków...pół kotleta kurczaka...i sałatka z pomidorów..cebulki i szczypiorku
Potem z 200 gram winogron zjadłam...
Na kolacje pewnie zjem albo: leczo...albo wase z serkiem ze szczypiorkiem
Nio to teraz lece do was troche poczytać:)
mona to kolejny udany dzien widze :wink: i jadlospis jaki ladny :)
ja w sumie tez sie nie moge doczekac kolejnego wazenia :D tak to juz jest jak dobrze idzie :P inaczej nie chcialabym wchodzic na wage hehe a fajnie jak sie widzi rezultaty swoich wysilkow prawda? :) mobilizuje to do dalszej walki :twisted:
No to najbardziej mobilizuje:D Ja dopiero sie waże w niedziele:P Ale już nie moge się doczekać:D
A co dzisiaj c ćwieczeń:
Rano bieg 30 minut
Potem hulahop..niezbyt długo:P Ale zawsze..kilka minutek
Potem godzina rowerku
I na wieczór planuje hulahop...jakis spacer...i pewnie 8 minutówki:D
Wiecie może czy mozna zmienić sobie nick?
no a ja mam wazenie w poniedzialek wiec jeszcze dalej :P ale jestem z tego zadowolona i chcialabym zeby za tydz bylo podobnie achh :roll:
z tym nickiem to ja nie wiem..chyba trzeba nowe konto zakladac :roll:
Aj szkoda..:/ NO ale trudno:P przezyje:D
Mysle czy nie iśc troche pokręcic hulahop..ale poczekam jeszcze troche...niech obiadek si.e w brzuszku ułoży:D
czesc a moze opowiesz kolezanka o swoim ulubionym zajeciu zrzucania kalorii, przy ktorym ladnie krzyczysz:)
Misiemona, ooo, hula hop, super :-) To bedziemy razem hulac :-) Dla mnie to teraz bardziej zabawa niz cwiczenie, oby jak najdluzej. Zreszta jak skoncze tutaj pisac, to tez biore i jechane :-) A jadlospis masz super, narobilas mi smaku tym serkiem ze szczypiorkiem, jutro sobie tez zjem :-) Pozdrawiam...
Tak..Crow2 to mój chłopak:P I sie ciągle smieje z moich pompek...wrrr...dostaniesz jutro:P
Jestek: Uwielbiam ten serek...przez to zjadłam dzisiaj 7 was z nim..czyli jakieś...350 kcl:P Haha...ale warto było..zresztą to sniadnaie i kolacja;) Co do hulahop to coraz lepiej mi idzie:)
No dzionek dzisiaj udany..na kolacje była wasa ze szczypiorkiem..i mysle że dobiłam do tysiaka:)
I amm baaaaardzo dobry humorek:D Jutro czeka mnie bieganie i może gra w siatke:D
Misiemona, bardzo sie ciesze, ze ostatnio taka grzeczna jestes w dobijaniu do 1000, brawo! Oplaci sie na dluzsza mete, zobaczysz :-) Siatkowka? Fajnie, lubie. Ostatnio gralam kiedy bylam w moimi dziecmi (szkolnymi, jestem nauczycielka) na wyciecze w czerwcu :-)
Kochanie wpisalem prawidlowe dane bo ja nie chce schudnac tylko przytyc ale czy mi sie to uda to watpie. Jutro razem biegamy:* Kocham cie do jutra