aphro ja nie cwiczyłam od 4 dni :oops: :oops: az wstyd sie przyznac :oops: :D
pozdrawiam
Wersja do druku
aphro ja nie cwiczyłam od 4 dni :oops: :oops: az wstyd sie przyznac :oops: :D
pozdrawiam
to najlepiej pocwicz troszke bo jak sie rozleniwisz to ci sie w ogole nie bedzie chcialo :P
bynajmniej ja tak mam :P nie pocwicze jeden dzien, potem drugi..i nastepny itd :P
dlatego dzisiaj juz musze sie poruszac :P
Hej aphro :)
Dzięki za odwiedziny ...
Jak narazie nie potrafię się objadać..bo jakos nie mam ochoty ..ale też nie potrafię zjeść zbytnio duzej porcji masz rację ,ze jest łatwiej i mam nadzieję ,że tak pozostanie jeszcze conajmniej przez miesia lub 1,5 miesiąca czasu... na dzisiaj moja liczba kalorii to ok.800..juz jestem po kolacji.Narazie i tak wprowadzilam w sumie 4 posiłki rano śniadanko ok.8.00 potem koło 12.00 2 śniadanko obiad o 15.00 a po 18 kolacja :)
Trzymam kciuki za Ciebie :)
Pozdrawima ...:*
cześć aphro!
przyszłam się pożegnać, dzisiaj wyjeżdżam :)
w czwartek będę spowrotem :)
mam nadzieję, że piękna i opalona :lol:
buziaki
i trzymaj się
wczoraj na szczescie udalo mi sie pocwiczyc :D zwleklam moje dupsko i zrobilam cztery 8 minutowki :D
ale z kaloriami troche klapa bo bylo troche ponad 700 kcal :oops: wiem ze za malo ale tak mnie bolal zoladek ze mi sie wieczorem nic nie chcalo jesc :( dzisiaj juz bedzie ladny tysiak obiecuje :D
agassi to milej podrozy w takim razie zycze :D bo ty chyba do grecji wybywasz? nie wiem czy dobrze zapamietalam bo mnie to sie wiecznie wszystko miesza :oops:
a piekna to i tak jestes wiec zostalo tylko nad opalenizna popracowac :P ale tam sie napewno opalisz ladnie :wink:
wamp fajnie ze sie brzuszek skurczyl i dalej ci dobrze idzie :) bo czasami po takiej diecie wiekszosc osob sie na jedzonko rzuca :P: ale widze ze u ciebie wszystko ok i fajnie:)
800 kcal mowisz? no po kopenhaskiej to chyba rozsadna ilosc kcal zeby nie przytyc :) a jak planujesz dalej? tak co tydz. 100 kcal dodawac?
witam
ja ostatnio jak nie cwicze to w ogole nie chce mi sie jesc i nie dobijam do tysiaka. ale dzisiaj juz cos pocwicze i bedzie 1000.
pozdrawiam
mnie tez sie nie chce cwiczyc ; /naprawde mam strasznego lenia i nie umiem go wygonic :P
dzisiaj to juz w ogole taka bez sily jestem ze ehh..
caly dzien malowalam i po tym jakas taka spiaca jestem..
juz mi sie nie chcialo 8minutowek robic ale popedalowalam na orbitreku 30 min. zeby nie bylo:P
a za chwile chyba zmykam spac :? normalnie nie wiem co mi jest :roll:
no i kolejny dzien :D
dzisiaj zaplanowalam sobie pyszna kolacyjke:D mianowicie sorbet truskawkowy :d mnaim :D juz sie doczekac nie moge heheh
tylko ta pogoda..niech sie juz zmieni :!: bo chodze ciagle taka zaspana :P
witam
i jak leci???
u mnie jeszcze checi nie przyszły do cwiczen, ale teraz od wrzesnia wiecej zajec wiec w tym rozruch moze i troche pocwicze.
ja na kolacje od kilku dni jem pyszne jogurty albo desery jogurtowe. dzisiaj np jadłam duette czyt. czekolada ze smietana, ale mniej kaloryczne niz danio straciatela, który tez uwielbiam.
pozdrawiam
witam witam :D
wreszcie moge cos napisac :D bo od piatku cos mi sie konto zwalilo i nie moglam czytac postow ani odp :? ale juz jest ok :D
jutro zaczynam troche inna dietke tak na tydzien tylko bo narozrabialam ostatnio z jedzeniem :evil: wsciekla jestem na siebie niesamowicie :(
dzisiaj chociaz wreszcie na rowerku bylam i to chyba z 40 km zrobilam :D:D
jutro tez sie postaram :)
aga mmm rzeczywiscie pyszniaste kolacyjki wcinasz :wink:
hu hu ale tu cisza :roll: ale zapomnialam ze dzisiaj pierwszy dzien szkoly..dla co poniektorych :P
ja narazie sie z jedzonkiem trzymam :roll: jeszcze ponad 1h i moge wcinac obiadek :D
z rana pocwiczylam 40 min a teraz odkurzylam caly domek :D az mokra jestem hehe
w planach mam jeszcze rower :D a jak nie wypali to znowu pocwicze albo pojezdze na orbitreku :D musze nadrobic stracony czas :? do konca wrzesnia jmusi byc chociaz 60 kg nie ma zmiluj sie :twisted:
no..pisac co tam u was :D
Z pewnością Ci się uda zejść do 60 kg do końca września.... W końcu duużo czasu, a widzę, że bardzo dużo ćwiczysz, więc problemu z tymi 3 kg być nie powinno;-)
Ja narazie ćwiczyłam rano ok. 15 min., potem sport ekstremalny, czyli dojście na obcasach na rozpoczęcie roku szkolnego (do mojego koffanego liceum mam ok 3 km!!!) nio i oczywiście trza było się z powrotem przyczłapać...Słaniam się na nogach.... ehhhh
:D
tez mam nadzieje ze sie uda :D ale jest juz troche wiecej niz 3 kg :roll: ostatnimi czasy troche mi sie objadlo i to sie odbilo na wadze :?
a dojscie na obcasikach to tez nie lada wysilek:D
hej :D tym razem to ja zagladam do Ciebie:P i nie martw sie, jestem pewna, ze uda Ci sie dojsc do 60 i to z pewnoscia do konca wrzesnia :D troche cwiczen jak mowisz i bedzie dobrze :wink: a co obcasow to ja dzisiaj tez swoj marsz przezylam:P ale wlasciwie to juz teraz nie sprawia mi to wielkiego problemu, chociaz z jakims dluzszym dystansem z pewnoscia bylyby problemy:P buziaki i trzymam kciuki :D ;*
hehe no hej :D bardzo mi milo ze wpadlas :D
mnie w sumie obcasy tez wielkiego problemu nie sprawiaja :) no chyba ze sa gigantycznie wysokie to wtedy troche problem zeby przejsc kawalek :roll: mam takie jedne :P ale narazie moge sobie biegac w adidaskach:D do rozpoczecia daleko :P i cale szczescie :P
uff z dietka dzisiaj wszystko z planem :D oprocz porannych cwiczonek to udalo mi sie wyskoczyc na rower na 40 min :D wiec jestem zadowolona:D
oby tak dalej :P
no czesc aphro :D :D
nie ma bata napewno sie uda do konca wrzesnia :D :D
pozdrawiam
milo ze tak we mnie wierzycie :D w takim razie nie moge was zawiesc :P
narazie sie 3mam :D rano znowu 40 min cwiczonek i wieczorem tez postaram sie cos wykombinowac :D
w ogole to tak mi sie wkrecilo zeby cos dla rodzinki ugotowac, ale kurcze ja i mama na diecie wiec kto to bedzie jadl :roll:
no qrde co to ma byc :twisted: milczenie owiec czy jak :lol: :lol: pisac ludziska kto mnie bedzie wspieral :(
narazie 2 dni dietkowe idelane :D codziennie 40 min cwiczonek :) dzisiaj dzien nr 3 :D
i do tego bez slodyczy 8)
wczoraj z rowerem nie wyszlo bo musialam plot z tata robic :? i wieczorem bylam tak padnieta ze nie dalo rady ;/ ale dzis tez jest dzien :D
witam
ja dezisiaj nic nie jadłam do godziny 17 bo w szkole byłam, a zapomniałam sobie czegos wziąść, a obok szkoły same cukiernie, wiec nic nie kupowałam, bufet w szkole tez jeszcze zamkniety. Ale powiem ci ze nie odczuwałam fizycznego głody, nie burczoło mi jakoś brzuchu, bardziej psychicznie, ale juz nadrobiłam bo pozwoliłam sobie w takim raie na pieczonego kurczaka z ziemniakami :D :D
pozdrawiam
no heeeej :D
aphro aleś Ty obowiązkowa :roll:
tyle ruchu.. no, no..
ja ostatni raz paliłam kcal na weselu w sobotę :wink:
tylko, że było takie pycha jedzonko, że non stop podjadałam :oops: głupol ze mnie :shock: jakbym jedzenia nie widziała na oczy, ale to tak jakoś kusi, jak stoi cały wieczór przede mną :oops:
aga ja też miewam zazwyczaj psychiczną (zdecydowanie bardziej niz fizyczną) ochotę na jedzenie :twisted:
a co do nieobecności.. eehh jakoś tak wychodzi.. albo jestem zajęta, albo nie mam czasu na odwiedzinki.. troche chorowałam, znów byłam na gastroskopii :?
kijowe badanie :evil:
wspieramy Cie duchowo, wspieramy! a co!
agasska nie ma, szaleje na wyspie :wink:
wróci łodmieniona :wink:
no ago moglabys znalesc chociaz 5 min zeby tu czesciej cos pisac :P
ale dobre i to ze jeszcze o nas pamietasz:P
ze agaska nie ma to wiem :( sie przynajmniej wybawi kobitka hehe:D
a ty zas po weselach sie znowu szlajasz :P ja tez nie mialabym na tryle silnej woli zeby nie siegac po cos co lezy centralnie przede mna :P" i do tego wszyscy inni by sie zajadali :lol:
moja dietka zreszta tez kuleje :? no wczoraj znowu wpadka :? staram sie chociaz tym ruchem nadrabiac :) ale dzisiaj nie wiem czy zdarze pocwiczyc :( teraz z rana napewno nie bo sie szykuje, jem sniadanko i lece na miasto, a potem pewnie mnie znowu tata przyhaczy to robienia plota wrrr
eno eno.. aphro to Ty jesteś taka złota rączka, że nadajesz sie do robienia przy płocie? bo mnie to Tata wolał nie angażować do takich rzeczy :wink: nie bardzo mam o tym pojęcie :twisted: taka oferma ze mnie :lol:
ja idę ćwiczyć - zmobilizowałaś mnie bejbe :D
zamelduję się jak będę "po" :shock:
a to wesele było weselichem kumpla - kucharza, więc wyobraź sobie jakie pychoty tam mieli :twisted: eeehh jestem za mientka :wink:
aphro nie dołuj się tymi wpadkami, najważniejsze, że pięknie ćwiczysz :!:
no kurde, jakbym ja miała tyle silnej woli, to łoo matko :roll:
P.S.Przy płocie tez spalasz kcal :wink:
buziole :!:
hej, już jestem :P
aphro: jak się pomęczysz przy płocie, czy przy malowaniu, to tak jakbyś sport uprawaiała :P więc luz. ja muszę zacząć się wyginać trochę. wczoraj zaczęłam dietkę. nie liczyłam kcal, ale się pilnowałam. a od dzisiaj już 15oo :)
muszę do końca września wrócić do 65, bo dwa dodatkowe kiloski się uzbierały ;)
ale nie mam zamiaru się martwić! o :)
więcej narazie nie napiszę, bo mam trochę zaległości na forum i wszystko chcę nadrobić :P
miłego dnia :)
agassi depcze Ci po piętach :wink: też próbuję obskoczyć wszystkie wątki, bo ostatnio narobiłam sobie zaległości :roll:
aphro słyszysz agasska? ona się nie przejmuje niczym - i tak ma być!
więc i Ty sie nie martw :)Cytat:
moja dietka zreszta tez kuleje no wczoraj znowu wpadka staram sie chociaz tym ruchem nadrabiac
mnie chyba tez cos wróciło, zreszta juz Ci mówiłam, ale na razie się nie ważę :twisted:
dzis na śniadanie 1 kromka chleba z miodkiem :twisted:
aaa i powoli wracam do kawy, leki odstawiłam, czyli wraca scenariusz z niedawna :oops: a potem jak wyląduje na oddziale będe sie tłukła w głowę :wink:
ee tam - looozik :P 8)
ago, ale z Ciebie głupol :PCytat:
ee tam - looozik :P 8)
dlaczego nie chcesz brać tych leków, co?
i tylko nie próbuj kawy na pusty żołądek!!! :roll:
hehhehehe :twisted: :twisted:
kawka juz za mną :wink:
no widzisz durne to takie dziewcze z tej edyty, że szkoda gadać :wink:
leków nie chcę brac, bo guzik dają :roll: a na diecie chyba być nie potrafię.. no wiesz, kawka, ciasteczko, szokoladka :roll: jestem stworzona by jeść :wink: :twisted:
ale nie krzycz na mnie rybo :!: :lol: bo smutno mi bedzie :wink:
elop :D
agassi fajnie ze juz jestes :) a jak tam ta twoja opalenizna ? :D i jak ci boscy grecy :lol: to oni cie pewnie dokarmiali i stad te 2 kg :P
ale napewno je szybko zrzucisz :)
ago ty uwazaj zebys sobie znowu nie narobila :(
ale co tu gadac..ja tez jestem stworzona do jedzenia :P ciagle mysle co by tu skubnac :? i przez to mi sie tez przytylo :( tickerek juz dawno nieaktualny, ale go nie zmieniam bo moze mnie to zmoblilizuje zeby wrocic do tej wagi heh
i wczoraj jeszcze ogladalam zdjatka na ktorych wazylam 59 kg jejuu jak ja bym znowu tak chciala :( a przez swoja glupote caly trud jaki wloze w pozbycie sie paru kilo zaraz zaprzepaszczam :evil:
hej! prosze mi sie tu nie przejmowac wpadkami:P kazdy je ma, nie wierze, ze nie:] a jeszcze masz mobilizacje, zeby cwiczyc a mi ostatnio na wieczorne cwiczonka brakuje czasu a pewnie i troche checi:P
ooo a widze, ze ktos byl tu w Grecji:P 2 kilo to i tak nie duzo jesli stamtad:P ja bylam rok temu i poprostu to wszystko co oni tam jedza jest taaakie pyszne i...tuczace:x:P a Grecy... no no:D chociaz w tym roku bylam w Hiszpanii i bardziej oni mi sie podobali:P buźka:*
probuje sie nie przejmowac, ale coraz gorzej ze mna :( 2 dni nie cwiczylam i wcinam wszystko co mi w rece wpadnie :!: :cry: no nie moge sie wziasc w garsc..do poludnia bylo ok a potem znowu :( juz brzuch mam w szwach..
nie wiem...nie wiem jak znowu zaczac.. :roll:
piomozcie :!: :(
ja tez mam maly zastoj... nie chce juz mi sie bawic w myslenie co moge zjesc a czego juz nie... mam czasami ochote poprostu o 22 zajrzec do lodowki i zrobic sobie pyszna kanapke albo zjesc jakies ciasto... no ale wtedy wypijam wode, mysle po co mi to... dla chwilki przyjemnosci zniweczyc caly trud, i po co? zje sie ciacho, chwila fajnie jak sie je, ale zaraz potem mysli po co sie to zrobilo i zly humor, a jak sie nie zje to nastepnego dnia jakie fajne uczucie, ze jest sie lzejszym o to ciacho ktore moglo byc gdzies w biodrach:P trzeba sie wziac w garsc i myslec jakim sie bedzie pieknym jak sie wtrzyma :D trzymam kciukasy kochana i wierze, ze Ci sie uda :D buźken:*
dzieki misiek za pocieszenie :) odrazu sie lepiej robi :)
chcialabym miec taka silna wole co kiedys..o wiele latwiej by bylo :roll:
naperawde musze sie wziac w garsc bo jeszcze dobije do 70 :shock:
jutro zaczynam od nowa..znowu...oby to juz byl ten ostatni raz :?
na pewno ostatni! :D dasz rade! :D ja predzej bym sie polozyla i spala niz cwiczyla w ostatnim czasie... wracam ze szkoly i tylko do lozka bym weszla i spala do rana chyba:P a to trzeba miec sile, zeby niezle wkuwac...ehhh... chcialabym nadal miec wolne, wakacje, zebym mogla sobie na loozie wsiasc na rower i gdzies jechac itp... tak beztrosko:P ale sie nie da:P jedynie w weekend... ale wtedy to padam po calym tygodniu i nie moge patrzec na rower czy inne urzadzenia:P ale bedzie dobrze! :D :*
witam
aphro i jak dzisiejsza walka, mam nadzieje ze suuper. zaczynaj od nowa jakies nawe postanowienia, a tym ze nie cwiczyłam 2 dni sie nie przejmuj wszystko przyjdzie z czasem. ja stałam sie bardziej cierpliwa i dzisiaj własnie postanowiłam ze bede cwiczyc 4 albo 3 razy w tygodniu takie podstawowe cwiczenia czyli różnego typu brzuszki na posladki na uda i na rece a ogranicze troche cwiczenia aerobowe bo musze miec siełe przez cały dzień. nie pamietam kiedy ostatnio cwiczyłam chyba ponad tydzien temu, ale zaraz rozkładam mate i robie cwiczonka. dzisiaj sie zwazyłam zeby miec jakąs kontrole nad tym co robie i waga pokazała troszke mniej niz 57 kilogramó ( mam wage nie dokładna wiec trudno powiedziec ile naprawde waze). czuje ze diete przekładam coraz bardziej na styl zycia. czuje ze mi sie uda tym razem. mam nadzieje aphro ze tym razem to akurat to podejscie i dotrwasz do konca. a moja rada jesli moge udzielic to: sprobuj nie myslec o diecie, nie waz sie zadziej, pomysl nie jestem głodna i nie katuj sie cwiczeniami, mnie to akurat pomogło. wiem ze wszystko przyjdzie z czasem i musze byc jeszcze bardziej cierpliwa. ponoc ponad 80% odchudzajacych sie wraca do swojej poprzedniej wagi, ja chce byc w tych 20 % i chce byc z siebie dumna. widze różnice od poprzenich czasów diet, bo jak kiedys wazyłam 57 kilogramów to byłam szczuplejsza, teraz nagromadził sie tłuszcz, cellulit i bardziej musze sie meczyc, wiec nie pozwólmy wiecej na kolejne podejscie.
trzymam kciuki
pozdrawiam
Hej!!!
Aphro ja też mam problem ogromny to juz tydzień ...tydzień wielkeigo obżarstwa mam siebie dość cała praca idzie na marne ...a było tak dobrze .. ja w przeciwieństwie do niektórych dziewczyn wolałabym iść do szkoły przynajmniej nie myślalabym o jedzeniu ..o tym co mogę zjeść a czego ie ..strasznie się denerwuję ostatnio za dużo stresu ..jeszcze 2 egzaminy przedemna ...i chyba nie długo padne ...ale postaram sie wziaś za siebie juz cała rodzina na mnie najeżdża że najpierw się męczę a potem zapomnam o tych wszystkich wyrzeczeniach ...szlag mnie trafii .. przyłączam sie do Ciebie zaczynam znowu ..kolejny raz tymrazem jakaś dietka 1200 żeby przeżć jakoś i więcej ruchu .. !!!
Pozdrawiam :*
milo ze mam takie wsparcie :)
i musze sie wam pochwalic, bo wczoraj juz bylo w miare ok :) zjadlam 750 kcal i zrezygnowalam z kolacji , bo poskubalam troche orzeszkow :? a orzeszki maja tyle kcal ze ho ho :shock: ale to i tak duuuzo lepiej w porownaniu z dniami poprzednimi wiec sie ciesze :D a dzisiaj sie juz tym glupim orzeszkom nie dam :wink:
aaa i jeszcze na rowerku wczoraj bylam :D postanowilam ze nie bede sie katowac cwiczeniami..40 min dziennie wystarczy :) i albo bedzie to rower, albo jak pogoda nie pozwoli to sobie wtedy pocwicze :) i chyba bedzie ok prawda?
bo wiem ze jak bede baardzo duzo cwiczyc to szybko mi sie to znudzi, wiec wole mniej a codziennie :)
[b]wamp[b/] ja ci powiem ze tez wolalabym isc juz do szkoly..bo to cale obzarstwo wynika z nudow..mam za duzo wolnego czasu..a w szkole to zleci :) ale coz..jakos trzeba przetrwac ten czas :)
[b]aga[b/] dzieki za dobre rady :) chcialabym miec takie fajne podejscie jak ty.. :roll: moze z czasem do tego dojde :)
no i narazie moj rekord w wazeniu bo od wtorku nie weszlam na wage..chyba dawno sie tak nie balam na nia wskoczyc :P ale to dobrze...rzeczywiscie tak jest lepiej jak sie nie wie..nie musze sie dodatkowo dolowac :roll:
[b]daga[b/] mnie sie wydaje ze i tak masz duzo ruchu, wiec co sie dziwic ze padasz po calym tyg. :) no i jeszcze ten w-f :roll:
achh musze przetrwac pare dni na diecie i potem juz jakos poleci :roll:
witam
to super aphro ze znowu jest dobrze :D
orzeszkami nie ma co sie przejmować bo sa zdrowe i maja błonnik.
pozdrawiam
dzisiejszy dzien to poprostu masakryczny :P padam na twarz normalnie..ale postanowilam ze cosik skrobne :wink:
rano 3h a potem kolejne 2h robienia plota, kopania, grabienia itp..tak sie namachalam ze ledwo co rekami ruszam :roll: a potem mama mnie jeszcze na rower na 1h wyciagnela :shock: wiec ruchu dzisiaj mialam co nie miara :) za to kcal dopiero 900 wiec jeszcze cos dojem..jakies jabluszko albo marchewe :D
[b]aga[b/] orzeszki to tego blonnika maja hoho..bo wystarczy troche skubnac i zapychaja jak nie wiem :roll: nie przejmowalam sie nimi..ale czemu musza miec tyle kcal :P
pięknie aphro! tyle zajęć, malutko zjadłaś
podziwiam :)
ja się biorę :lol:
bo teraz na działce byłam i znów za bardzo nie wyszło ;)
więc od jutra ;)