Witam Cię 1 września w kolejnym dniu anszej walki hehe, miłej lektury wykładów Ci zycze :lol: :wink:
Wersja do druku
Witam Cię 1 września w kolejnym dniu anszej walki hehe, miłej lektury wykładów Ci zycze :lol: :wink:
U mnie w pokoju normalnie jak w lodówce :twisted: , poćwiczyłam i już mi troszke cieplej :D
Agulon a co ciekawego studiujesz?Ja jeszcze sie nie wziełam za uczenie na poprawke, mam 21 dopiero, wiec jeszcze troche opoczne :wink: Ale staram się powtarzać angielski, bo ja się już go ucze kupe lat a dalej nic nie wiem :wink: Milej nauki :D
Hej! Witam w tym znienawidzonym przez uczniów dniu :) Jak to dobrze, że nas on już nie dotyczy, nie? :) Widzę, że poradziłaś sobie wczoraj pięknie! Gratuluję. U mnie nieco gorzej, bo wieczorem wyszliśmy pokazać koledze Operę i skończyło się na jednym Breezerze i kebabie :oops: Ale kebab zjedliśmy w trójkę, a wzięliśmy małego, więc zjadłam niewiele i głównie surówki :) Więc źle nie jest.
Buziam mocno!!!
Znienawidzony to będzie wyjątkowo 4.09 :D Miejmy nadzieję że wrzesień przyniesie nam więcej zrzuconych kilogramków :DD Bo komu jak komu ale nam się uda :D
Witam
Oddali nam w koncu forum :) Wpadlam wiec zapytac co u Ciebie? Jak jedzonko, jak nauka?
I buziaka zostawiam :* Milej niedzieli zycze.
No nareszcie forum działa! ;)
Marcelina, studiuję filologię hiszpańską. Poprawkę też mam 21go, ale metriał jak dla mnie dość trudny, więc wolałam wcześniej zacząć :) A Ty co studiujesz?
Sil, oj tak, dobrze, że 1 wrzesień nam już niestraszny ;) Jeszcze caaaały miesiąc wolnego :)
Cocochanel, dzięki za rewiztykę :) Trzymam kciuki, żeby było jak piszesz :)
Illusion, u mnie świetnie, chociaż dietka wczoraj nieco ucierpiała, bo nocowałam u kumpeli, więc było troszkę campari (troszkę, bo kończyłyśmy tylko butelkę z poprzedniego razu ;) ) i jakieś 200g lodów :oops: Ale wczoraj też miałam żeruna, więc cieszę się, że tylko tym nagrzeszyłam ;) A jak u Ciebie wychodzenie? Buzi :*
Oto i wczorajszy jadłospis:
JEDZONKO:
I śniadanie: płatki Fitness z mlekiem 1,5% (180), łyżka otrębów (25), kawa z mlekiem zagęszczonym (40)-> 245 kcal
II śniadanie: grahamka (120) z serkiem topionym (90) -> 210 kcal
Obiad: 2 małe krokiety (245), kubek barszczu (50) -> 295 kcal
Podwieczorek: batonik Belvita (130), kaszka manna „Słodka chwila” (175) -> 305 kcal
Kolacja: 3 kromki wasy (105) z dżemem ananasowo-kokosowym (45), jogurt Danone Aksamitny (95) -> 245 kcal
Razem: 1300 kcal
Za to z ruchem dałam ciała, bo bylo tylko:
A6W dzień 25
100 ćwiczeń na boczki
Jakoś wczoraj nie było czasu na więcej, ale dzisiaj nadrobię ;) Lecę więc szybko do Was i biorę się za ćwiczonka :) Miłego dnia!
U mnie w porzadeczku, ladnie 1300, bez zadnych wyskokow juz od dawna. Jeszcze do piatku 1300. Od soboty 1400. Wczoraj nawet na obiadek jadlam pierozki z serem i truskawkami wiec jest pysznie i przyjemnie. Nie jadlam ich z 5 miesiecy!
I przypomnialo mi sie cos. Nie rob A6W na czczo. Rano, przed jedzeniem mozna robic najwyzej aeroby. Szósteczke rob lepiej jakas godzinke po sniadaniu. Na czczo podobno sie pali mięśnie a nie rzeźbi przy takich cwiczeniach!
Buuu :( Kurcze, szkoda, bo tak mi dobrze było ćwiczyć szóstkę raniutko.. Bo im później tym mniej mi się chce ćwiczyć niestety. No ale cóż, dziękuję za radę, od jutra będę ćwiczyć po śniadanku. Cieszę się, że tak świetnie Ci idzie :) Ty dodajesz 100kcal co 2 tygodnie?
Kurcze ja tez wole cwiczyć rano i wykonywałam te ćwiczenia przed sniadaniem, później nie ma czasu,a im dalsza godzina tym mniej się cihce, ja mam motywacje tylko rano :lol: eehh no niedobrze niedobrze.
a mam pytanko ten dźem ananasowo-kokosowy jest dobry? Pierwszy raz słysze o takiej kombinacji dżemowej :)
w końcu się doczekałam, żeby tu wpaść. Dopiero miesiąc tu jestem, a już się od tych pamietniczków uzależniłam :)
Jak mija weekend? u mnie ok. Tzn. nie do końca, bo mam trochę pracy przy kompie. (teraz zrobiłam sobie przerwę, a męża do sklepu wysłałam, żeby filety z kurczaka kupił :))
Ale plus tej pracy jest taki, że nie krążę przy lodówce - tak jak wczoraj wieczorem.... :evil:
na szczęście na nic się nie skusiłam - spojrzałam na zdjecie, które mam przyklejone do lodówki: jak wyglądałam, kiedy 60kg ważyłam...:) wystarczyło!
Spadam do pracy, narazionko![/img]