-
aż mi głupio... tak długo mnie tu nie było! Ale nie mam czasu na nic... Aby przybyłńczy o mi kilks dodatkowych godzinek do pracy, wysłałam małego do przedszkola. Chociaż jeszcze nie skończył 2,5 roku to chodzą tam takie szkraby i pani dyrektor się zgodziła. Zobaczymy czy zaakceptuje tę nową sytuację :)
A Wy chodziłyście do przedszkola? bo ja po 2 tygodniach ryku zostałam oddelegowana do dziadków :)
co do diety: wszystko ok. Dzisiaj oszalałam ze szczęścia bo 61,7 zobaczyłam na wadze. Mniej niż chwilę przed ciążą :)
Ale jutro pewnie mi skoczy, bo te końcowe kilogramy zrzuca się baaaaardzo powoli. Przez 3 tygodnie waga stała w miejscu!
ale dałam radę.
-
oooo to suuuper, jestes juz blisko mety:DDDD pieknie pieknie to już ostatnie kroki nie poddawaj się:0
A to,ze nie amsz czasu my doskonale rozumiemy, bo same jestesmy zalatane i zabiegane, ciesyzmy sie ,że w ogóle o nas pamiętasz:))))
Ja w przedszkolu wytryzmałam tylko miesiac hehe;)))
Ale Twój szkrab na pewno będzie sie w przedszkolu dobrze czuł;))))
Miłego weeekendu, trzymaj sie ciepło:)))
-
Pamiętasz mnie jeszcze ?
Wracam z pochyloną głową i dodatkowymi kilogramami:(
Ale dzisiaj zaczynam wszystko od nowa:)
Ale na nowym topiku:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=820138#820138
Pozdrawiam i życzę dietkowej soboty
Martyna
-
Ja chodziłam do przedszkola. Po początkowym gryzieniu opiekunek, bardzo instytucję polubiłam ;) Może czasami trzeba więcej czasu żeby przywyknąć ;)
Jak się boisz powolnego tracenia kilogramów końcowych, to sobie przestaw linijkę na 52 kg i wtedy do końcowych będzie daleko i będziesz mogła sobie w normalnym tempie chudnąć ;) :lol: [/url]
-
Hejhej,
ja do przedszkola chodziłam, tzn. rodzice mnie prowadzili, aja notorycznie uciekałam, bo zaraz przy przedszkolu mieszkała babcia :P :P :P Moja cóka bardzo przezywała, kiedy poszła do żłobka - mając 20 mcy, szybciutko ją stamtąd zabrałam, bo nie podobały mi się opiekunki. Potem poszła do przedszkola mając trzy lata i też płakała dłuuugo, bo to taka przylepa mała i kleszcz jest, nie lubiła nigdy beze mnie za długo być. Teraz chodzi już drugi rok i... tak jak ryczała kiedyś jak ją zaprowadzałam, tak teraz czasem płacze, że już ją zabieram :!: :!: :!: hehe Więc nawet jak kończę pracę szybciej, to odbieram ją koło 15tej :D
Więc się nie martw, przedszkole jest super :!: :!: :!:
Powodzenia na finiszu diety :D :D :D
pozdrawiam
-
Hej jak Ci sobota mineła:) Mam nadzieje,że dzielnie i pieknie dietetkowo;)
Trzymaj sie cieplutko udanej niedzieli:))))))
-
cześć dziewczyny!
weekend miałam baaardzo niedietkowy.....
w sobotę imieniny teściowekj; zjadłam ciacho x 2, wypiłam morze wina, a wieczorem impreza i wypiłam ocean drinków..... :oops: :twisted:
a dzisiaj zjadłam 2/3 pizzy i 20dkg lasagne.... ale to wszystko co zjadłam przez cały dzień. A teraz jest po północy i w brzuchu mi burczy przeokropnie!
Jutro waga oszaleje!!! :roll:
przyznałam się do wszystkiego i jakoś mi lepiej :wink:
jutro mały do przedszkola nie idzie, bo zdążył już przywlec stamtąd katar wrrrr....... :evil:
Dobrej nocki!
-
hehe no wiesz na imieninach teściowej po prostu nie wypada odmówic:DDD Oj każdemu sie zdarza;) JA też troszke pogrzeszyłam w piatek, grunt,żeby ten czas grzeszków nie był przewlekły;)) Jesli od dzis znowu ładnie będziesz diete trzymała to waga na pewno nie będzie szalała:)))
Mam nadzieje,ze Twoje dziecię szybciutko wyzdrowieje hehe, moze mamusie podopinguje,żeby dzisiaj pocwiczyła;))
Trzymaj się ciepło i bądź dzielna!!Trzymam kciuki,żeby dzisiaj dieta dobrze Ci szła:)))))
-
oj, to chyba kazdy w weekend grzeszyl 8)
cholerne weekendy :wink:
-
no mi doigrałam się : z 61,7 zrobiło się 62,8...
ale wiecie co, nie mam jakiegoś wielkiego doła. Wiedziałam jakie czekają mnie konsekwencje jedzenia słodkiego i picia alko.
Po prostu znow trzymam ściśle tysiaka, głowa do góry, brzuch wciągnięty i do przodu :)