Eyeczko, wszystko w porządku?? martwie sie troszkę o Ciebie
Wersja do druku
Eyeczko, wszystko w porządku?? martwie sie troszkę o Ciebie
eyko, za długo cię nie ma, albo cię grypsko rozłożyło, albo dołek...nie wiem co gorsze...
pozdrawiam i pokaż się, bo czekamy na ciebie :wink:
Dziękuję za wszae wizyty, to nie był dołek ani grypsko. Po prostu mamy konflikt numeru IP w sieci i nie chce się łączyć z Intenetem, wyświetla 38% i koniec albo nia internetu wcale.
U mnie raczej niedietkowo, ale już dzisiaj zaprzestaję większego jedzenia. Od wtorku moja dieta nie była zbyt ładna, ale szybko piszę, aby jeszcze zdążyć przed kolejnym "brakiem połączenia". Jak wyśle, to napioszę każdej z was coś jeszcze. Ciekawe czy się uda. Jutro dzwonimy do tej firmy, moż ekogoś przyślą
No nie mogę z tym internetem..... :twisted: :evil:
Dzisiaj zjadłam kromkę razowego z rzodkiewką
miseczkę fasolki szparagowej z bułka tartą - niestety, ale tak lubię najbardziej fasolkę. Za godzinkę ide poćwiczyć, bo w tym tygodniu trochę się rozpuściąłm i jeszcze dwie imperezki były, wiadomo piwko, winko i więcej się je, dlatego juz się w najbliższym czasie na żadna nie chcę umawiać.
Przepraszam, ze nie każdej odpisuję, ale mam cholerne problemy z łączem, moz ejutro przyjda i coś zrobią
No nie mogę z tym internetem..... :twisted: :evil:
Dzisiaj zjadłam kromkę razowego z rzodkiewką
miseczkę fasolki szparagowej z bułka tartą - niestety, ale tak lubię najbardziej fasolkę. Za godzinkę ide poćwiczyć, bo w tym tygodniu trochę się rozpuściąłm i jeszcze dwie imperezki były, wiadomo piwko, winko i więcej się je, dlatego juz się w najbliższym czasie na żadna nie chcę umawiać.
Przepraszam, ze nie każdej odpisuję, ale mam cholerne problemy z łączem, moz ejutro przyjda i coś zrobią
nie dosc ze forum nie dzialalo 2 dni to jeszcze nie masz neta, to dopiero pech :wink:
3mam kciuki za ciebie zebys ladnie wrocila do dietki :!:
milego niedzielnego popoludnia :P
Pozdrawiam Eyko :), mam nadzieję że się wszystko unormuje.
ZAŁOŻYŁAM NOWY WĄTEK
MÓJ NOWY WĄTEK
ZAPRASZAM
i pozdrawiam :D
hej ja sie właśnie gotuje do szkoły;/ ech...z imprez nie rezygnuj, tylko się kontroluj:!: bez alkoholu też mozna sie bawić:D
udanego poniedzialkowego dietkowania :P
Eyko, mam nadzieję, że mimo ciągłych problemów z internetem dietka już idzie Ci ładnie :) Życzę miłego początku tygodnia :)
Witajcie
Z Internetem jak było, tak jest, no moze troche lepiej, ale juz powiedzieliśmy, ze nie zapłacimy, ponieważ praktycznie tego internetu nie ma..
Wczoraj do nocy było z dietka dobrze, nawet poćwiczyłam, ale na noc zjadłam bułkę z serem żółtym, ja nie wiem....moz eprzez ten zbliżający się okres?
Dzisiaj musi mi się udać. Jeśli będę chciała, to na pewno będzie cacy...
Brzuch mie troszkę boli, ale chciałabym poćwiczyć.... :oops: :cry:
Byłam dzisiaj u fryzjera: nowa fryzura a kolor brązowy czyli nic drastycznego, ale mojemu mężulkowi nie zabardzo się podoba. Ważne, z emi się podoba i tyle. Może mi się uda jeszcze do was zajrzeć, chyba, ze internet siądzie.
Witam;*
niedawno wrocilam wiec jestem nie w temacie mam nadzieje ze wybaczysz jak na raziezostawie tylko buziaczka;*
Eyko, pomocy cos mi to dietkowanie nie idzie. Chyba wypaliłam się :(. Skąd wziąc kopa??
Cieplutko pozdrawiam.
Eyeczko, co do włosków, to mojemy mężowi też się rzadko kiedy podoba moja fryzurka, gdy wracam od fryzjera :lol:
Mężczyźni już tak mają! Ważne, że Ty się dobrze czujesz z takimi włoskami, to w końcu na Twojej głowie rosną :lol:
Bułką z serem się nie przejmuj, dietkuj dalej sumiennie i będzie dobrze! W końcu chcesz schudnąć, więc schudniesz, żadna bułka Cię nie powstrzyma :lol:
Trzymaj się cieplutko! :P
mam nadzieje ze dietkowanie poszlo dzisiaj po twojej mysli :wink:
czekamy na relacje :P
buziak:*
Nie poszło dobrze :oops: :cry: Wczoraj znowu sie najadłam, ale wiem, z eto przed okresem, wtedy mam takie napady :oops: :cry: Trudno. Dzisiaj juz będzie dobrze - oby!!!!!!!!
Na śniadanko była kromka razowego posmarowana bieluchem rz :P odkiewką
Dzisiaj zaczyna się szkoła i pierwszy dzień pracy, nie chce mi się jak cholera, ale jak trza to trza. Jak zdążę to jeszcze wam poodpisuję, bo narazie jestem w trakcie picia kafci z mlekiem, oczywiście 0,5%. Pozdrawiam
eyeczko,
a jaką masz tą fryzurkę?? co do brązu to bardzo je lubię, szczególnie takie czekoladowe odcienie...ja jestem blada, i zielonooka, więc mi lepiej w rudym, ale brąz też miałam i fajnie mi w miarę było :wink:
a co do ciotki, to hm...straszne te napady, ale każda tak ma...jak się pojawi to na pewno znikną...a teraz się tym nie przejmuj...organizm chyba się domaga jedzenia bo dużo z niego "wypłynie" i będzie potrzebował energii na uzupełnienie zapasów...to tak jak po pobieraniu krwi dają ci czekolady na uzupełnienie zapasów :wink: w innym wypadku co miesiąc byłybyśmy grubsze :lol: :lol: :lol:
swoją drogą...ja powinnam też za niedługo dostać...a tu nic :shock: żadnych objawów :shock: :shock: :shock: czyżby :?: :wink: :wink: nieeee, na pewno nieeee :lol: :lol: :lol:
a internet masz od prywatnego dostawcy??
miłego dnia :wink:
Eyeczko, nic się nie martw tymi żerunami - ja też je mam przed okresem i jeśli mimo walki przegram i coś zjem to nie robię sobie z tego powodu wyrzutów sumienia. Z takimi napadami naprawdę trudno walczyć, więc jak napisała Kasia Cz.- nic się nie martw i dietkuj dalej sumiennie :) Miłego dzionka!
P.S. A czego uczysz jeśl mogę spytać? :)
Eyeczko nie martw sie,bylo i minelo,trzeba zaczac od nowa.
Udanego wtorkoego dietkowania i milego dnia:*
Eyko, pozdrawiam. Ja dziś się oparłam ptasiemu mleczku (?). Tzn zjadłam trzy kostki a nie pół opakowania :). Bułką się nie martw skończy się @ i wrócisz do normalności.
Witam;*
ano nie chce sie ale trzeba;p jak to fajnie pocieszyl nas pan od techniki zostalo wam jeszcze tylko 40 tygodni nauki i stwierdzil jeszce ze mamy sie nie martwic bo za tydzien bedzie juz tylko 39;p
buzioleee i milego dnia;*
eyeczko miłego dzionka życzę...napisz co u ciebie, mam nadzieję że dołek przepędzony :wink:
eyeczko... :!:
Halo Eyko, co z Tobą? Czyżby znowu problemy z netem? :( Trzymaj się cieplutko i udanego dietkowania! :*
Witajcie
ja tylko na chwilkę, bo muszę pisać PSO czyli przedmiotowy system oceniania :cry: Co do diety, to dzisiaj pomimo okresu się zważyłąm i 60 :oops: Chyba muszę zmienić tickerka? Jestem cała spuchnięta, po spodniach czuję, zresztą jak zawsze, z ew czasie okresu wszytsko u mnie puchnie, nawet twarz. Więc (zdania nie zaczyna się od "więc" -0 tak mawiaja poloniści) powinnam zmienić tickerka.
Zaraz chyba wypiję kawcię, ponieważ wstałam przed 6 rano i chce mi się spaćku, a tyle roboty przede mną....Robię awans na mianowanego (kto - pytam się - wymyślił te awanse nauczycieli ?????No kto? Bo chyba nie Roman?), więc i po netcie muszę szukać jakiś wzor ów eh lepiej nie gadać
Zaczyna boleć mni8e głowa, więc walnę sobie druga kawusię z mleczkiem i do roboty, ale będę zaglądać, kiedy będę miałą juz dość PSO :lol:
nie zmieniaj tickerka,poczekaj az sie okres skonczy i wtedy sie zwazysz i jak bedzie potrzeba zmienisz tickera :P
bedzie dobrze,
a co to za nowa fryzurka??pewnie ladnie wygladasz :wink:
nO właśnie napisałam u Agulona, ze podobała mi się w poniedziałek, a z każdym dniem coraz mniej. Oj wogle przez ten okres mam nastroje jak babsztyl.....Kaczuszko bardzo zazdroszczę spadku wagi i gratuluję, z edochodzi do 57. Cholerka ja zamiast pisać to chodzę po forum.
Proszę mnie zagonić do roboty, bo będę siedziała do późna :P
Eyko, już myślałam, że naprawdę coś się stało :wink:
Nie przejmuj się kochana, przy @ to normalne, przecież wiesz...
Po co się w ogóle ważysz. Nie waż się teraz a tickerka nie zmieniaj, przeczekaj.
Minie @, to pewnie wszystko wróci do normy :D
I pracuj, pracuj .... hihi, i w międzyczasie zaglądaj na forum, tak dla odprężenia :D
No, uśmiechnij się, głowa do góry a tickerek zostaw w spokoju :lol:
Witam;*
forum jest uzalezniajace;p ja zamiast sprzatac i sie uczyc to laze po forum;p ehhh;D
buziak;*
Kasiu, Kaczuszko i "Chudzinko (oczywiście mowa o dawnym grubasku)dziękuję za miłe słowa wsparcia i próbowania podtrzymania mnie, z ete 60 to wina @. Być moze , chociaż ja myślę, ze to efekt mojego ostatniego pofolgowania sobie z jedzeniem. :oops:
Nie skończylam pisać, bo przyszli monterzy ( w końcu) od internetu. Pogadali, pouruchamiali i tyle. Zobaczymy, co będzie z tym netem, miejmy nadzieję, z edobrze.
Jestem juz po jedzonku dzisiejszym i mam nadzieję, z etak zostanie do jutrzejszego poranka. A bilans zrobięjutro, bo jeśli....ale nie moge muszę zacząć jeść tak jak jadłam wcześniej. Pocieknie wam ślinka, bo jadłam dzisiaj rybkę z łososia i była pyszna. Normalnie po tej rybce powiedziałam swoim zwyczajem, z eto "pachnie malizną", a mówię tak zazwyczaj , jak jem coś dobrego , ze jedna porcja to za mało, ale oczywiście nie zjadłam dokłądki. Teraz podam wam przepis na leczo mojego przepisu, które jest niskokaloryczne, a smakuje nawet mojemu mężowi.
W garnku lejemy troszkę (około łyżki oleju), ale garnek jest duży. Tam szklimy jedną cebulę. Potem dodajemy cukinię, pokrojoną w grube kawałki. Ja kupuję duze cukinie, które starczają na 3-4 lecza. Potem dodajemy 2 papryki (fajnie wygląda żółta i czerwona) i je też kroimy na grube kawałki.
Do wszystkiego dodajemy szklankę wody, bo inaczej (tak mi się wydaje) zacznie się przypalać :P Do smaku można dodać kostkę lub 1,5 najlepiej warzywną rosołku. Następnie 3-4 poktojone bez skórki pomidory, zgniecione 3 ząbki czosnku i troszeczkę świeżej papryki chilli (nie przesadzać, bo ona jesty strasznie ostra). I tak dusimy 20 minut. Pod koniec dodajemy bazylię, piepsz i sos sojowy, ale jak kto chce. Taki garnek starcza na 3-4 porcje czyli jak czytacie te warzywka maja mało kalorii. Pychota.
No dobra, brykam czytać książkę, a PSO dokończę jutro rano, bo mam na 10, no chyba, z ezajrzę rano na forum, to wtedy... :wink: :P
Kasiu, Kaczuszko i "Chudzinko (oczywiście mowa o dawnym grubasku)dziękuję za miłe słowa wsparcia i próbowania podtrzymania mnie, z ete 60 to wina @. Być moze , chociaż ja myślę, ze to efekt mojego ostatniego pofolgowania sobie z jedzeniem. :oops:
Nie skończylam pisać, bo przyszli monterzy ( w końcu) od internetu. Pogadali, pouruchamiali i tyle. Zobaczymy, co będzie z tym netem, miejmy nadzieję, z edobrze.
Jestem juz po jedzonku dzisiejszym i mam nadzieję, z etak zostanie do jutrzejszego poranka. A bilans zrobięjutro, bo jeśli....ale nie moge muszę zacząć jeść tak jak jadłam wcześniej. Pocieknie wam ślinka, bo jadłam dzisiaj rybkę z łososia i była pyszna. Normalnie po tej rybce powiedziałam swoim zwyczajem, z eto "pachnie malizną", a mówię tak zazwyczaj , jak jem coś dobrego , ze jedna porcja to za mało, ale oczywiście nie zjadłam dokłądki. Teraz podam wam przepis na leczo mojego przepisu, które jest niskokaloryczne, a smakuje nawet mojemu mężowi.
W garnku lejemy troszkę (około łyżki oleju), ale garnek jest duży. Tam szklimy jedną cebulę. Potem dodajemy cukinię, pokrojoną w grube kawałki. Ja kupuję duze cukinie, które starczają na 3-4 lecza. Potem dodajemy 2 papryki (fajnie wygląda żółta i czerwona) i je też kroimy na grube kawałki.
Do wszystkiego dodajemy szklankę wody, bo inaczej (tak mi się wydaje) zacznie się przypalać :P Do smaku można dodać kostkę lub 1,5 najlepiej warzywną rosołku. Następnie 3-4 poktojone bez skórki pomidory, zgniecione 3 ząbki czosnku i troszeczkę świeżej papryki chilli (nie przesadzać, bo ona jesty strasznie ostra). I tak dusimy 20 minut. Pod koniec dodajemy bazylię, piepsz i sos sojowy, ale jak kto chce. Taki garnek starcza na 3-4 porcje czyli jak czytacie te warzywka maja mało kalorii. Pychota.
No dobra, brykam czytać książkę, a PSO dokończę jutro rano, bo mam na 10, no chyba, z ezajrzę rano na forum, to wtedy... :wink: :P
Eyko, robię leczo dokładnie tak, jak Ty, tylko nie dodaję wody, bo z warzywek wystarczająco dużo jej wycieka :D
Ja jeszcze zielonego ogórasa dodaję :D
Pychota!
I jak robię, to zawsze wychodzi taki gar, że na 3 dni nam starcza :P
@ przejdzie i Twoja waga wróci do normy, nie wierzę, żebyś przez kilka dni utyła aż 2 kg :wink:
I niech ten internet Ci wreszcie działa, ja mam chello i działa bez zarzutu :P
Dobrej nocki! (choć wiem, że jeszcze nie leżysz w łóżeczku :lol: )
hej eyeczko,
cieszę się ze jesteś:)
co do lecza to ja nie dodaję wody, ja daję najpierw cebulkę, potem paprykę i cukinię, i ta cukinia tyle wody puszcza że nie musze nic dodawać...a potem pomidorki...i jest pycha, właśnie będę chciała na weekend sobie zrobić :wink:
a z tym nauczycielstwem to faktycznie przeginają...no ale cóż...nie mam słów nawet żeby komentować poczynania tych i tamtych polityków :evil:
miłego dnia
aaa, tymi kiloskami to się tak nie przejmuj, zważ się za parę dni jak nie będzie pełni...no cóż...księżyc wodę przyciąga i puchniemy 8)
będzie dobrze :)
leczo robię podobnie, tylko jako mięsożerca dodaje kawałeczki piersi z kurczaka :) i tez nie dodaję wody - leci z pomidorów, cukini....
A wczoraj było zaćmienie Księżyca? Wyszłam wczoraj na balkon, patrzę sobie, a Księżyc taki jakiś z grzywką, pomyślałam, ze upodabnia się do mnie, a tak na poważnie, że po prostu jest zachmurzony. Przychodzę dzisiaj do pracy, a wszyscy się pytają: czy oglądałam zaćmienie. Tak, ale patrzcie, ze nawet o tym nie wiedziałam. :lol:
Co do leczo, to ja dodaję wody, bo właśnie ta woda mi bardzo smakuje i zawsze ją pierwszą wyjadam :roll: :lol:
MOze Korni masz rację, ze oprócz okresu to jeszcze Księżyc w pełni, ale zobaczymy.
Waszka powróciła, ale oczywiście na chwilę, bo juz pędzi na konika. Zazdroszcze, bo każdy kontakt z lasami i zwierzętami jest wspaniały. Moze to co napisałam zbyt jest patetyczne, ale chyba każda z nas tak uważa. Po prostu Waszka dotlenia się na zimę i już.
Kasiu z ogórkiem nie próbowałam, ale to ciekawy pomysł. Ja dla męża musze dodatkowo ryż, makaron alebo bułkę dawać, bo niestety tym się nie najda, ale ważne, z esmakuje.
A teraz brykam do was
Eyko, ja moim chłopakom to jeszcze dodaję do lecza kiełbachy jakiejś i też jedzą z dodatkami typu: ziemniaczki, makaron albo ryż :D
Samymi warzywami też by się nie najedli :wink:
Jak tam dietkowanie??co u ciebie :?:
Zniknęła nam coś Eyeczka.. Mam nadzieję, że dietka idzie pełną parą! :) Miłej niedzieli :*