Witam
jestem tu po raz drugi...Wcześniejsze podejśćie zostało przerwane poprzez wakacje i wyjazdy, a nie chciałam przerywać pisania....
Dobra teraz sprawdzę czy stworzyłam nowy temat, a wtedy napiszę coś więcej
Wersja do druku
Witam
jestem tu po raz drugi...Wcześniejsze podejśćie zostało przerwane poprzez wakacje i wyjazdy, a nie chciałam przerywać pisania....
Dobra teraz sprawdzę czy stworzyłam nowy temat, a wtedy napiszę coś więcej
Trochę to potrwało zanim przypomniałam sobie jak to wszystko zrobić :lol: Mamy prawie koniec sierpnia, koniec wakacji, a ja mam zamiar w końcu zrzucić te 4 kilogramy, z którymi walczę parę lat. I tak cieszę się, że koniec wakacji przyniósł 58, ponieważ na początku sierpnia było już 61,7 O ZGROZO :!: :!: :!:
Przez jakiś czas byłam na diecie przypominającej south beach, potem już tworzyłam sobie jadłospis podobny, ale zmieniony do moich upodobań kulinarnych, tzn. rzadko jadam mięso, prawie wogle, dlatego muszę jeść inne rzeczy, które zawierają białko. Mozna powiedzieć, ze jestem semiwegetarianką. A poza tym staram się codziennie poćwiczyć, ostatnio jest to 20 minut hula hop, potem 20 minut ćwiczeń na brzuvh, pupę i nogi. A na koniec moje inne dane: mam 171cm wzrostu i z waszą pomocą mam zamiar nie przytyć tylko schudnąć.
Mam nadzieję, ze niektóre z was pamiętają mnie i będą mnie motywować do walki z kilogramami, a teraz idę was troszę poodwiedzać.
Witam :) Ja Cię co prawda nie pamiętam, ale motywowac mimo wzystko będę ;) Rozumiem, że będziesz się odchudzać na tej zmodyfikowanej SB, tak? Trzymam mocno kciuki i pozrawiam serdecznie! :)
Dziękuję Agulon i byłam już u ciebie...Każde miłe słowo i wsparcie z waszej strony będzie mi na pewno potrzebne...
Jestem oczywiście już po śniadaniu: kromka razowego z soją, serek z ziołami i troszkę papryki oraz kawusia z mlekiem.
Agulonnie wiem czy dalej będę na tej SB-jest trochę wykańczająca dla organizmu, nie można jeść jogurtów, a ja za nimi przepadam, nawet herbaty zwykłej nie można, więć stworzyłam sobie sama jadłospis, a jak wygląda to na pewno zobaczysz w kolejnych postach. Dziękuję jeszcze raz :P
No właśnie, ja też nie mogłabym nigdy stosować SB, bo ja po prostu żyję nabiałem :) Nie ma sensu katować się na diecie, która zabrania spożywania naszych ulubionych produktów (nie mówię tu oczywiście o słodyczach, fast-foodach itp.). Już jestem ciekawa dalszego jadlospisu :) Pozdrawiam!
hej eyeczko, kooopę lat :wink:
hehehe, żartowałam :D
a tak na serio, to sama zastanawiam się nad nowym wątkiem, ale na xxl...niestety... myślę że to może pomóc, taka gruba kreska :wink:
co do ciebie, to w ruch pójdzie znów hula-hop i jakoś zgubisz te 4 kiloski :D
ja obiecałam, że nie będę już znikać z forum (bo mnie też długo nie było), ty też bądź :D bo oj...ile mi kilo wrociło...szkoda gadać...tu jest jakoś łatwiej :D
Kurcze, mnie jednak troszkę dołują :lol: :wink: takie dane: mieć 171 cm, ważyć 58 kg i chcieć schudnąć do 54 kg....
Wiem, wiem, każda z nas ma inne priorytety, ale i tak zawsze mnie to troszkę dziwi :)
Ja mam tylko 160 cm a dążę na razie do tego, od czego Ty startujesz.
Ech, dziwny jest ten świat :lol: :lol:
Witaj Eyka :wink:
ciesze sie bardzo ze wrocilas,ja tez na pewien okres zniknelam z forum :twisted:
i troszke mi sie przytylo. ale juz staram sie ladnie dietkowac a przynajmniej mniej jesc :P
Chwilę mnie nie było, bo w ramach ruchu poszłam na spacer, a tu proszę tyle miłych słów od was. zaraz brykam do was poodwiedzać was, tylko napiszę co tam u mnie.Otóż stanęłam na wadze i proszę jest 58,8, ale wczoraj juz było czytse 58, no ale to dlatego, ze wczoraj było parę chipsów :oops: :cry: i brak ćwiczeń.
Juz jestem po obiadku czyli zupa kalafiorowa z odrobiną kefiru czyli na pewno nie jest to SB, ale zobaczymy dalej. Nie jestem w stanie wyeliminować tego, co lubię najbardziej i jest zdrowe czyli nabiał, więc jakoś sama ułożę sobie jadłospis.
Agulonchyba mamy podobne gusta kulinarne czyli nabiał: te serki i jogurty mniam mniam
Kaczuszkowitam cię bo za "starymi" forumowiczkami bardzo się stęskniłam. Dobre jest to, ze powróciłyśmy na forum lżejsze niz na początku roku. Pamiętasz jak razem zmagałyśmy się, aby stracić kilosy od 60 :P :lol: Ciszę się, z edo mnie zajrzałaś.
Kornidługo mnie nie było, ale juz wróciłam, chociaż waszka dalej byczy się i chudnie na działeczce. Korni razem nam się uda, bo przecież jesteśmy tu, aby się motywować i wspierać. Dziękuję i zaraz do ciebie pędzę.
Kasia Czwiem, ze może to wkurzać, ale każda z nas ma wagę, w której czuje się dobrze, moją jest 54, po drugie ja tak wyglądam, że dostaję czasem dogryzki, typu: mam czym oddychać, z ew pracy jestem grubsza ze wszystkich i tym podobne. Nie chcę schudnąć dla innych, ale dla siebie, bo wiem jak wyglądałąm parę lat temu.
Niestety zjadłam jeszcze 1 plaster zapiekanej cukinii, ale zaraz będę ćwiczyć, więc moze to nie taki duży grzeszek? :oops: :lol: Oczywiście jeszcze będzie kolacja i mała przegryzka wieczorkiem, bo zauważyłam, ze wtedy nie dopada mnie nocny głód lodówkowy, te, które mnie znają to pewnie pamiętają mój problem z nocnym podjadaniem.
Ja rozumiem oczywiście, tak troszkę żartobliwie napisałam z tym dołowaniem się :wink: :D
Nie wkurza mnie to, po prostu bardzo bym chciała już ważyć te 58 kg :lol:
Pozdrawiam :D
Kasiu58 będzie już niedługo - jestem pewna i głowa do góry, bo duzo działa też nasz umysł przy odchudzaniu. Mam koleżankę, której wystarczy tylko wmawiać sobie, ze musi mniej jeść i schudnąć i to działa. :D :lol:
Jestem juz po 20 minutach hula hop i 18 min. ćwiczeń. Zjadłam sobie rybkę smażoną na pół łyzeczce oleju z sałątką z pomidora. Jestem ciekawa czy któraś z was jadła duszoną rybę i moż epoda przepis jak to się robi :P Przeczytałam na dieta.pl, ze rybki i mięsko lubi pochłaniać tłuszcz z patelni, ale ja sobie nie wyobrażam rybki lub schabowego, który nie jest smażony. Próbvowałam zjeść rybę z patelni bez tłuszczu, ale to nie to samo.
Dobra idę zobaczyć , co u was
widze ze zaczelas diete pelna para :P
bo mnie tak w kratke idzie,ale jak bym sie na forum nie udzielalam to caly czas bym jadla :twisted: nie wiem co ze mna jest...
Dzień dobry :D
Wpadam z rewizytą :wink: I obiecuję odwiedzać Cię i trzymać mocno kciuki :D
Piekne początki i duużo zapału :D :D :D Oby tak dalej :!:
O duszonej rybce mi przypomniałaś :wink: Może jutro sobie sprawię :?: :D
Ja lubie dusić na wiele sposobów. Jak lubisz cebulke, to najprościej: cieniutko szatkowaną cebulę szklimy na 1 łyżce oleju z przyprawami, bez soli! - solimy dopiero na końcu, bo inaczej twarda wychodzi. Ja jetem fanem ziół, więc do takiej cebuli sypię wszystkie prawie, jakie mam pod ręką :wink: Do cebulki rybkę wkładamy i dusimy do miękkości na malutkim ogniu. Nie mieszać za bardzo, bo sie rozdyźda :wink:
Analogicznie można robić z innymi warzywkami - skład wg uznania i mieszane po dwa, trzy, lub więcej: marchewka, pietruszka, seler, por, pomidory, groszek, kukurydza....
Ja polecam też rybkę pieczoną w folii, natartą czosnkiem i ziołami. Mmmmmmm... Pycha :D :D :D
Pozdrawiam ciepło :D
Eyka, wspaniałego weekendu życzę!!!! Kolorowego i wesołego :lol:
http://www.drbardadyn.pl/dieta-struk...ruit_salad.jpg
Eyeczko, witam w nowym domku :D
cieszę się że jestes, i że tak mało przybyło w lato ( u mnie +3) nie jest źle
co do tłuszczu - jest on w organiżmie konieczny, bez niego nie przyswajamy witamin!!! (A,D, E) więc lepiej nie rezygnować ze smażenia - ale używać mało i najlepiej dobrej oliwy.
Eyeczko, to ja w punktach...
1. Dlaczego tak jest że wierzymy w to że innym się uda a nie mamy pewności co do nas samych :?: :wink: Tobie też się uda, i mi też, prędzej czy później. Aby się udało nasz cel musi być dla nas jasny i REALNY, wczoraj to zrozumiałam :wink:
2. świetne przepisy na rybkę ma WASZKA, polecam :wink:
3. 0,8kg to wcale nie muszą być czipsy, nie możesz się katować :wink:
miłego dzionka życzę :D
od poniedziałku ja robię porządek w jadłospisie, tylko muszę urealnić cel :wink:
Właśnie skasowało mi się , to co wcześniej napisałam. Internet mi nie chodzi tak jak trza :lol:
Dziękuję dziewuszki za wszystkie posty, zaraz wam odpiszę i odwiedzę, tylko podsumuję wczorajszy dzień:
kromka razowego z soją, serek z ziołami i plastry papryki, zupa kalafiorowa zabielana kefirem, ale bez ziemniaków, bo staram się ich unikać;plaster smażonej cukinii (pycha!!), rybka smażona na łyzeczce oleju, pomidor;trochę paluszków i serek wiejski.
A teraz już po śniadanku: kromka razowego (tylko, ze ta kromka jest duża :P ) z serkiem Bieluch z czosnkiem (polecam dla miłośników czosnku) i 2 plastry pomidora oraz kawusia z mlekiem.
Waszkacieszę się, że jesteś, ale pewnie przelotem, bo pisałaś u siebie, ze jeszcze spędzisz miesiąc na działeczce. Mam nadzieję, ze jak wrócisz, to będziesz stale obecna na forum, chociaż jeszcze zazdroszczę urlopu.
KOrnija wierzę w nas wszystkie, ze schudniemy, bo po to jesteśmy na forum-prawda. W końcu MUSI SI Ę udać.
Dziękuję za przepis na rybkę, ale nie wyświetlają mi się posty cholera z tym internetem, dlatego później podziekuje
Eyeczko, na urlopie nie jestem, ale jeździmy do przcy z działki. Ja nienawidzę miasta i każda chwila w nim spędzona boli i stresuje....
Ech, będzę musiała nabyć sobie blue connekt i mieć net na działce (ech, kaso, gdzie ty....)
jak tam dziejsze dietkowanie :?: mam nadzieje ze dobrze,3mam kciuki,buziaki:*
Dzien dobry :D
I jak idzie :?: :D
Eyka- dietkuj ładnie dalej :wink: Trzymam kciuki :!:
Kochaniutkie dziekuje za posty i przepraszam, ze wczoraj nic nie napisałam i nikomu nie odpowiedziałam, ale wczorajszy dzień był dniem sprzątania i gotowania. Teściowa u nas nocowała. A zatem odkurzacz, mop i ściereczka, a potem szykowanie potraw. Była zadowolona, bo i smakowało i było miło, potem poszliśmy na koncert poezji śpiewanej - było pięknie.
Bilans wczorajszego dnia:
kromka duza razowego z serkiem Bieluch
2 łyżki musli i mleko o,5%
ryba trochę leczo
2 kromki razowego z serkiem Bieluch i kawałkiem pomidora
2,5 piwa
nie za dobrze, byłoby lepiej bez piwa, ale skoro teściowa przyniosła, więc...
Poza tym 25 minut ćwiczeń i 1 godz. spaceru
A dzisiaj już po śniadanku:
kawa z mlekiem i mała kromka razowego z serkiem Bieluch i 2 plastry pomidora
Dzisiaj też jets koncert poezji, ale jeszcze nie wiem czy pójdziemy. Teściowa wyjechała, więc życie powróciło do normalnego rytmu.
A teraz brykam do was.
Styrasznie boli mnie kręgosłup od paru dni. Na początku myślałąm, ze od kręcenia, ale przestałam, a on dalej boli. Podczas ćwiczeń wykonuję specjalne na kręgosłup, ponieważ kiedyś miałam z nim problemy
No fakt, bez piwa byloby duużo lepiej, ale nie ma co się narażać teściowej :wink: :wink: :wink: :lol:
Ale dzis juz bez piwa będzie :?: :wink: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam :D
Piwo... Moja zmora :D
Osobiście trenuję swoją silną wolę, gdy wychodzimy ze znajomymi, bo zawsze jakiegoś drinka, albo piwko się z nimi piło. Teraz nie wolno :(
Chociaż... Raz na kiedy nie wolno odmawiać sobie pewnych przejemności ;)
Aga pewnie, ze byłoby lepiej bez piwa, ale głupio było odmówić, bo wiadomo. Zaraz umrę z zimna brrrrrrrrrr.
Saro nie będę pisała"niedobra", bo na pewno to nieprawda. :lol: Ja też mam ten problem, ze jak spotykam się ze znajomymi, to trudno powstrzymać się od jednego piwka, ale czasem mi się uda. Pozdrawiam
Samo "Sara" było zajęte, więc wzięłam pierwsze, co mi na myśl przyszło ;)Cytat:
Zamieszczone przez eyka
Mnie się udaje czasem ;) Już niejednokrotnie wszyscy popijali piwko, a ja sączyłam wodę z cytrynką. Skoro jako jedyna w towarzystwie nie palę, mogę też powstrzymywać się od piwa ;)Cytat:
Ja też mam ten problem, ze jak spotykam się ze znajomymi, to trudno powstrzymać się od jednego piwka, ale czasem mi się uda. Pozdrawiam
Saro i masz rację, przecież to, ze się odmawia wcale nie oznacza, ze sie jest innym. Ja czasem mam ochotę napić się piwa, bo przecież tak, wtedy wypijam, ale jak nie mam ochoty to nie zmuszam się dla innych. Brykam do ciebie
Eyeczko, miłej sobotki i niedzielki!
Piwko raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ja wczoraj wypiłam jedno o smaku miodowym, zjadłam obiad niczego sobie a dzisiaj przesunęłam suwaczek na 59 kg!
Zawsze tak mam: jak podjem więcej i metabolizm podkręcę, to waga spada :D
Kasiu no to gratuluję :!: :P :lol: Ciekawe, kiedy ja będę mogła przesunąć tickerek?Dzisiaj znowu jest koncert, ale to zimno na zewnątrz mnie przeraża
Zjadłam troszkę paluszków, więc dla zabicia apetytu, bo jak się robi zimno, to..., piję sobie herbatkę. :lol: :P
O, o :) Właśnie ze mną jest podobnie. Staram się tylko jak najczęściej opanowywać ochotę na piwo. Udało mi się zwalczyć pociąg do czekolady, nie piję już nic gazowanego, nie odżywiam się już zupkami w proszku. Teraz już tylko pozostało mi zwalczyć chęć na czipsy, chleb i alkohol [rzadko, bo rzadko ale zdarza się].Cytat:
Zamieszczone przez eyka
Witam Eyko, życzę miłego weekendu i udanego dietkowania :) A tickerek zmienisz już na dniach, bez obaw :)
Heh jak zawsze Agulon ma racje ;)
pozdrawiam i samych sukcesów ci zycze ;)
Byłam w sklepie i złapał mnie deszcz, no ale chyba teraz juz tak będzie.
Saroto wspaniale, ze udaje ci sie zwalczać parę pokus. Ja od czasu do czasu pozwalam sobie na parę łakoci typu chipsy lub paluszki, bo czekolad nie jadam ze względu na uczulenie. Kiedyś byłam nałogowym zjadaczem słodyczy, ale udało mi się to zwalczyć.
:P Agulon miejmy nadzieję, ze zmienie ten tickerek, ale zobaczymy w przyszłym tygodniu, bo narazie cały czas okolice 58 i dalej. :cry: :lol:
Weroniczkodziękuję za odwiedzinki i zaraz cie również odwiedzę. :P
Za pół godiznki zacznę ćwiczyć, narazie jest wolny komp więc próbuję to wykorzystać na odpisywanie Wam :) :P
Poćwiczyłam: 15 hula hop i 20 min. ćwiczeń, a na kolację zjadłam rybkę smażoną i polana odrobinką jogurtu naturalnego z czosnkiem i pomidora. Rybka była mniam mniam. :P :lol: Nikogo nie ma u mnie, bo sobota, więc pewnie każdy przygotowuje się do wyjścia lub na imprezkę. Ja pewnie zostanę w domku albo pójdziemy na koncert, ale jeszcze nie wiem.
Moż ektoś z was zna przepis na rybkę w sosie jogurtowym, byłabym wdzięczna za przepis. na pewno Waszka by wiedziała, ale pewnie buszuje po działeczce.
Witam;*
wpadłąm do Ciebie po raz pierwszy ale mam nadzieje ze nie ostatni:D zycze powodzenia w dietkowaniu i 3mam kciuki:D
buziolee;*
Eyko, u Ciebie odpowiem na pytanie, które zadałaś u Agi170 o budyniu :D
U mnie jest jego zdjęcie i opis kilka stron od końca, produkuje go Dax Cosmetics i kosztuje np. w Rossmanie 20,59 zł.
Stosuję go dopiero od tygodnia, ale ślicznie pachnie i się dobrze wchłania, skóra jest mięciutka, gładka i dobrze napięta.
To taki "smaczny" kosmetyk :wink:
To już trzecia noc, kiedy nie mogłam sie wyspać. Tym razem o 6 rano zaczeła sie wojna pomiędzy mną a muchą. Oczywiście mogłam wstać i ją zabić, ale komu by sie chciało? Czyli dzisiaj znowu jestem niewyspana, poza tym dalej boli mnie kręgosłup, myślicie, z eto od kręcenia? Ale kiedyś kręciłąm przez parę miesięcy i tylko na początku mnie bolał,potem nawet kręciłam 40 minut. Nie wiem...Chcę dalej kręcić, ale skąd ten ból?
Juz po śniadanku, tym razem kromka razowego posmarowana bieluchem, a na to miodzik-mniam mniam :lol: :P
Bilans dnia wczorajszego:
kromka razowego z bieluchem i plastarmi pomidora
troszkę paluszków
mała miseczka duszonej kapusty z pomidorami
rybka smażona na połowie łyzeczki oleju, na to sos jogurtowy z czosnkiem, pomidor
serek wiejski
A teraz brykam do was
Eyeczko :) witaj. Musiałam zniknąć na cały tydzień i waga u mnie znów wyjściowa :evil: Cieszę sie że już będziesz :) ja też już zostanę :). Mocno ściskam :).