Ja juz mam dosyć tej radiówki!!!!!!!!!!!!!!!!Nie można się połączyć, a do tego cały czas internet znika....Juz od godziny próbuję się dostać do mojego wątku.![]()
![]()
Od paru dni jakoś diety się trzymam, ale ostateczny wynik podam jutro, ponieważ będzie chyba ładniejszy - przynajmniej mam taką nadzieję. Dziękuję wam wszystkim za wizyty i przepraszam, że do każdego nie napiszę, ale cały czas są problemy z netem, tzn. raz jest, a raz go nie ma.
Wczoraj udało mi się poćwiczyć od dłuższego czasu. Czuję się o wiele lepiej, bardziej radosna i pełna nawet wiary, z ew końcu uda mi się schudnąc. Próbuję już 4 lata. To w wieku 23 po raz ostatni ważyłąm 54 kilo, teraz jest o 6 więcej, no może już jutro o 5, ale nie chcę zapeszyć. U mnie każdy dzień to walka i pytanie: czy dzisiaj dam radę czy znowu się załąmię. Tak jest codziennie...Te dziewuszki, co znają mnie dłużej, wiedzą, ze mam napady jedzeia wieczorem i aprawdę nieważne czy zjadłam duzo czy mniej w ciągu dnia. Ale jak pisałam wcześniej od paru dni się trzymam i niech tak zostanie.
Zakładki