-
doris a tatara nigdy nei jadłas, suroer mięso i jajka, ale pycha :P
Właśnie wróciłam ze sklepu, kupiliśmy sobie bajgle takie z jednej strony mak z drugiej sezam, pycha :P ciekawe ile maja kalorii :roll: i kupiłam wafle ryżowe z sonko o smaku kokosowym, rany jak pachną i jak smakują, bosko :)
ogarnęłam trochę pokoik, musze zdjecia posegregować bo nie mam tuszu w drukarce i zaniosłam z płyty do wywołania :P
Młasnie oglądam sobie powtorki Magdy M, ostatni odcinek i szczęśliwe zakończenie hehe :lol:
-
surowe mięso to nie, ale surowe ciasto jak najbardziej tak! Uwielbiam. Drożdżowe, kruche, naleśnikowe, do sernika.
-
a gdzie idziesz na tą imprezę w Warszawie? :)
-
Madziu nie w Warszawie, to jest jakieś 90km za doscyć znana dyskoteka :P w warszawie byłam na różnych ale jakoś mam słabość do tamtego miejsca :P
Nikson, naleśnikowe :x :shock: rany ono jest okropne, kazde tylko nie takie :lol:
-
aha, myslałam, że w Warszawie. Ja w wakacje ciągle imprezuję i poznałam duzo nowych klubów, a ogólnie w centrum to są co kawałek ;)
-
W centrum warszawy :?: no są, wprawdzie nie do wszystkich wpuszczają ponizej 18 ale jest kilka fajnych. W tamte wakacje jak byłam 3 tygodnie w warszawie to prawie codziennie na jakąś imprezę, teraz jakoś nei bylo czasu :roll:
-
tak, w centrum Warszawy bo tu mieszkam ;)
no własnie ja juz mam ten komfort, ze skonczyłam 18 lat i moge iść gdzie chce, a kombinować jak tu się gdzieś wślizgnąć... ;)
-
Tatara nigdy nie jadłam i nie wiem czy bym się zdecydowała ale wszyscy go chwalą.
-
Kocham ciasto naleśnikowe surowe, Bjedrona nie wiesz co dobre ;] Podobno to krakowski kazimierz jest zagłębiem klubów ;)
-
O jezu jeszcze nigdy nie byłam taka padnięta :roll: dopiero co wstałam :?
na początek się pochwalę, mam chłopaka :P
polowałam na tego gościa już 3 miesiące.
Ma na imie Kuba i chodzi do klasy z moja kumpelą, jak keidyś poszłam po nia do szkoły to go zobaczyłam :)
Był na tej dyskotece po zakończeniu roku ale koło 12 wyszli :(
I wczoraj miałam nadzieję że będzie, ale było tyle ludzi, że ganiałysmy z kumpelą zanim 2 godziny po 3 salach :lol:
W końcu usiedli w ogródku, my jeszcze trochę potańczyłyśmy i usiadłyśmy przy stole obok, i wtedy kumpela spytała się czy mam rozmienić 50zł bo chciała kupić coś do picia (tam wa barze nigdy grubymi nie wydają wiec trzeba rozmienić) no to ja inteligentnie pytam się naszych kolegów z tyłu (on był z dwoma kolegami) czy mają rozmienić. Oni się pytają po co tyle kasy nosimy i że nie mają, ale po co nam drobne. Ja imna to że chciałyśmy kupić cos do picia ale nie mamy gdzie drobnych schować. A oni wspaniałomyślnie powiedzieli ze postawią nam po Burnie. A potem było już bardzo miło :P On mówił że pamieta mnie z tamtej dyskoteki bo wtedy byłam z Magdą ta co chodzi z nim do klasy, ale musieli wcześniej wyjść :wink:
Wszystko zaczyna się ładnie układać, wytańczyłam się za wszystkie czasy. Byłam z taką Moniką i co oa nigdy nie lubi muzyki Disco to ciagle ciągnęła mnie na małą salę gdzie sąsami zboczeńcy :lol: :twisted: i tak biegaliśmy co 15min z dużej na małą i teraz jestam chora bo żeby nie pchać się przez tłum w korytarzu chodziliśmy przez patio, z gprcego do zimnego, moje gardło tego nie wytrzymało. :roll:
Ale warto było :P dobrze że Pawel wymyślił te dyskotekę bo sama bym na to wpadła :|
Idę coś zjeść bo mój żołądek już się domaga :x