Kochane odchudzaczki! Dla was też wszystkiego co najlepsze, najwartościowsze, najpiękniejsze i najchudsze w Nowym Roku! Dziękuję za wszystkie życzenia!!!
Sylwestra zaraz po świętach to bardzo zły pomysł - z trudem wcisnęłam się w sylwestrową kieckę, trzeba było kupować gacie Bridget Jones :wink: :lol: (czyli te obciskające). Ale za to ile kalorii straciłam przez tę jedną noc! Dorobiłam się nawet zakwasów :D
Od poniedziałku znowu Monti, a wczoraj po raz pierwszy od nie wiem kiedy, ćwiczyłam przez okrągłą godzinkę. Od razu mam lepsze samopoczucie i nawet ochotę, żeby dziś znów wyciągnąć mój wysłużony kajecik z ćwiczeniami.
Jak wasze noworoczne postanowienia? U mnie obok schudnąć, pojawiło się dodatkowe: ważyć się raz na tydzień mimo wszelkich pokus! Wtedy nie będę się stresować wahaniami wagi.
A tak w ogóle to cieszę się ogromnie, że znowu was czytam! :D :D