Strona 1 z 94 1 2 3 11 51 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 939

Wątek: Kilogramy non grata, czyli odchudzania trud codzienny

  1. #1
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Kilogramy non grata, czyli odchudzania trud codzienny

    Dzień dobry wszystkim tym, co marzą żeby zgubić to i owo tu i ówdzie!

    Moja waga znów poszybowała hen w niebo i oto rezultat: 77 kg przy 164 cm. A półtora miesiąca temu było jeszczego gorzej: 83 kg. Takiej wagi nigdy wcześniej nie miałam i muszę przyznać, że czułam się fatalnie. Na szczęście przeczytałam książkę o metodzie Montignaca, zaczęłam ją stosować z początkiem maja i teraz jestem o 6 kg lżejsza.

    Niestety, czerwiec obfituje w odstępstwa od diety, więc waga stoi w miejscu. W sumie mogłoby być gorzej - mogłaby znów pójść w górę. Zostało jeszcze kilka dni, muszę wziąć się za siebie, żeby odnotować w tym miesiącu chociaż dwa kg mniej, inaczej zupełnie wrócę do starych nawyków.

    Najśmieszniejsze jest to, że mam ochotę na, dajmy na to, kromkę białego chleba z dżemem. Zjadam ją i zaskoczenie! Nie smakuje tak dobrze jak sobie wyobrażałam, jak pamiętałam. Podobnie jest ze słodyczami - jakieś takie za słodkie...

    Dzisiaj na obiad pewnie znowu koktajl truskawkowy z fruktozą. Trzeba wykorzystać boom truskawkowy i najeść się ich aż do przyszłego roku.

    A teraz wracam do wymyślania nazwy zakładu fryzjerskiego. Nie, nie otwieram takowego, mam tylko komuś podsunąć pomysł. Chyba warto, w nagrodę jedna wizyta gratis!

    Niech kilogramy będą z waszymi wrogami!

  2. #2
    rugatek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bravo 6 kg to bardzo dobry wynik :P :P :P
    Czytałam książkę, która opisuje ta metodę, nadal jednak nie bardzo umiem się zdecydować. Kocham żółty ser, a do tego najlepiej smakuje zimne pifko
    Mam jednak pytanie, czy stosując tę diete czujesz się faktycznie mniej zmęczona, czy masz więcej energii.
    A tak w ogóle to pozdrawiam i trzymam kciuki

  3. #3
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Rugatek! Dzięki za wsparcie!

    Co do Montiego, to żółty ser można jeść. Gorzej z piwem, IG ma baaardzo wysoki, więc może zrezygnuj z niego na jakiś czas i zastąp kieliszkiem wytrawnego wina? Trudno mi powiedzieć czy czuję się mniej zmęczona, bo od miesiąca mam małego kociaka w domu, co broi i w nocy mnie budzi. Ale na pewno czuję się lepiej: jem mniej, nie czuję się napęczniała jak wtedy, gdy objadałam się chlebem i drożdźówkami. Spróbuj, naprawdę warto.

    Pozdrowionka! :P

  4. #4
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam!

    Wczorajszy dzień pod względem Montiego był wręcz wzorcowy!

    Na śniadanie pełnoziarnista kromka + chudy twaróg + dżem z fruktozą
    II śniadanie: 2 pomidory
    Obiad: mnóstwo czereśni, po czym śledzie po kaszubsku
    Kolacja: znowu czereśnie i świeży groszek zielony

    A po kolacji godzina spacerowania z mężem i psem w pobliskim lesie.

    Wczoraj zrobiłam też zakupy na cały tydzień w Piotrze i Pawle, więc kuchnia pełna pyszności! Pomidory, ogromne cukinie i bakłażany (oj, coś czuję, że będzie z tego ratatouille), zieloniutka jak nigdy włoszczyzna! A może ugotuję zupę z soczewicy?

    A dzisiaj, proszę: pół kg mniej na wadze. Takie chudnięcie lubię

  5. #5
    rugatek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj rzeczywiście brzmi zachęcająco :P Chodzi mi ten ,montignac po głowie, oj chodzi.
    No cóz poszukam jeszcze jakichś informacji i może się zdecyduję.
    A skąd bierzesz przepisy?

  6. #6
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej!

    Na początku szukałam w internecie (wpisałam hasło Montignac i trochę stron się wyświetliło . Ale chyba najlepiej kupić książkę "Szybko i szczupło" (Ria Tummers), w której pokrótce opisane są zasady metody, a reszta to same przepisy. Poza tym jeśli zrozumiesz zasady mm, sama będziesz mogła komponować posiłki.

    Pozdrawiam

  7. #7
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzisiaj rano obudziłam się o 0,5 kg lżejsza! Chyba już mogę zacząć przyzwyczajać się do myśli, że ważę 76 kg!

    Wczorajsze menu:

    Na czczo jak zwykle: szkl. wody + łyżeczka octu jabłkowego (100%)
    Śniadanie I i II - takie samo jak poprzedniego dnia
    Obiad: truskawki + 12% śmietanka + fruktoza
    Kolacja: żółty ser + wędlina drobiowa + ser pleśniawy na deser
    Po kolacji, też jak zwykle: dzbanek czerwonej herbaty (pu-erh w gniazdach)

    Spacer zastąpiły mi marszobiegi po mieszkaniu; tak to jest, gdy robi się kilka rzeczy naraz

  8. #8
    rugatek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to prosze o przyjęcie do klubu, zaczełam dziś montignaca. Jest cięzko bo strasznie boli mnie głowa, mam nadzieję że to przejściowe
    Możesz mi napisac po jakim czasie widać efekty diety

  9. #9
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to Rugatku witaj w klubie!

    Zajrzałam w moje sekretne notatki i mam: w ciągu pierwszych pięciu dni spadły mi cztery kg! Potem było już znacznie spokojniej. Głowa mnie nie bolała, może to ma związek z obecną pogodą? Jestem meteopatką i też mnie ostatnio pobolewa.

    Trzymam za ciebie kciuki!

  10. #10
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczoraj trochę mnie poniosło - zjadłam dwie kolacje O 9 wieczorem mój mąż smażył sobie omlet - zapachy takie, że skusiłam się na coś konkretnego. Tym bardziej, że ostatnio pochłaniam nieprzyzwoite wręcz ilości owoców.

    A było tak:
    I śniadanie: chleb wieloziarnisty + chudy twaróg + baaardzo pikantna papryczka
    II śniadanie: znów chleb z twarogiem, ale już bez papryczki
    obiad: ratatouille (pycha , pierwsza w tym roku)
    I kolacja: truskawki + śmietanka + fruktoza
    II kolacja: wędlina drobiowa + ser pleśniawy

    Poza tym pomyślałam już o zimie i zamroziłam kilka kg zmiksowanych truskawek (ale czy dotrwają do zimy, oto jest pytanie). Szkoda tylko, że nie mogę zmusić się do ćwiczeń. I trudno mi znaleźć na nie jakąś rozsądną porę - zaraz po pracy obiad, potem kolacja, a potem chcę już tylko spać... Rano też odpada, bo już teraz wstaję o barbarzyńskiej porze (kilka minut przed 6). Może na razie wystarczą tylko spacerki z psem?

Strona 1 z 94 1 2 3 11 51 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •