no my tez wazymy sie codziennie![]()
wczoraj obiadokolacja pozno,bo o 20:00,a efekty takie,ze waga stoi
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
no my tez wazymy sie codziennie![]()
wczoraj obiadokolacja pozno,bo o 20:00,a efekty takie,ze waga stoi
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
nie martw się , niedługo ruszy.
pozdrawiam i miełego dnia![]()
![]()
![]()
waga stoi od 16.09 - juz nas to zaczyna draznic![]()
E tam, jakby od 16.08 to byłoby się czym martwić.Pora jedzenie na pewno nie ma znaczenia. Przeanalizujcie co robicie. Jak mówiłam organizm do wszystkiego się przyzwyczaja i uczy utrzymywać wagę przy mniejszych poracjach kalorii. Przy okazji diety redukcyjne, prowadzą często do ograniczenia aktywności życiowej. Najczęściej zupełnie nie uświadamianej, ale przy byle okazji zamiast stać siadamy, zamiast siedzieć leżymy, zamiast dwa razy skoczyć do sklepu, raz po zakupy i drugi po zapomnianą bułkę, rozsądniej robimy listę zakupów. Nie chce nam się bujać w rytm radiowego przeboju itd. Wiesz o co mi chodzi. Na minimalnych rzeczach, robionych odruchowo i poza świadomością w zasadzie, zaczynamy oszczędzać kalorie.
Dlatego warto raz czy dwa w tygodniu zjeść więcej i wyrównać to dniem z mniejszą ilością kcal. Żeby uniknąć przyzwyczajenia. Warto dokładać sobie ruchu wszelkimi głupimi sposobami (ja na przykład podlewam kwiatki małym kubkiem i setki razy muszę się przejść po wodę i spowrotem)
No i jeszcze jesiennie się zrobiło, wieczory się wydłużyły, będzie tylko trudniej.
mam dola, wszystko mnie wkurza, nic mi sie nie chce![]()
wlasnie siedze przy otwartym balkonie(nie jest za cieplo), popijam kawke i mam nadzieje,ze jutro humor mi wroci i bede miala wiekszy zapal do odchudzania i w ogole do zycia![]()
u mnie waga stoi, u meza chyba lekko w dol
podsumowanie dotychczasowych zmagan:
poltora miesiaca walki i:
maz minus 3,7 kg
ja minus 2,2 kg
Nio to bardzo ładnie, gratulujędobre tempo chudnięcia, na pewno dzięki temu unikniecie efektu jojo
pozdrawiam :*
maz calkiem niezle,ale ja chyba troszke za wolno, z drugiej strony maz jest duzo ciezszy ode mnie,wiec pewnie dlatego szybciej chudnie, a poza tym on jest wazniejszy,ja odchudzam sie raczej dla towarzystwa,zeby mezulkowi nie bylo smutno i zeby za szybko sie poddal :lol
zauwazylismy,ze przyzwyczailismy sie juz do mniejszej ilosci jedzenia i bardzo sie z tego cieszymy,a i wydajemy mniej pieniedzy, a pieniazki sie przydadza,bo w listopadzie na wesele idziemy
![]()
No bądźmy szczere, Ty raczej nie masz z czego się odchudzać. To raczej jakieś szlifowanie jest
.
Znasz przysłowie, co nagle to po diableTutaj tak samo
![]()
Tak, właśnie dlatego mąż chudnie szybciejz czasem organizm przyzwyczaja się do mniejszej ilości jedzenia
ja też tak mam, ważne żeby teraz na nowo nie rozepchać żołądka czyli po prostu nie objadać się
![]()
Zakładki