Wątek: Mąż na diecie,żona pilnuje i kibicuje

no rzeczywiscie,ja chce schudnac jakies 5 kg,maz ma do schudniecia duuuuuzo wiecej

czasami maz tylko mnie wkurza,jak np.wczoraj mielismy gosci a on sobie chrupal chipsy w najlepsze,jak goscie poszli to on do mnie,ze teraz chce obiad i to duzo,bo jest glodny, a ja mu na to,ze za duzo chipsow zjadl i juz nie dostanie tak duzo obiadku i sie obrazil

nie potrafi zrozumiec,ze niektorych rzeczy trzeba sie wystrzegac nawet jak goscie sa,a on sobie mysle,ze skoro goscie sa to on sobie ten jeden raz moze pozwolic a ja nie bede nic gadac przy gosciach

ale potem mi podziekowal,ze tak go pilnuje i ze beze mnie,by nie schudl nawet grama

Ehh... faceci :P

dzis obiadek byl u rodzicow,ale naszczescie nie za bardzo kaloryczny: udko z kurczaka smazone,mizeria i ziemniaczki


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

chyba musimy cos zrobic z ta nasza dieta:

po 1: troche zredukowac ilosc kalorii: maz do 1700 kcal, ja do 1400 kcal
po 2: nie mozemy jesc najwiekszego posilku po 20tej (tak do tej pory bylo,bo ja tak pozno wracam z pracy)-maz bedzie bral wiecej kanapek do pracy, a ja bede jesc wiecej przed wyjsciem do pracy(pracy nie mam czasu na jedzenie)


waga stoi

Zamiast gościom chipsy stawiać, pokrój marchewkę czy połam innego kalafiora lub paprykę (w sensie co za surowe zielsko masz to dajesz ), sosik jogurtowy jakiś do maczania i już mniej kusi męża. A chrupie się tak samo.

chyba bym juz gosci na oczy niegdy nie widziala,jakbym postawila na stol warzywa

u mnie waga lekko w dol, u meza stoi:

ja - 53,4 kg
maz - 113,7 kg

Zamieszczone przez majandra

chyba bym juz gosci na oczy niegdy nie widziala,jakbym postawila na stol warzywa

A wiesz, też mi się to wydawalo dziwne. Jeszcze w formie sałatki, ale tak na surowo zupełnie nie widziały mi się. Aż kiedyś znajoma tak podała, pokrojone w słupki, z różnymi sosami. Mój mięsożerny mąż zaraz pożarł cały półmisek. I od tego czasu też takie coś podaję, cieszy się nadspodziewanym powodzeniem. Można też wersję na słodko zrobić z pokrojonych owoców i słodkich sosów.

Mam dosc moje pracy!!!!!!!!!!!1 Rezygnuje!!!!!!!

mam nadzieję, że zmienisz zdanie....
moze zrób (zróbcie) sobie tydzień luzu, powiększcie lekko limit kalorii.
przestoje wagi to codzienność, ale pewnie zdążyłaś to zauwać czytając to forum.
pozdrawiam serdecznie, pa

juz zlozylam wymowienie


mozna powiedziec,ze wczoraj troszke poluzowalismy, maz obronil magistra ,wiec torszke sobie pojedlismy slodyczy