Wielkie zmiany widzę.
Pogratuluj mężowi.
Wielkie zmiany widzę.
Pogratuluj mężowi.
a dziekuje bardzo![]()
przestalismy liczyc kalorie,bo juz nas to nudzi,bedziemy sie starac odchudzac na chlopski rozum,zobaczymy co z tego bedzie![]()
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Gratulacje obrony![]()
I powodzenia w odchudzaniu, nawet bez liczenia kalorii![]()
Jak już się wie co ile ma i jak bardzo szkodzi, to nie trzeba liczyć. Niektórzy doradzają, żeby raz na jakiś czas, wziąć pod lupę jeden dzień i przeliczyć go. Tak kontrolnie. Siadasz i liczysz wieczorem co przez cały dzień zjadłaś. Jak jest OK mniej więcej, to dalej się nie przejmujesz tym dokładnym dodawaniem.
no wiec waga stoi,ale nie narzekamy,bo przeciez nie liczymy kalorii,wiec wynik i tak jest niezly![]()
nie obzeramy i uwazamy na slodkosci
zaczynamy stosowac diete "o jeden kawalek mniej", tzn. jak mamy ochote na 4 kawalki czegos tam to jemy 3
p.s. jak mozna zmienic tytul tematu?
HEJ.
WPADŁAM Z RE WIZYTĄ.
ŻYCZĘ POWODZENIA W ODCHUDZENIU MĘŻUSIA. NAPEWNO SIĘ UDA.
![]()
Wchodzisz w swój pierwszy post w wątku i tam zmieniasz temat. Powinno zadziałać![]()
ale jestem spryciara,tylko meza juz odchudzam, jestesmy z siebie dumni,bo wczoraj zjedlismy pozno pizze (po ok.300g), a waga stoi
![]()
Grunt to się dobrze w życiu ustawić![]()
ale numer, wczoraj ostatni dzien w pracy i normalnie zaczelam chudnac,dzis waga pokazala od 53 kg do 53,5 kg (stawalam 3 razy,bo nie moglam uwierzyc)
Zakładki