powodzenia velli w zmaganiu sie z kg, dasz rade :!: :)
Wersja do druku
powodzenia velli w zmaganiu sie z kg, dasz rade :!: :)
Łaaaa. Przed chwilą zlazłam z rowerka stacjonarnego. Łaaa. Jeździłam 60 min ze średnią prędkością 20-25 km/h z niemal zerową przerzutką. Chyba nie mam kondycji wcale :wink: . No ale to dopiero początek, może będzie lepiej po jakimś tygodniu.
Idę się pogimnastykowac, porozciągac i w ogóle.
Dziesiejszy dzień też był sukcesem. Mimo tego, że zjadłam galaretkę z owocami i kilka plastrów sera żółtego. Kalorie spaliłam jeżdżąc na rowerku - bardzo pomógł mi w tym film Dirty Dancing :wink: Mimo tego, że to stare i kiczowate romansidło to i tak je uwielbiam :P A wy sądzicie? Jakie filmy polecacie do obejrzenia w czasie jazdy? Najlepiej z dobrą muzyką bo wtedy szybciej się pedałuje.
Poza tym biegałam z moim chłopakiem po sklepach w poszukiwaniu butów. Mowi się, że mężczyźni są mniej wybredni od kobiet, a prawie wszystkie proponowane przeze mnie modele były odrzucane bo: tutaj jest mały szary paseczek, tam za duży znaczek, w innych za duży język... Hehe
Na zakończenie dnia wylądowaliśmy na grillu u znajomego. Aż mi ślina ciekła jak zobaczyłam pyszne tłuściutkie kiełbaski. Mlask. Teraz siędzę glodna przed komputerem. Muszę zrobic cos kreatywnego żeby nie myślec o jedzeniu :?
no podziwiam, że nie zjadłaś nic na tym grillu bo ja zawsze mino obiecywań najczęściej zjem chociaż pół kiełbaski :shock: bo tak sobie tłumaczę, że co z kumplami nie zjem :D :D :D
a bieganie po sklepach wyczerpuje i juz sama wiem z doświadczenia, że z chłopakami gorzej, a o nas to taki qrna stereotyp :D :D :D
a Dirty Dancing to klasyk :D :D :D tj Przeminęł z wiatrem :D :D :D
miłego dnia
gratuluje, ja bym pewnie pochłonęła coś z grilla :D
Kiełbaski z grilla :roll: mniam! A jeszcze bardziej mniam chlebek z grilla! :) masz silną wolę, ja bym nie umiała się powstrzymać :P
Dziekuje wszystkim za odwiedziny :D
Na kiełbaski z grilla się nie rzuciłam pewnie tylko dlatego, że to był dopiero trzeci dzień mojej diety. Tak czy inaczej pachniały nieziemsko :)
Dziś już jestem po śniadanku (pół grahamki +serek żółty - nie potrafie z niego zrezygnowac) i po porannej jeździe na rowerku. Dzisiaj mam kilka rzeczy do zrobienia - muszę zapłacic rachunki, pojechac na uczelnie a później do cioci powalczyc z komputerem. Ciekawe czy tym razem mój kochany wujcio znów delikatnie poinformuje mnie o tym, że zauważa moje dodatkowe kilogramy :wink:
wiesz co ja też uwielbiam żółty serek i bym go mogła jeść non stop do wszystkiego :shock: :shock: :shock: taki juz żarłok ze mnie :D :D :D
a o wujkach to mi nie mów bo moi to kometowali jak mi piersi rosły :shock: :shock: :shock: oczywiście bez podtekstów żadnych, tylko ja się z nimi widziałam to krzyczeli "ojej jakie pineski już jej zaczęły rosnąć hahahahaha" ale smieszne :? :? :?
tcy wujkowie to zmora prawdziwa :shock: :shock: :shock:
ale my jesteśmy ostre laski i nas takie rzeczy nie wzruszają :D :D :D :D :D :D :D
to buuuuuuziaki :D :D :D
Heheh miałam to samo. Niesamowicie mnie to peszyło, a moje zaczerwienione policzki stanowiły chyba jeszcze większy powód do radości.
No, a dziś wujcio jak zwykle wykazał się niesamowitym taktem. Ciocia przyniosła mi z pracy spodnie, były super, ale niestety okazały się za małe. Gdy oznajmiłam to cioci wujek wychylił się z kuchni i wrzasnął: WIDZISZ MÓWIŁEM, ŻE ONA JEST GRUBSZA!!!. Słyszała go chyba cała klatka schodowa. Heh...ale i tak bardzo go lubię, zawsze zrobi coś śmiesznego.
Poza tym popełniłam kolejne wykroczenie :oops: Zjadłam troszku czipsików :P Moich ulubionych z zieloną cebulką - ale natychmiast wliczyłam je w limit kalorii i spale je cwiczac brzuszki. Zastanawiam się nad A6W ale nie wiem czy moje flaczki zamiast mięśni to wytrzymają.
A może macie jakieś inne cwiczenia na brzuszek godne polecenia?
Ja dziś ćwiczyłam Callanetics. Były tam również ćwiczenia na brzuszek i śmiało mogę powiedzieć, że są naprawdę dobre :) A co do A6W to te ćwiczenia rzeczywiście dają efekty ale bardzo nadwyrężają kręgosłup, niestety :(