-
do boju :D
Dzisiaj nie wiem juz który raz zaczynam dietę. Mam nadzieję, że uda mi sie zrzucic zbędne kilogramy. Motywację mam wielką bo już od kilku dni śledzę różne wątki na forum i dostrzegam postepy u wszystkich piszących. Nie będę gorsza Wiec ... do boju!
-
11 kg do zrzucenia, wow! trzymam kciuki
-
co to jest 11 kg, spokojnie to zrzucisz, nim sie obejrzysz już będzie Ciebie mniej o te 11
Miłej nocki! Powodzenia!!
-
Bardzo dziekuję za wsparcie Z dzisiejszego dnia jestem zadowolona bo nie dosyc, że nie przekroczyłam wyznaczonego limitu kalorii (tj. 1000) to jeszcze pedałowałam godzinę na rowerku stacjonarnym, a dla mnie jest to duuuuży wyczyn. Zazwyczaj ciężko jest mi się zwlec z fotela No, ale teraz to inna sprawa. Strażnik wagi mnie pilnuje
-
Nikt nie potrafi zmotywowac tak wspaniale jak rodzinka Przed chwilą przeżyłam szturm kochanego wujka na moje mieszkanie. Najpierw krytycznie obejrzał wszystkie kąty, później przerzucił się na roślinki (na punkcie których ma fioła) i sprawdził czy przypadkiem ich nie przesuszam. Na końcu uwagą obdarzył mnie i radośnie zapytał "A ty przypadkiem nie przytyłaś ?". Odparłam, że owszem i właśnie zaczęłam się odchudzac. Wujcio skwitował to jedynie stwierdzeniem, że jak odstawię alkohol to od razu schudnę Nie wiem skąd mu to przyszło do głowy.
-
Powodzenia 3mam mocno kciuki :*
-
tak! rodzinka zdecydowanie motywuje!
w sumie mamy podoba ilosc zgubienia kg ( u mnie musi byc - 10kg ! )
damy rade!!
-
Trzymam kciuki!!
Jaka jest Twoja waga startowa?
-
O tak rodzinka potrafi zmotywować, mnie szczególnie mók tatuś co to mówi do mnie pieszczotliwie jego zdaniem grubasku i że mi się brzuszek wylewa od razu odechciewa mi się jeść
Trzymam kciuki za diete
Mój wątek : http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=774423#774423
-
Yagnah moja waga to 66 kg- niestety, ale z TAAKIM wsparciem dam rade
ewusia86 tak!! Uwielbiam takie delikatne komentarze Ostatnio nawet moja babcia poinformowała mnie, że na żonę się nadaję bo tak DOBRZE wyglądam
Podsumowując dzisiejszy dzień stwierdzam, że było dobrze. Nie przekroczyłam 1000 kcal, na rowerku udało mi się wytrzymac 40 minut i poskakałam trochę przy muzyce. Szczerze mówiąc już prawie zapomniałam ile przyjemności może sprawic taniec. Od dziś będę tańcowac codziennie No i ... oparłam się pokusie w postaci orzechowych wafelków podstępnie podrzuconych przez mamę mojego chłopaka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki