-
Witam po paru dniach przerwy......
No nie wyszłam jeszcze na prostą. Dopada mnie jakieś totalne zmęczenie, nic mi się nie chce, uczyć, ćwiczyć, uśmiechać się nawet..
W sobotę zrobiłam sobie zakupy, bo też w sobotę było ważenie, które pokazało dwa kilo więcej :( no więc to był taki bodziec, żeby już teraz zacząć znów ładnie jeść. Po południu motywacja spadła do zera...
Naprawdę nie wiem co się dzieje. Bo wpadłam w jakieś błędne koło: jestem smutna, bo dużo jem, a dużo jem, bo jestem smutna. Fatalnie :!:
No i postanowiłam, że do Was zajrzę, podzielę się swoimi troskami i Was poodwiedzam, mam nadzieję, że widząc wasz przykład szybciej zabiorę się do ronoty. Jutro poniedziałek, a od poniedziałku wiadomo wszystko może być inaczej!
Dziękuję Wam za odwiedzinki, szczególnie za tego pieska, jest słodki :) do jutra, mam nadzieję, że już lepszego :!: :twisted:
-
Witam;*
nie smuc sie :D zacznij cieszyc sie zyciem poczytaj jakies fajne ksiazki idz na spacer:D nie daj sie chandrze;p
buziak i nie smuc sie juz;D
-
patrynia !! kochanie może to tylko depresja jesienna(normalne!!) może spróbuj przechytrzyć samą siebie i zacznij ćwiczyć!to doda Ci energii i całkiem prawdopodobne,że motywacja wróci.nie zaniedbuj też pamiętnikowania bo to bardzo pomaga wyjść z dołka (wiem to z autopsji ) :) pozdrawiam wieczorkowo i buziaczki przesyłam :*:*:*:*:*:*:*
-
Dziewczyny, WIELKIE dzięki :!: :!: Fajnie było wejść i zobaczyć, że ktoś się tym choć trochę przejął, co się ostatnio ze mną działo. Rzeczywiście, to chyba jakaś depresja jesienna była, do tego doszło to obwinianie się za objadanie i ... humor prysł. Ale poszłam po rozum do głowy i podjęłam ten wysiłek, aby się NIE DAĆ :twisted: Dziś mamy poniedziałek, a wiadomo, od poniedziałku łatwo zacząć. No więc zaczęłam, i choć jestem potwornie zmęczona, nie pójdę do lodówki, o nie :wink:
Będę wpadać jak najczęściej na forum, bo kurcze to na prawdę pomaga :) Niestety, jak narazie na książki i spacerki nie mam czasu, ale już w środę gdzieś wychodzę ze znajomymi, to się odstresuję.
dziś zjadłam już:
śniadanie: dwie kromki chleba pełnoziarnistego, masełko, plasterek żółtego sera, serek Almette śmietankowy, liść kapusty, herbatka zielona
jabłko
obiad: kasza gryczana, warzywka, kotlet mielony, surówka z pory
na kolację planuję jogurt z otrembami żeby mi trochę przeczyściły żołądek po ostatnim obżarstwie:)
bardzo wam dziękuję za wsparcie, postaram się teraz już ładnie trzymać, a teraz lecę do Was sprawdzić jak pięknie Wam idzie :)
-
wpadlam tylko na sekunde bo mam malutko czasu i zycze milego dnia;*
-
Oh widzę, że dzisiaj wszyscy zabiegani. No to tak jak ja, wpadłam tylko na chwilę, bo zaraz wracam spowrotem do miasta na spotkanko ze znajomymi (nie ma to jak odwiedziny w środku tygodnia:).
Czuję się dobrze. Cieszę się, że powróciłam na swoją dieitetyczną drogę, już brzuch mnie przestał boleć i nie jest taki nadęty:)
jadłospis:
śniadanie kromka chleba czarnego ze serkiem, połówka bułki takiej podłużnej obkład, herbata zielona
jabłko
obiad: spagetti po bolońsku, sok wiśniowy
kostka czekolady na poprawienie humoru
na kolację wypiję szklankę soku warzywnego
ok, lecę do Was bo widzę że macie sporo zajęć :)
-
no widze ze pieknie;D tak trzymac:D
-
Witaj Patrycjaaa :) To ja, uciekłam z zawalonego gratami domu z zamętów remontu ;)
Super że poszłaś - jak mówisz - po rozum do głowy :lol: Tak to jest - najtrudniej zacząc cwiczyc (ja jak przestanę to zawsze nie mogę sie przełama żeby zacząc na nowo... :roll: ) ale potem jest lepiej, bo cwiczenia powoduja wytwarzanie hormonów szczęścia :)
A ja jutro wybieram się ze znajomymi na dicho, są otzręsiny "pierwszaków", nie ma jak pohulac w środku tygodnia ;)
-
Czyli dziewczyny dzisiaj sie bawimy tak?? :wink:
Ja dziś przed imprezką postanowilam pojsc do fryzjera, moje włoski przestały się ładnie układać, no i to też w ramach jesiennej małej metamorfozy. No i polepszenia sobie humorku :)
No ja niestety, nie ćwiczę niczego konkretnego. Nie mam na to czasu. Staram się dużo w ciągu dnia chodzić, często rezygnuję z autobusu czy tramwaju. Raz w tygodniu idę na długi spacer, i robie sobię popołudnie taneczne :) 8) Ale może za jakiś czas zabiorę się za jakieś konkretne ćwiczenia. kiedyś ćwiczyłam z kasetą tej modelki Claudi Shiffer i rzeczywiście przynosiło efekty.
śniadanie: bułka z pastą rybną i serkiem almette ogórek pomidor kapusta, herbata zielona
jabłko
obiad: w barze mlecznym :)
kolacja: jeśli się uda: kromka grahamki Wazy
no i pewnie będzie jakieś piwko :wink:
buziaki dla Was!!
-
Jaki fryz, jaki???
Mnie też chodzi po głowie wizyta u fryzjera, wiadomo - my babeczki lubimy zmiany w naszym image - ale nie mam pomysłu na nic ciekawego i nie szablonowego... :(
I troszkę odwago brak. Chyba ze fryjer stylista, wtedy będzie oryginalnie i zostanę bankrutem ;)
Miłej zabawy dzisiaj
(ja pewnikiem zasnę w barze, jestem totalnie niewyspana).
:*