witam;*
na penwo sie zmiescisz w te stare ciuszki:D
buziak i milego dnia;*
Wersja do druku
witam;*
na penwo sie zmiescisz w te stare ciuszki:D
buziak i milego dnia;*
Witam! Jakos tak nie mam czasu i chęci na to sprzątanko w szafie i przymierzanie. Zaraz sie zabiorę za naukę, bo potem chcę obejrzeć Władcę, a jutro chcę jechać z mamą na zakupki! :)
dietka idzie dobrze, dzis na śniadanko oprócz bułeczki grahamki zjadłam dwie łyżki ryżu z warzywkami. pychaaa! a jutro :?: :?: ważenie :!: :!: zobaczymy co z tego bedzie, jak sie starałam przez cały tydzień, mam nadzieje ze chociaż dwa gramy ruszą :)
pozdrawiam!
wazenie na pewno wyjdziedobrze:D milej nauki i udanych zakupow;D
No i zmieniła się moja waga!! Wreszcie!! :D już dawno nie miałam 5 na początku wagi :) czuję się taka lekka!! a najbardziej niesamowite jest to, że ta moja dieta nie sprawia mi większych problemów. odpukać lepiej :twisted: dobrze, że po wielu wielu dietach w końcu znalazłam dla siebie taką, która nie będzie dla mnie zbyt wymagająca, a też pozwoli schudnąć. taka moja mała dieta :) i ogromnie się cieszę z tego, że przestałam ważyć się co dzień. To było zbyt stresujące.
pochwalę się, że kupiłam sobie dziś fajne botki na jesień, brązowe, idealnie pasują do mioch ukochanych jeansów :)
pozdrawiam w wyśmienitym nastroju :)
Witam;*
no gratulujemy:D i ciesze sie ze jestes w swietnym nastroju:D
mileego wieczorku;*
Gratulacje :D
To mi przypomina że i ja powinnam się zważyć, choc jakoś unikam tej wagi jak ognia... :lol: Czasem mam poczucie że coś mi się spodnie bardziej opinają i tak odwlekam ten czas ważenia, odwlekam, przesuwam, ciągle mam nadzieję że jak sobie dam jeszcze jeden dzień to schudnę :wink: Czy tylko ja mam wago-fobię ??
Pozdrowionka, miłego weekendu
Witam, hej Olifko, dzieki ze wpadlas!! :)
wago-fobia dobre! :wink: ja też to kiedyś miałam. Ciężko się przyznać i zobaczyć czarno na białym te dwie cyferki, zawsze za duże. Nawet teraz, jak jestem na diecie, i czuję, że chudnę, to boję się i tak zawsze przed ważeniem. Niestety, to uzależnianie swojego humoru od wagi cały czas gdzieś siedzi.
ale co tam, najważniejsze, żeby podjąć tę decyzję. Pierwszy krok najważniejszy. Jak patrzę na Grubaska1992 jestem bardziej zmotywowana :)
dziś jestem cały czas sama w domu. To wielkie wyzwanie dla mojej silnej woli. Kiedyś w takich okolicznościach nie odchodziłabym od lodówki 8) na rano po kościele zrobiłam sobie śniadanko: dwie kromki chlebka fitness pełen ziaren i skusiłam się na kawałek kaszaczka, bo ja lubię takie jedzonko :oops: przed chwilką zjadłam jabłuszko, a za jakieś dwie godzinki zrobię sobie warzywka z piersią kurczaczka na patelni. Trzymajcie za mnie kciuki, żebym wytrwała w swoim postanowieniu!! :)
pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki!!
witam;*
3mamy kciuki:D na pewno wytrwasz w swoim postanowieniu:D
buziak i milej neidzieli;*
Oh chyba za słabo trzymałyście, bo niestety poległam :oops: No tak, wszystko było dobrze do obiadu, a potem była Magda M. i niestety, skusiłam się na jakieś wstrętne przekąski w trakcie. No trudno, jestem trochę zła na siebie :evil: ale co zrobić? niestety, dziś też nie idzie mi najlepiej. Pocieszam się tylko, że jak narazie wciąż widać, że schudłam. Mam nadzieję, że już niedługo forma do mnie powróci.. pozdrawiam i do mam nadzieję lepszego jutra!! :)
witam;*
no na pewno forma powroci i bedzie pieknei:D 3mamy kciuki:D
Patrycjo, no, ja myślę, że dzisiejszy dzień będzie jużlepszy i bez zarzutu... odiwedzę Cie wieczorem i sprawię lanie, zobaczysz :twisted:
dlugo mnie na forum nie bylo,ale wracam sie poprawie, za ciebie tez 3mam kciuki :!: milego dnia i udanego dietkownia :P buziaczki:*
Kaczuszko wreszcie jesteś :!: :!: :wink: zaraz wpadam do Ciebie na wątek!
Grubasku, Olifko, dzięki wielkie za odwiedziny! :)
No u mnie niestety, coraz większa porażka :( od paru dni wstaję z naprawdę wielką chęcią ładnego, dietkowego jedzenia, no ale nie wiem dlaczego, wszystko się papra. Wczoraj, wróciłam do domu, a tam czekała na mnie cała misa pączków, mama zrobiła. A nie wiem czy wiecie - pączki domowe są o niebo lepsze niż kupne. Zjadłam chyba z 3 :oops: potem kawałki czekolady :oops: jeżyki :oops: orzeszki słone :oops: mam jakąś złą passę - przyznaję się bez bicia!! i nie wiem co się ze mną dzieje. Patrzę w lustro i sama zauważam, że schudłam, więc dlaczego chcę to zmarnować :?: :?:
oh, mam nadzieję, że to się zmieni, ten mój podłu nastrój :evil: idę do Was, szukać pocieszenia..
Patrysiu kochanie nie boj zaby.zla passa jest bo musi byc zle by potem bylo dobrze.dasz sobie w koncu rade sama ze soba i rozpoczniesz ladne calodniowe dietkowanie....(wiem cos o ladnym rozpoczynaniu dietki i potem zaprzepaszczaniu wszystkiego wieczorkiem... :wink: )
wierze w Ciebie bo niby czemu mialoby Ci sie nie udac co? sciskam Cie mocniutko i wracaj juz do dietki ! nie ma czasu na marnowanie sobie sylwetki :)
masz dokladnie tak jak ja :!: chce ladnie dietkowac ale zaczynam jesc zakazane rzeczy :twisted: checi sa wielkie ale jednak czegos brak :!: czekam na czasy kiedy przyjdzie jakas silna i wielka motywacja :P na pewno przyjdzie :!: i dla ciebie i dla mnie :wink: milego dnia i udanego dietkowania :P
Czesc Dzieczyny!! Jak mi miło że wpadłyście, naprawdę!! Dzięki za wsparcie i takiego małego kopniaka :twisted: jak miło usłyszeć jest takie wsparcie! To naprawdę pomaga :!:
Wczorajszy dzień, z racji odwiedzin babci, musiał się tak skończyć, jak się skończył, czyli nadprogramowym jedzonkiem :oops: no ale to już minęło i dziś wstałam pełna zapału. To znaczy nie przesadzajmy, ale doszło do mnie, że tak jak napisała Kaczuszka po co marnować to co już osiągnęłam :?:
Dziś zjadłam już zdrowe śniadanko z dwoma kanapkami pełnoziarnistymi, piję wodę, i zjadłam jabłuszko, a teraz czekam spokojnie na obiadek :)
Magnesiku pamietam jak czytalam u Ciebie o tym, jak rozpoczynalas ładnie dzień a potem .. klapa. No to możemy sobie podać rękę :wink: no i w tym także, że wracamy do walki :twisted: :wink:
dzięki jeszcze raz !!!
ps no i byłam już na godzinnym spacerku 8)
a ja dzisiaj postanowiłam nie wychylać nosa z domu :? Taka ciapa za oknem. Najpierw odkładałam i odkładałam zakup nowych butów na zimę, aż masz ci los - spadł śnieg. Zostały adidaski i jesienne pantoflr, oraz chlupotanie w butach ;)
Miłego i udanego dnia! (bez pokus w postaci podstępnych pączków domowej roboty, tym razem)
witam;*
no widze ze dzis pieknie sobie radzisz:D i spacerek byl:D podziwiam:D
buziak;*
Ello paatrycjaa :)
Czy wyszłaś już na prostą???
Udanego weekendu moja droga :D
http://www.sydneymate.com/store/pict...Funny_dog2.jpg
buziak na mily weekend;*
Witam po paru dniach przerwy......
No nie wyszłam jeszcze na prostą. Dopada mnie jakieś totalne zmęczenie, nic mi się nie chce, uczyć, ćwiczyć, uśmiechać się nawet..
W sobotę zrobiłam sobie zakupy, bo też w sobotę było ważenie, które pokazało dwa kilo więcej :( no więc to był taki bodziec, żeby już teraz zacząć znów ładnie jeść. Po południu motywacja spadła do zera...
Naprawdę nie wiem co się dzieje. Bo wpadłam w jakieś błędne koło: jestem smutna, bo dużo jem, a dużo jem, bo jestem smutna. Fatalnie :!:
No i postanowiłam, że do Was zajrzę, podzielę się swoimi troskami i Was poodwiedzam, mam nadzieję, że widząc wasz przykład szybciej zabiorę się do ronoty. Jutro poniedziałek, a od poniedziałku wiadomo wszystko może być inaczej!
Dziękuję Wam za odwiedzinki, szczególnie za tego pieska, jest słodki :) do jutra, mam nadzieję, że już lepszego :!: :twisted:
Witam;*
nie smuc sie :D zacznij cieszyc sie zyciem poczytaj jakies fajne ksiazki idz na spacer:D nie daj sie chandrze;p
buziak i nie smuc sie juz;D
patrynia !! kochanie może to tylko depresja jesienna(normalne!!) może spróbuj przechytrzyć samą siebie i zacznij ćwiczyć!to doda Ci energii i całkiem prawdopodobne,że motywacja wróci.nie zaniedbuj też pamiętnikowania bo to bardzo pomaga wyjść z dołka (wiem to z autopsji ) :) pozdrawiam wieczorkowo i buziaczki przesyłam :*:*:*:*:*:*:*
Dziewczyny, WIELKIE dzięki :!: :!: Fajnie było wejść i zobaczyć, że ktoś się tym choć trochę przejął, co się ostatnio ze mną działo. Rzeczywiście, to chyba jakaś depresja jesienna była, do tego doszło to obwinianie się za objadanie i ... humor prysł. Ale poszłam po rozum do głowy i podjęłam ten wysiłek, aby się NIE DAĆ :twisted: Dziś mamy poniedziałek, a wiadomo, od poniedziałku łatwo zacząć. No więc zaczęłam, i choć jestem potwornie zmęczona, nie pójdę do lodówki, o nie :wink:
Będę wpadać jak najczęściej na forum, bo kurcze to na prawdę pomaga :) Niestety, jak narazie na książki i spacerki nie mam czasu, ale już w środę gdzieś wychodzę ze znajomymi, to się odstresuję.
dziś zjadłam już:
śniadanie: dwie kromki chleba pełnoziarnistego, masełko, plasterek żółtego sera, serek Almette śmietankowy, liść kapusty, herbatka zielona
jabłko
obiad: kasza gryczana, warzywka, kotlet mielony, surówka z pory
na kolację planuję jogurt z otrembami żeby mi trochę przeczyściły żołądek po ostatnim obżarstwie:)
bardzo wam dziękuję za wsparcie, postaram się teraz już ładnie trzymać, a teraz lecę do Was sprawdzić jak pięknie Wam idzie :)
wpadlam tylko na sekunde bo mam malutko czasu i zycze milego dnia;*
Oh widzę, że dzisiaj wszyscy zabiegani. No to tak jak ja, wpadłam tylko na chwilę, bo zaraz wracam spowrotem do miasta na spotkanko ze znajomymi (nie ma to jak odwiedziny w środku tygodnia:).
Czuję się dobrze. Cieszę się, że powróciłam na swoją dieitetyczną drogę, już brzuch mnie przestał boleć i nie jest taki nadęty:)
jadłospis:
śniadanie kromka chleba czarnego ze serkiem, połówka bułki takiej podłużnej obkład, herbata zielona
jabłko
obiad: spagetti po bolońsku, sok wiśniowy
kostka czekolady na poprawienie humoru
na kolację wypiję szklankę soku warzywnego
ok, lecę do Was bo widzę że macie sporo zajęć :)
no widze ze pieknie;D tak trzymac:D
Witaj Patrycjaaa :) To ja, uciekłam z zawalonego gratami domu z zamętów remontu ;)
Super że poszłaś - jak mówisz - po rozum do głowy :lol: Tak to jest - najtrudniej zacząc cwiczyc (ja jak przestanę to zawsze nie mogę sie przełama żeby zacząc na nowo... :roll: ) ale potem jest lepiej, bo cwiczenia powoduja wytwarzanie hormonów szczęścia :)
A ja jutro wybieram się ze znajomymi na dicho, są otzręsiny "pierwszaków", nie ma jak pohulac w środku tygodnia ;)
Czyli dziewczyny dzisiaj sie bawimy tak?? :wink:
Ja dziś przed imprezką postanowilam pojsc do fryzjera, moje włoski przestały się ładnie układać, no i to też w ramach jesiennej małej metamorfozy. No i polepszenia sobie humorku :)
No ja niestety, nie ćwiczę niczego konkretnego. Nie mam na to czasu. Staram się dużo w ciągu dnia chodzić, często rezygnuję z autobusu czy tramwaju. Raz w tygodniu idę na długi spacer, i robie sobię popołudnie taneczne :) 8) Ale może za jakiś czas zabiorę się za jakieś konkretne ćwiczenia. kiedyś ćwiczyłam z kasetą tej modelki Claudi Shiffer i rzeczywiście przynosiło efekty.
śniadanie: bułka z pastą rybną i serkiem almette ogórek pomidor kapusta, herbata zielona
jabłko
obiad: w barze mlecznym :)
kolacja: jeśli się uda: kromka grahamki Wazy
no i pewnie będzie jakieś piwko :wink:
buziaki dla Was!!
Jaki fryz, jaki???
Mnie też chodzi po głowie wizyta u fryzjera, wiadomo - my babeczki lubimy zmiany w naszym image - ale nie mam pomysłu na nic ciekawego i nie szablonowego... :(
I troszkę odwago brak. Chyba ze fryjer stylista, wtedy będzie oryginalnie i zostanę bankrutem ;)
Miłej zabawy dzisiaj
(ja pewnikiem zasnę w barze, jestem totalnie niewyspana).
:*
tez mam zamair isc dofryzjera:D tylko musze sie najpier zapisac;p
buziak i milej imprezki:D
ciesze sie ze wrocilas na dietkowa droge :wink: bo ja tez :P i mam nadzieje ze juz z niej nie zejdziemy :P buziaki i slodkich snow :P
buziak;*
i jak tam ditekowanie idzie?
MILEGO DNIA I UDANEGO DIETKOWANIA :P
Hej dziewczyny, dawno tu nie było takiego ruchu :) dzieki ze wpadłyście!! ja tylko na chwile, bo zaraz jade na ..... impreze :wink: :twisted: ostatnio sie chyba rozbrykalam, ale lubie spedzac czas ze znajomymi. Dzis mamy isc do akademika bo kolega ma urodziny a potem gdzies potanczyc do miasta. Wczoraj po zajeciach poszlam z kumpela na obiadek i po raz pierwszy zjadlam kotlet sojowy :!: ale byl pyyycha!! naprawde! a wieczorkiem juz nie bylo czasu na kolacje, bylo za to piwko, oczywiscie tylko ciemne, bo innego nie trawie :wink: fryzjer nie wypalil, bo nie bylam w sumie umowiona i nie bylo miejsc. Ale ide jutro, takze powiem Wam co zrobilam. dziś sobie na sniadanko zjadlam grahamke z jajkiem i kielbaska, potem bylo jablko, na obiad zupa pomidororwa, i zaraz cos przegryze jeszcze, zeby tych kalorii troche bylo i starczylo sil na tanczenie :) takze dietka idzie dobrze, humor tez mam :) a teraz lece do Was zobaczyc jak Wy sobie radzicie m.in z ta pogoda ktora dzis baaardzo deszczowa
buziaki :* :)
mam chilke czasu wiec wpadlam pozyzyc tylko milego dnia;*
A dziękuję, dziękuję, niestety, głowka boli mnie od rana no ale tak to już jest jak się imprezuje :wink: więc w sumie nie będę dużo pisać, prócz tego co zjadłam - w celu takiego kontrolowania siebie :)
śniadanko: podłużna bułka, serek almette, serek żółty, pomidorek, kapusta, jajko na twardo, herbata zielona
jabłko
obiad: 2 ziemniaki, gzik (ser po poznańsku), jajko sadzone
na kolację będzie jogurt z otrembami
no i dużo wody :roll: 8) :)
lecem do Was sprawdzić czy jesteście :)
witam;*
mnie tez dizs od samego rana glowa strasznei boli:/ ehhh buziak i milego weiczorku i milego weekendu;*
Coś widzę, że wybyłyscie na weekend :) mnie wczoraj caly dzien nie bylo, wiec jak wyszlam z domu wczesnie rano tak wrocilam o polnocy. Ale przed wyjsciem sie jeszcze zwazylam i ku mojej radosci zobaczylam ze jeden kilogramek juz sobie poszedl I bardzo dobrze :!: :twisted: :)
Wczoraj pozwolilam sobie na troche slodkiego, ale nie bylo tego za duzo. Rogalika zjadlam ale nie kupnego, bo kumpela przywiozla zrobione przez swoja mame i byly pychaa! Dzis jednak juz nic slodkiego nie jem, i nawet mnie nie ciagnie. Uff :)
jutro juz nowy tydzien i mam nadzieje ze bedzie tez tak udany, i dietkowo i towarzysko :wink: pozdrawiam i lecem do Was!
no jeden rogalik to nie grzech;p i gratuluje tego kilograma;*