-
SZANUŚ
baaaaaaardzo serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za mniej wpadek :wink:
Pamietam jak mnie mobilizowałaś i podtrzymywałaś na duchu.
Mnie pomagało, więc i może trochę ciepełka ode mnie z nad morza też i Tobnie pomoże, co?
Hmmmm :wink: ale wyszła mi śmieszna kombinacja może, morze, pomoże
Serdeczności :lol: :lol: :lol:
-
24
Jaduś tak się cieszę, że zaglądnęłaś do mojej "chatki" :D
Uczciwie przyznaję , że potrzebne mi teraz wsparcie, bo mimo całej determinacji jakoś zbyt często się poddaję napadom "wilczego głodu" i to najczęściej wieczorami.
Wypadłam z pozytywnego rytmu, wróciły dawne błędy :oops:
Kolejny powrót na dobrą drogę okazuje się trudny, ale dam radę :!:
Sama wiesz jak trudna potrafi być mobilizacja, jak człowiek się kręci jak pies za własnym ogonem, robi różne piękne postanowienia a w końcu pada na pyszczek i mówi ....od jutra...
Postaram się żeby dzisiejszy dzień był pierwszym naprawdę "chudym" dniem :!:
http://www.kazik.com.pl/kw18/c5m.jpg
Miłego , udanego dnia wszystkim
:D
-
Szanuś, no cudownie! Wreszcie u Ciebie na wątku zapanował taki nastrój jak kiedyś....A to dlatego, że jesteś! Bogu dzięki....
U mnie też kiepsko z mobilizacją i wytrwałością....I dalej nie wiem od czego zależy uczucie głodu.....To znaczy niby wiem: poziom hormonów (zależny od cyklu miesięcznego), skład pokarmu, a nawet temperatura i samopoczucie psychiczne...Ale ta moja wiedza nie zmienia faktu, że są dni, kiedy nie mam napadów na słodycze, a są takie, kiedy wytrzymać jest koszmarnie trudno.....Czy to oznaka mojego słabego charakteru? Czy inne dziewczyny też tak mają?....Wiem, wiem, pewnie też....Bo inaczej nie wpisywałybyśmy się na niniejszym forum...
Szanuś, bądźmy twarde! I zacznijmy ćwiczyć regularnie! I wytrzymajmy z mężami-rekonwalescentami! :D :lol:
-
25
Aiu kochana, tak, tak, tak BĄDŹMY TWARDE to jedyna droga do sukcesu :!:
nie ma innej.
Z rekonwalescentem to inna śpiewka, cały czas jestem przez niego wnerwioma i na maxa podminowana. Toż to gorzej niż z rozkapryszonym 3-latkiem :evil:
No dobra nic więcej nie piszę, bo mogłabym godzinami, a po co się złościć od samego rana.
Narazie jeszcze śpi i mam spokój.
Dziś zszokowała mnie temperatura :twisted:
Wstałam , słonko świeci, aż mi "dusza" rośnie idę do termometru i jakby mnie ktoś walnął :!:
ledwie 1 stopień. :!: :!: :!: :evil:
Przecież jest czerwiec :!: co ta pogoda sobie właściwie myśli :?: , jakiś krąg podbiegunowy nam funduje :?:
GDZIE PODZIAŁO SIĘ CIEPŁO :!: :!: :!:
http://www.gify.org.pl/rysunki/natura/kwiaty/100.gif
-
Też nie wiem o co chodzi z tą pogodą.....Wyciągnęłam znowu szal i grube poncho.....Czy ta pogoda nie mogłaby jakoś się wyrównać? A nie ze skrajności w skrajność....
Szanuś, u mnie wczoraj do d....A jak będzie dzisiaj?... :roll:
-
Kochana Szane,
Miałam ostatnio nie najlepszy okres i nie wpadałam na forum, ale cieszę się że jestes i dalej walczysz. W koncu sie uda!!! Trzymam za Ciebie mocno kciuki!!!
Buzia,
FLEUVE
-
SZANUŚ,
aleś mnie :oops: . Myślę, że to nic nadzwyczajnego, że coś skrobnęłam, ale myślę, że trochę empatii i sympatii nam się należy, a Tobie w szczególności.
Miło mi , że przez to "skrobanie" ciut ciut Twój humor się poprawił. :P :P :P
Dziękuję za wizytkę u mnie i cenne uwagi co do moich cokolwiek ostatnio zwariowanych pomysłów na stosowanie diety :wink: :roll:
Serdeczności i lekka bryza z ciepłymi promieniami słońca już do Ciebie dociera, paaaaaaaa :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Witaj Szane
No cóż byłoby za pięknie jakby chudło sie od samego chcenia.
Ja juz dawno mówie ,ze do tego trzeba miec siłe -a kto ma jej więcej jak nie my -kobiety . Problem w tym ,ze długo na głodzie nie idzie wytrzymać
wcale sie teraz Ewie nie dziwie ,że sięgnęła po zabroniony owoc
my to robimy prawie co dzień -wkurzamy sie na siebie a grzeszymy.
Ja tez dzisiaj po wiekszej imprezce -nawet na wage nie wchodze
jutro postaram sie zacząć dzień od wodnikowania - -
Spróbuj i Ty -nawet połowe dnia to już mały sukces .
-
26
Krysialku do wodniczka jeszcze nie dojrzałam, zresztą przy tych temperaturach i burym niebie za oknem, sama myśl o wodniku jest mi wstrętna :oops:
Ale postanowiłam być dziś "truskawkowa panienka", też trochę organizm oczyszczę :D
Jaduś wcale nie chciałam cię :oops: . Masz rację więzi sympatii jakie się między nami nawiązały dodają nam sił i wiary w sukces i to nie tylko w odchudzaniu ale i w codziennym życiu też i to jest PIĘKNE I CENNE :!:
"Bryzę" odbieram i już nieraz postawiła mnie na nogi :wink: Dzięki :D :!:
Fleuve cieszę się, że znowu jesteś :!: szkoda tylko, że w kiepskim humorku, ale życie tak się plecie. Uśmiechnij się a los też się do ciebie uśmiechnie :!:
Tak wiele osiągnęłaś, masz z czego być dumna i ta myśl niech będzie twoją pociechą w smutnych chwilach, a one przecież nie będą trwały wiecznie. Miną i znowu zapanuje szczęście :!:
Aiu dzisiaj i w weekend musi być popisowo :D Jako panaceum na wredną pogodę polecam truskawki (tylko :!: ) i długie spacery z sierściuchem. Może to pomoże przełamać zastój i ruszyć pełną parą tak jak w styczniu :!: Serdecznie ci tego życzę :!:
No mój czas przy kompie się kończy, już nie dam rady zajrzeć na inne wątki, może jutro się uda.
Pozdrawiam cieplutko, słonecznie i truskawkowo :D
http://www.madzia.olp.pl/diddl/47.gif
olatuję buuuuuuuźźźźźźkkkkkkkkkaaaaaa
-
:D :D :D
WITAJ!
NIE WIEM NIC O TOBIE ! NAWET GDZIE MIESZKASZ ALE DZIEKI ZA CIEKAWE RADY.MAM NADZIEJE ,ZE DZIEWCZYNY SIE NIE GNIEWAJA .SMUTNO MI ,ZE MASZ KLOPOTY.TRZEBA MYSLEC POZYTYWNIE I NOSIC ROZOWE OKULARY WTEDY SWIAT JEST INNY.
POZDRAWIAM CIEPLUTKO .
http://www.pozdrowienia.pl/kartki/draginn/draginn20.jpg