Kochana nie poddawaj się! Każdy ma chwile słabości. Nie jesteś tłusta na pewno! Przecież masz silną wolę, już tyle przeszłaś! Grunt to nie tracić wiary :D
Wersja do druku
Kochana nie poddawaj się! Każdy ma chwile słabości. Nie jesteś tłusta na pewno! Przecież masz silną wolę, już tyle przeszłaś! Grunt to nie tracić wiary :D
tita80:
Prosze mi tu nie tracic dobrego nastroju i nie re4zygnowac z dietki. Szkoda byloby tracic to co zyskalas. Dodatkowy kg to nic takiego. Moze to woda. Nie waz sie za czesto...
pozdrawiam i przesylam odrobine wirtualnego sloneczka,tak dla poprawy nastroju :D
tusia
Wróciłam. Nastrój już mam lepszy :)
Nie wiem skąd się wzięło takie małe załamanie ale na szczęście diety nie zarzuciłam więc przynajmniej z tym nie mam problemu.
Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Jest nieocenione :oops: Trochę mi wstyd, że tak straciłam wiarę w siebie i dałam się ogarnąć złym myślom. Ale obiecuję trzymać się prosto i walczyć dalej :!: :!:
Witaj!.
Zamienilysmy sie rolami-Tobie polepszyl sie humor, mi pogorszyl.Ehhhh.
Trwaj dalej w dietce. Podziwiam Cie za skrupulatne liczenie kalorii.
Pozdrawiam.
tusia
tita gratuluję utraty kilogramów a tym jednym, ktory się pojawił nie martw się, zniknie skąd przyszedł przy takiej dietce.
Poprawy humoru i takiego uśmiechu
http://img70.imageshack.us/img70/2686/bigkv4.gif
Moje wczorajsze menu:
śniadanie:
Jajko + Sos czosnkowy z jogurtem
Schab wędzony + krem z gorczycy z miodem
Pomidor + Ogórki kiszone + Pieczywo chrupkie "3 zboża"
II śniadanie:
Czekolada do picia w proszku + pomidorowa z makaronem
obiad:
Pierogi z kapustą i mięsem + Fanta
kolacja:
Jabłko
razem: 1 166,44
Trochę za dużo ale i tak jestem zadowolona :)
TUSSSIACZKU odchudzanie to ciągłe wzloty i upadki i chyba każdy tak ma. Trzeba tylko trzymać się mocno gdy dobry humor i zapał nas opuszcza. Nic innego nam nie pozostaje. No i na forum trzeba wpadać regularnie bo bez tego odchudza się nam marnie :!: Ale mi się ładnie zrymowało :)
Saira dzięki za ten wielki uśmiech :D Taki mi właśnie będzie codziennie towarzyszyć :)
A dziś wieczorem wybieram się z mężem do kina a potem na jakąś sałatkę i winko :) Już tak dawno sami nie wychodziliśmy, że się doczekać wręcz nie mogę :!: :!:
Tita udanego dzisiejszego dzionka dietkowego i oczywiście udanego wyjścia :!:
Zapowiada sie wspanialy wieczor!. Nie popadaj w manie liczenia kalorii. Raz na jakis czas mozesz sobie pozwolic na odrobine przyjemnosci...Czemu nie dzisiaij,( nie to zebym namawiala Cie na hamburgera), tylko przezyj ten wieczorek bez wyrzutow sumienia z powodu zjedzonego 1 cukierka
tusia
Dzięki dziewczyny :) Wczorajszy wieczór częściowo udany.
Czułam się jakbym szła na randkę :!: :!: Hahaha randka z własnym mężem. Ubrałam się ładnie w moją nową i jedyną spódnicę (ja nigdy nie chodziłam w spódnicach!) w rozmiarze 40 :!: :!: czyli spadły mi 2 rozmiary od połowy sierpnia :!: :!:
Film bardzo fajny - Statyści - komedia śmieszna ale fajna, ciekawe niedopowiedzenia, nie schematyczne. No i po filmie poszliśmy tylko na kieliszek wina, bo mąż miał pilną robotę na dziś. Więc po winie wróciliśmy do domu i wzięliśmy się za tą robotę :D Ale w przyszłym tygodniu też sobie sami do kina pójdziemy :)
A ponieważ nie poszliśmy na jedzenie żadne więc za mało wczoraj zjadłam :!: Bo powinnam była 1100 kcal.
Moje menu:
śniadanie:
Pieczywo chrupkie + schab pieczony + ser żółty+ krem z gorczycy z miodem + ogórki kiszone
II śniadanie:
batoniki zbożowe + "porcja warzyw"
obiad:
tosty (2 kromki chleba + ketchup + ser żółty Gouda)
podwieczorek:
banan + kiełbasa lisiecka
kolacja:?
wino czerwone wytrawne
razem: 958,50
Wiem, że banan z kiełbasą to dziwne połączenie ale smaczne było...